woyzeck woyzeck
402
BLOG

Obama i podatki - deja vu, ale nie calkiem

woyzeck woyzeck Polityka Obserwuj notkę 6

 Barack Obama - nie jest to niespodzianka, tyle w ciagu ostanich 3 lat bylo go wszedzie pelno i glosno - robi sie coraz bardziej repetytywny w swoich pomyslach. Wczoraj znowu wskrzesil idee ktora nastepnie "zdradzil" pod koniec 2010 roku - otoz, uwaza, iz obnizki podatkow z poczatkow kadencji Bush ktore zostaly pod koniec 2010 roku powinny zostac utrzymane na 2013 rok tylko dla tych, ktorych dochod nie przekracza 250 tys/rok, zas "bogacze" powinni placic stawki takie same jak za Clintona. Wychodziloby, ze bedzie to o 4.5% wiecej, dla 2% podatnikow i daloby dodatkowe wplywy dla budzetu rzedu kilkudziesieciu miliardow rocznie (estymacje sa miedzy 30 a 60, w zaleznosci od detali).

Jakby tam nie bylo, politycznie nie jest to ruch najbardziej zreczny. Identyczny pomysl w 2010 roku, ogloszony rowniez przez reelekcja, dal jedno z najwiekszych zwyciestw Republikanow w wyborach do Kongresu, w efekcie czego Obama byc zmuszony zgodzic sie na przedluzenie obnizki Busha w formie niezmienionej - w wytargowal za to pewne male ustepstwa, ale jednak byla to jego spora porazka . Wielu Demokratow, szczegolnie tych, ktorzy ubiegaja sie o reelekcje w trudniejszych dystryktach, dystansuje sie dzis od tego pomyslu w ogole, a nawet zatwardziali lewicowcy jak Nancy Pelosi uwazaja, ze 250 tys. to jest zbyt niski prog, ze raczej nalezy lupic tych, co zarabiaja ponad milion rocznie. 

Naturalnie, cala ta akcja BO jest w sumie tylko odpowiedzia Obamy na akcje Republikanow w Kongresie, ktorzy planuja poddanie pod glosowanie w ciagu miesiaca przedluzenie na nastepny rok obecnego statusu; jest oczywiste, ze ta uchwala przejdzie w Izbie, ale padnie w Senacie i ostatecznie ustawa zostanie uchwalona przez "lame duck" Kongres (czyli przez "stary sklad" na sesji miedzy wyborami a zaprzysiezeniem nowego skladu w styczniu 2013) bo jakas decyzja musi zostac podjeta na te kilka tygodni nowego roku. Byloby to wiec niejako na odwrot niz bylo w 2010 roku, kiedy Demokraci dysponujacy wiekszoscia w obu izbach odlozyli decyzje "na potem". Nietrudno sie domyslic, jaka ustawa zostanie uchwalona po wyborach, w zaleznosci od tego, kto je wygra, i raczej trudno oczekiwac niespodzianek.

woyzeck
O mnie woyzeck

Probuje zauwazac fakty (nie zawsze mi wychodzi). Od wrzesnia 2010 pisze wylacznie na tematy zwiazane z polityka w USA.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka