Zmusiłem się do oglądania. Jakie wrażenia?
Piszę o wrażeniach, bo przecież faktyczne zamierzenia będą kwestią odrębną.
I w moim przekonaniu - najgorzej wypadł, czyli przegrał - Tusk.
Nie chodzi nawet o kwestie merytoryczne, bo tych było niewiele także u innych reprezentantów komitetów. Tu chodzi o wygląd i sposób prezentacji - Tusk wystąpił jako człowiek przegrany, przytłoczony. Jego jedyną możliwością był jadowity atak .
Już na początku zwróciłem uwagę na to, że Tusk jest przygarbiony, spojrzenie spod brwi - taka jest postawa przegranego, szczura zapędzonego w narożnik. Boi się, ale jest zdolny do zaatakowania. I taki był Tusk.
Hołownia i Scheuring - Wielgus wypadli równie mało wiarygodnie, czyli kiepsko.
Wygrał Bosak - prezentował najbardziej spójną opcję programową, chociaż też z brakami i bez zabezpieczeń realizacyjnych. Dobrze wypadł przedstawiciel Bezpartyjnych Samorządowców. Tam brak spójności programowej.
I Morawiecki. Nic szczególnego. Ocena - między Bosakiem i Hołownią.
Czy wskazane opinia może wpłynąć na wyniki wyborcze? Nie wiem. Chyba zagłosowałbym na Konfederację, ale ta struktura jest mało wykształcona.
Czy czas na poważne postawienie Polskiej Drogi coraz bardziej oczekiwanej przez polskie społeczeństwo?
