Sytuacja w Libii z każdym dniem zaczyna klarować się coraz bardziej. Z jednej strony dla opozycji Kadafiego pozostaje zdobycie strategicznej stolicy kraju. Z drugiej strony Kadafi w swoim pijackim widzie, oskarża Al – kaidę o rozpoczęcie zamieszek oraz siły zła, które powodują obecną sytuację. Jednak najciekawsze było wczorajsze wystąpienie Davida Camerona, który zaproponował wspólną akcję militarną Zachodu przeciwko siłom Kadafiego. Wiadomo powszechnie, że wiąże się to z rosnącą obawą użycia gazów bojowych przez reżym dyktatora Libii. Pierwszym krokiem ma być utworzenie bezpiecznej strefy powietrznej nad terytorium Libii, kontrolowanej przez siły USA i Wielkiej Brytanii. Chociaż Kadafi w ostatnim wywiadzie dla amerykańskiej telewizji utrzymuje, że rodacy ciągle go kochają. To z miłością państw Zachodnich nie jest już tak dobrze. Oprócz pomysłu ‘no – fly zone’, rozważana jest również możliwość uzbrojenia grup walczących z Kadafim. Jednak ze względu na nieprzewidywalność takiego kroku, jest to raczej plan ‘Z’ w całej operacji.
I jeszcze koniecznie słówko o stabilizacji porewolucyjnej. Giełda w Egipcie ciągle zamknięta. Jak oświadczył jeden z jej nowych szefów, nie jest otwierana w obawie przed potężnymi spadkami, poza tym inwestorzy i tak się wycofali, wobec czego zawieszenie jej prac ma obecnie tylko sens. Do pełnej stabilizacji po upadku Mubaraka jest jeszcze dosyć daleko.
http://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/africaandindianocean/libya/8353559/Libya-West-ready-to-use-force-against-Col-Gaddafi-amid-chemical-weapon-fears.html
http://edition.cnn.com/2011/WORLD/africa/02/28/libya.protests/index.html?hpt=T1
http://www.latimes.com/news/nationworld/world/la-fg-libya-checkpoint-20110301,0,2147871.story
http://www.nytimes.com/2011/03/01/world/africa/01unrest.html?_r=1&hp
