Rząd Donalda Tuska do tej pory nie wyraził woli dołączenia do krajów walczących o obecność i poszanowanie symboli religijnych w przestrzeni publicznej. Chodzi o wyrokEuropejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Dotyczył on obecności krzyży we włoskich szkołach.
Pytanie: co zrobią Panowie, jeśli wygrają wybory? Schowają głowę w piasek, jak Rząd czy zajmą stanowisko, które interesuje większość narodu?
Po mojemu to jest tak, że jak prezydent chce lecieć do Lidzbarka na zakupy albo Kowna na kawę z konsulem to ma to być spełnione. Prezydent jest głową państwa i reprezentuje nasz kraj, jest zwierzchnikiem sił zbrojnych i całą swoją osobą i zachowaniem odpowiada za Polskę.
Pytanie: czy Panowie będą dążyli do tego, by podtrzymać i odbudować szacunek do majestatu, który został nadszarpnięty przez ostatnie lata w skutekciągłych bezpardonowych ataków z różnych stron? Czy Panowie zaapelują o właściwe odnoszenie się do osób pełniących godność prezydencką?
Pytanie o ziemniaki i kurczaki padło już podczas wcześniejszych debat.
Pytanie: dlaczego dzieje się tak, że jak chce sprzedać jako sadownik jabłka to płacą mi po 20 gr za kilogram jak się uda, a jak chce kupić te jabłka w sklepie to płącę 3 złote za kilogram? Czy Panowie potrafiliby mi wytłumaczyć jakie mechanizmy rządzą tym jawnym oszustwem?
Pytanie do Jarosława Kaczyńskiego: jaką rolę widziałby dla lewicy w Polsce do odegrania po wygraniu wyborów?
Pytanie do Bronisława Komorowskiego: czy byłby w stanie odciąć się od swego ugrupowania, i tak jak Lech Kaczyński cyklicznie organizować debaty takie jak np. w Lucieniu, gdzie byli zapraszani w większości ludzie nauki, eksperci o odmiennych poglądach niż prezydent?