Dziś w nocy odszedł do Pana jeden z najlepszych perkusistów w Polsce. Grał i komponował, uczestniczył w sesjach nagraniowych wielu polskich zespołach. Jeden z najważniejszych perkusistów polskiego rocka. Armia, Voo Voo, 2 Tm 2,3, Brygada Kryzys, Moskwa, Izrael, T.Love, Kultura... i to nie są wszystkie zespoły Stopy... Trudno coś napisać w takiej chwili. Widziałem go wiele razy na scenie i nie zachwycałem się tak bardzo do tej pory grą innego perkusisty jak jego precyzją, finezją i tempem. Muzycy z nim grający mówili że miał metronom w każdej kończynie. Nie zapomnę nigdy jak grał podczas koncertu Tymka w 2000 gdzie go zobaczyłem z bliska po raz pierwszy. Grał jakiś utwór regowy i ustawiał sobie werbel motylkiem i nic z gry nie było słychać by uchybił rytmowi, barwie uderzenia czy sile. Takim go zapamiętałem. Był przede wszystkim muzykiem odznaczającym się wielką pokorą.
Na okłądce książki "Radykalni" są takie jego słowa:
Kim ja, kurczę jestem, że ktoś za mnie umiera taką śmiercią? I co bym pięknego nie zrobił - Jezus umarł na krzyżu. Ja Go doswiadczyłem w trakcie śmierci, bo gdy umarła moja żona, ja umierałem wraz z nią. Byłem chodzącym trupem. I przyszedł Pan Jezus. Nie widziałem Go, nie wiem jak on wygląda, ale przyszedłdo mnie ze swoim pokojem, radością i przede wszystkim z życiem. Bo ja dopiero teraz zacząłem żyć.
Stopa
[']['][']