stop me stop me
188
BLOG

Emerytura. Ale o co chodzi?

stop me stop me Polityka Obserwuj notkę 0

 

Wczoraj w programie „Fakty po Faktach” gościł nasz nieoceniony minister finansów Jan Antony Vincent-Rostowski, w którym przekonując do rządowego planu reformy emerytalnej jasno podkreślał: „ani za cztery, ani za 8 lat te zmiany nie spowodują żadnego zasadniczego poprawienia się sytuacji finansów publicznych (...) nawet bez tych zmian zlikwidujemy nadmierny deficyt w tym roku, osiągniemy deficyt poniżej 1% PKB w roku 2015 i będziemy... jeżeli to my będziemy nadal rządzili (bardzo trafna uwaga) , będziemy to utrzymywali do 2020 roku”.

 

Jakże poczułem się spokojny i bezpieczny. Polska nie ma żadnych problemów budżetowych, stan finansów publicznych jest bez zastrzeżeń, a emeryci mogą spać spokojnie. W końcu jeżeli minister finansów, człowiek znający się na ekonomii, zarządzający publicznymi pieniędzmi już drugą kadencję, stawia taką tezę, nie ma żadnych podstaw żeby mu nie wierzyć.

 

Tymczasem dziś okazało się, niepierwszy raz, że jak minister finansów coś mówi... to mówi. W prasie pojawiła się wypowiedź premiera i czar Rostowskiego prysł. Zdaniem Tuska pozostawienie wieku emerytalnego na obecnych poziomach, zmusiłoby rząd do szukania pieniędzy gdzie indziej. Wymienił trwałą podwyżkę podatku VAT na wszystkie produkty o 8 pkt. proc., podniesienie składki emerytalnej z 19,5 proc. do 30 proc. pensji oraz obniżenie wypłacanych świadczeń o połowę.

 

Najwyraźniej jeden z tych panów, albo co bardziej prawdopodobnie obaj, nie mają pojęcia co się dzieje z finansami publicznymi w Polsce. Mimo że do ciągłych kłamstw zdążyłem się już przyzwyczaić, to aby uniknąć żenującej różnicy zdań mam jedną radę dla premiera i ministra finansów, jak i do wszystkich innych krętaczy z rządu. Czasami zanim pobiegnie się do prasy ze swoimi przemyśleniami warto usiąść i ustalić jedną oficjalną wersję.

stop me
O mnie stop me

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka