Czeska koalicja rządząca chce obciąć emerytury byłym pracownikom komunistycznych struktur, którzy dostają wynagrodzenia większe od dysydentów, którzy często mają najniższe świadczenia. To bardzo budujący głos w Europie, szczególnie w naszym kręgu, który obejmował podporządkowanie się Moskwie.
Czesi podkreślają, że to moralnie należy się tym, którzy walczyli o wolność a często przez to byli terroryzowani i wsadzani do więzienia. Cięcia w świadczeniach miałyby wynieść około 10%. Ciekawe co na to byli pracownicy czeskiej bezpieki?
I ciekawe co o pomyśle sądzą Polacy? Przydałyby się jakieś badania na ten temat. Jakiś sondaż i poważna debata. Pomysł, by w ten sposób docenić, relanie i przedmiotowo tych co żyją ubogo jest świetny. Wszelkie próby nawet symbolicznego zadośćuczynienia spełzają w Polsce na niczym.
To może być dobry przykład dla nas Polaków. Często bezimiennym bohaterom Solidarności, Żołnierzom Wykętym, prześladowanym to się po prostu należy z normalnej, takiej ludzkiej przyzwoitości. Od państwa polskiego szczególnie.
Ciekawi mnie bardzo, kto pierwszy stanie się Robin Hoodem w Polsce?