Dopiero 8 czerwca, a juz mozna smialo przyjac, ze jest to dla Baracka Obamy najgorszy miesiac od listopada 2010.
Zaczelo sie pod koniec maja, kiedy BO wypowiedzial nieslawna fraze o "polskich obozach smierci" - w USA opozycja glownie grala tym jako dowodem na ignorancje i lalszywosc tezy o "intelektualizmie" Obamy. Potem przyszedl raport o tworzeniu miejsc pracy w maju, najgorszy w tym roku, wskazujacy na to, ze i tak rachityczna gospodarka zwalnia. Zas we wtorek w Wisconsin wyborcy wyraznie dali znak, ze filozofia rzadzenia jakia wyznaje Obama - redystrybucja dochodow i fiskalna rozwiazlosc - nie podobaja im sie. We wtorek przyszly wiesci, ze Republikanie zebrali w maju prawie 16% wiecej gotowki na kampanie, niz Demokraci. Chodza tez sluchy, ze o ile jeszcze miesiac temu prawie wszyscy potencjalni kandydaci na viceprezydenta szukali wszelkich mozliwych wymowek aby zaszczytu tego nie dostapic, to obecnie zaczynaja byc coraz bardziej zainteresowani. Na koniec, istnieja dosc powazne przeslanki, ze "wysocy urzednicy" administarcji Obamy celowo "przeciekli" sporo tajnych informacji na temat "cyberwojny" z Iranem oraz "wojny dronow", zeby pokazac publice, jak cwany i twardy jest Prezydent Obama. Nawet Demokraci z Kongresu - i to tacy jak Diane Feinstein, z Kalifornii, uwazaja takie dzialania za niedopuszczalne, i mozliwe jest nawet powolanie "specjalnego prokuratora", zeby sprawe zbadal. Wszyscy zas wiemy, jak takie "specjalne sledztwa" moga sie skonczyc, wystarczy spytac Billa Clinton'a. Ten ostatni tez zreszta w czerwcu przysporzyl Obamie sporych zgryzot paroma wypowiedziami - nie bardzo wiadomo dlaczego (he, he), moze po prostu poszedl z obowiazaujaca moda... .
Koniunktury tez za dobrze nie wygladaja - kolejna faza kryzyzysu fiskalnego w Europie - wydaje sie, ze jej efekty na pewno beda miec negatywny wplyw na sytuacje ekonomiczna w USA, a nie bardzo widac, co i jak Obama moze tu cos zrobic.
Czerwiec wiec na razie w plecy - albo jak mowi Barack Obama - "strong headwinds" ([...droga] pod silny wiatr") i wieje coraz mocniej.
