Wyroku w sprawie Sawickiej nie należy rozpatrywać inaczej jak w kategoriach teatru politycznego, którego działania mają na celu skupić uwagę gawiedzi i wywołać w niej pożądane, przez reżyserów, reakcje emocjonalne. Kazus sędziego Milewskiego odsłonił w pełni „niezależność” sądów III RP, kuriozalny wyrok z dnia dzisiejszego, zapadły już na pierwszej rozprawie (!), obnaża fikcję praworządności „wymiaru sprawiedliwości”.
Kto śledzi doniesienia niezależnych mediów ten nie powinien być zaskoczony tym co stało się dziś w sądzie, tak jak wyrokiem uniewinniającym kata Trójmiasta.
Te oburzające przykłady bezprawia, skrywane autorytetem sędziowskiej togi, mają wywołać poczucie bezsilności w społeczeństwie, które nie ma żadnego wpływu na zachowanie ludzi takich jak Paweł Rysiński.
To klasyczne związanie emocji na płaszczyźnie wybranej przez jedną stronę konfliktu, całkowicie przez nią zdominowanej.
Najlepsze co w tej sytuacji można zrobić to zmienić tę płaszczyznę.
I tu polecam mój przedpołudniowy wpis.
"Czas najwyższy, nacisnąć partię Donlda Tuska w terenie.
Jak pokazują przykłady z ostatnich tygodni zwłaszcza zaś Elbląga i Rybnika, wyborcy są już zmęczeni rządami Platformy Obywatelskiej i oczekują zmiany. Z tych nastrojów powinny wyciągnąć wniosek środowiska lokalne, kontestujące rządy bonzów z partii Donalda Tuska, lecz przede wszystkim jedyna realna opozycja - Prawo i Sprawiedliwość.
Nie trzeba czekać na wybory ogólnokrajowe aby odwołać nieudolne, zadufane w siebie i tracące kontakt z rzeczywistością władze. Więcej, nie ma co tracić czasu czekając na rozstrzygnięcia na poziomie całego kraju, zwłaszcza, że ustalenie warunków na jakich się ono odbędzie leżą w gestii rządzącej ekipy. Już dziś warto i trzeba (!) starać się o zmiany, na szczeblu lokalnym, miast i gmin.
Można by napisać całe tomy na temat pozytywnych skutków płynących z takiej aktywizacji społecznej, przełamanie nastrojów rezygnacji, odzyskanie podmiotowości, konsolidacja środowisk, to tylko niektóre z nich.
Mam nadzieję, że ta szansa, wywarcia wpływu na sytuację w Polsce, nie umknie tym, którzy deklarują dbałość o dobro kraju.”