Bianek Bianek
20
BLOG

ONI - czyli druga tura dla Jarka i jak temu zaPObiec

Bianek Bianek Polityka Obserwuj notkę 5

 

Platforma Obywatelska chce w przyspieszonym tempie zmieniać ustawę o wyborze prezydenta! Pójdzie łatwo - wystarczyło złożyć do Marszałka Sejmu, a jednocześnie kandydata na prezydenta, projekt zmian w ustawie o wyborze prezydenta. Pomysł logiczny, bo Platforma zdaje sobie sprawę, że jeśli w pierwszej turze Komorowski nie wygra, druga może być dla niego bardzo trudna. Środek lata to czas kiedy młodych, inteligentnych, wykształconych ludzi w miastach raczej nie będzie. Będą na urlopach wydawać ciężko zarobione pieniądze. W domach zostaną ludzie, jak to ładnie nazwał Jarosław ‘’Ludzie Wykluczeni” przez platformersów, zwani moherami.  Oni   kasy na wakacje nie mają.  Oni nigdzie nie wyjeżdżają.   Oni do szkół nie chodzili – bo nie było za co. Oni  głosują na PIS. I oni 4 lipca pójdą zagłosować. Dla platformy to oni mogą być gwoździem do trumny.

Pomysł jest taki by obywatele po głosowaniu w pierwszej turze, otrzymywali zaświadczenie umożliwiające im głosowanie w drugiej, ale już poza miejscem zamieszkania. Pomysł według PO ma sprawić, że frekwencja w wyborach będzie większa. W końcu co to za prezydent, którego wybierze dwadzieścia procent uprawnionych. Jutro usłyszymy reakcje PIS na te rewelacje. Sytuacja jest trudna. Frekwencja rzecz święta i przy okazji każdych wyborów PiS nawoływało, by robić wszystko by więcej Polaków głosowało. Dziś ułatwienia w głosowaniu są Pis-owi nie na rękę. Nie poprzeć pomysłu Platformy jednak nie wypada. Polityk wszak wie to co ja, ale mówić mu o tym wprost nie wypada.W końcu nie ma na myśli dobra swej partii, a dobro Narodu. Jak co dzień nie łatwy wybór, acz łatwa do przewidzenia reakcja PiS. Będzie ostra krytyka i mowa o manipulacji wyborami zanim się rozpoczęły. I chyba słusznie. Z drugiej strony Platforma walczy o wszystko, a wszystko jest przeciw niej. Każda krytyka PiSu to teraz szarganie narodowej świętości. PiS krytykować ma prawo, bo za nim stoi teraz pogrążona w żałobie zjednoczona Polska. Jarosław Wielki dzieli powoli skórę na niedźwiedziu i z pewną jeszcze nieśmiałością obiecuje Tuskowi, że jako prezydent będzie dążył do współpracy z rządem. Jak taką obietnicę traktować? Może tak jak wtedy, gdy w marcu 2004 roku, także w wywiadzie Internetowym, jedna z osób zapytała:Czy jest Pan gotów założyć koalicję z Samoobroną? JK: Nie. My byliśmy głównym wrogiem Samooobrony do niedawna. (..) Mamy dwa wyraźne zakazy(…) – SLD i Samoobrona. A dziś powinno się powiedzieć odwrotnie – Samoobrona i SLD. Co było dalej wiadomo – najpierw miłość do Andrzeja i pięknego Romana – później, jak to w trójkątach bywa, zazdrość i nienawiść.

A skoro już tak wspominam – Jarosław Wielki w „reżyserowanej rozmowie„ z „Internautami” raczył zauważyć, że w Polsce bieda jest okrutna i on coś z tym zrobi, gdy zostanie prezydentem. Niestety nie sprecyzował co zrobi, a wiemy co potrafił w takich sytuacjach czynić. Gdy strajkujące pielęgniarki podjęły głodówkę skwitował to trzy lata temu w „Sygnałach Dnia” krótko :Głodówka to nie jest nie zjedzenie kolacji.(…) Na razie nie zjadły kolacji. To nikomu jeszcze nie zaszkodziło . Ja za taką pomoc w trudnych chwilach z góry dziękuję.

Wybory mamy takie jakich polityków, a ci pod siebie uchwalili ordynacje. Dzięki temu możemy głosować tylko miedzy mniejszym i większym złem. A raczej większym i jeszcze większym. Oba wyjścia są równie mało optymistyczne.

Bianek

Bianek
O mnie Bianek

spostrzegawczy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka