Punkty za pochodzenie miały w PRL-owskich uczelniach rekompensować społeczną niesprawiedliwość. Pomagały też wygryźć ziemian, kontrrewolucję i kapitalistów, tak by przyszłymi elitami był lud pracujący. Dziś punktów nie ma, ale też jest zarąbiście. Stypendia pomagają najzdolniejszym studentom. Wyrównywanie szans postąpiło też o krok dalej.
Jeśli zachciałoby Ci się, Drogi Czytelniku, studiować za granicą na pewno z łatwością odnajdziesz się w którejś z mniejszości, której trudne dzieciństwo/życie trzeba teraz rekompensować. Dajmy na to, że chciałbyś studiować na California University - jednym z bardziej prestiżowych w Stanach, na świecie nawet.
No to rzućmy okiem na program stypendiów i stracone szansę, które mogą zostać wyrównane.
Zaczyna się niewinnie. Musisz być:
Blind -> ślepy
Hard of hearing -> niedosłyszący
Dalej trochę wieje PRL-em:
Grew up on a farm or child of farmers -> wychowany na roli lub dziecko rolników
Small-farm farmer or small-town mechanic -> małorolny rolnik lub małomiasteczkowy mechanik (tak, świetnie to brzmi :] )
Ciekawie prezentuje się lista narodowo-uprzywilejowanych. Są to m.in: Ormianin, Żyd, Japończyk, Rumun, Szwed, Irlandczyk, Portugalczyk, Irańczyk, Filipińczyk, Szwed, Meksykanin, Włoch oraz… Europejczyk.
Uniwersytet zabezpiecza się również na wypadek powstania rządu światowego. W razie czego stojący za wszystkim masoni nie zapomną o dobroczyńcach ich dzieci: direct descendant of member of Free Masons (-> potomek wolnomularza w linii prostej).
Mamy też:
Gay or lesbian student (-> gej lub lesbijka)
Gay or lesbian student who has made a contribution to the gay and lesbian community (-> gej lub lesbijka zasłużeni dla ruchu homoseksualnego)
Student who is interested in gay rights (-> student zainteresowany prawami homoseksualistów)
Ciekawe, jakie kombinacje mają największe szanse na stypendium bądź przyjęcie w ogóle? Homoseksualny, czarny pół-Żyd, wychowywany na farmie przez lesbijki-masonki? Ślepy małomiasteczkowy mechanik, który pragnie bronić praw gejów i lesbijek? Ciekawym, dlaczego USA stawia właśnie na takich ludzi. Może to początek jakiejś nowej polityki imperialnej? :]