bren bren
499
BLOG

Spełnione marzenia

bren bren Polityka Obserwuj notkę 24


Jakiś czas temu pewien bloger snuł śmiałe wizje wykorzystywania Stadionu Narodowego na różne sposoby. Oczywiście, fantastycznie dochodowe. Poziom dyletantyzmu, jaki zeprezentował, był tak wyjątkowy, że parokrotnie ośmieliłem się zażartować (nie tylko ja), rozwijając w komentarzach część zgłaszanych propozycji. Zwłaszcza pomysł urządzenia na stadionie gigantycznego akwarium.
Najnowsze doniesienia pokazują, jak bardzo się myliłem. Moje głupawe dowcipy dotyczyły bowiem nie tylko wielofunkcyjności obiektu, ale i szans sprzedania drogich biletów za oglądanie wody. Rzeczywistość – nie po raz pierwszy – potwierdziła marzenia zamiast chłodnych kalkulacji.
A jednak, gdy przed chwilą zatelefonował do mnie kumpel z Londynu, zadając absurdalne pytanie: „co się stało?” – nie byłem w stanie zarazić go świetlanymi projektami. Właściwie to niczego nie starałem mu się wytłumaczyć. Mimo skutecznego wyeliminowania racjonalizmu, nie uporałem się jeszcze z resztkami empiryzmu. Zbyt dobrze pamiętałem, jak z tymże kumplem byliśmy niegdyś świadkami podczas Londyńskiego Festiwalu Teatralnego normalnej i wielokrotnie powtarzającej się sytuacji. Natychmiast po gwałtownej ulewie plac zapełniał się tłumem, domagającym się rozpoczęcia występów. I kiedy np. Australijczycy (bardzo zresztą sprawni) z Circus Oz prosili o chwilę zwłoki, bo im się szczudła w kałużach ślizgają, a lina (rozpięta między domami) jest zbyt mokra – nikt nie potrafił zrozumieć, że taki drobiazg, jak deszcz, może coś utrudniać.
A teraz pewnie i on by nie zrozumiał, jaką chytrą metodą Kaczyński uniemożliwił rozegranie meczu na stadionie 5-lecia.

bren
O mnie bren

Nie ma takiego poświęcenia, na które by się człowiek nie zdobył, byle tylko uniknąć wyczerpującego wysiłku myślenia. /sir Joshua Reynolds/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka