C.K.Dezerter C.K.Dezerter
585
BLOG

Tłum na krakowskim przedmieściu-analiza

C.K.Dezerter C.K.Dezerter Polityka Obserwuj notkę 4

 Fascynuje mnie od dłuższego czasu fenomen tłumów, zbierajacych się na krakowskim przedmieściu. Jak to możliwe , że kilka zdań o zamachu potrafiło zdetonować tak duże pokłady energii wsród Polaków? Jednocześnie wyzwoliło przy tym wśród tych, którzy w to wierzą tak silne poczucie wspólnoty?

Nie odpowiemy na to pytanie, jeżeli nie cofniemy się do roku 1993 i czasu palenia kukły Wałęsy przez Kaczyńskiego. To był niejako przełom, który pokazał Jarosławowi Kaczyńskiemu, którędy wiedzie dla niego droga do władzy. To wtedy zrozumiał, że  tłum można modelować jak plastelinę. Potrzeba jedynie mieć sposób i nieco sprytu, a tego mu nie brakuje. W tamtym wypadku to była kukła, będąca synonimem Wałęsy. Każdy mógł na nią splunąć lub potargać, a potem na końcu spalić( spórzcie co robią z amerykańską flagą islamskie tłumy) Teraźniejszy sposób panowania nad tłumem jest o wiele subtelniejszy-to słowa klucze,takie jak zdrajcy,agenci,niepolacy itp.To sposób znany z niedalekiej historii, szalenie skuteczny.

Francuski psycholog Gustav Le Bon tłumaczy: Jeśli jednostka posiada pewną kulturę, w tłumie staje się istotą dziką i niewolnikiem instynktów. Trudno się z tym nie zgodzić przechodząc każdego 10-go przez krakowskie przedmieście.Nie chciałbym być wtedy w skórze Tomasza Lisa lub Monik Olejnik , których ta strona wykreowała na prawdziwych zabójców polskości.

Ci którzy tak krzyczą, są po prostu zwykłymi przekaźnikami emocji ludzi, którzy ich do tego cynicznie inspirują.Mam tu na myśli Jarosława Kaczyńskiego, Tomasza Skiewicza, Tadeusza Rydzyka i wielu innych, ale ich wina w manipulowaniu tłumem jest największa. Posiedli bowiem wiedzę taką jak:

Osiągnięcie przez tłum celu przyczynia się do zaniku świadomości własnego JA jednostki. W duszy zbiorowej zacierają się umysłowe właściwości jednostek oraz ich indywidualności. Różnorodność stapia się w jednorodność. Charaktery jednostek stają się jednością, a wiedza i intelekt schodzą na dalszy plan, profesor czy sprzątaczka, w tłumie wszyscy są równi. Tłum nie posiada wielkiej zdolności rozumowania, posiada w zamian wielką zdolność działania.

To wiedza, która sprytnemu człowiekowi pozwala zapanować nad tłumem i pokierować go tam gdzie sobie tego życzy. Ten spryt w panowaniu ntad tłumem smoleńskim uwidocznił się wyraźnie w osobie Macierewicza i w jego słowach o trzech ocalałych osobach. Plotka powtórzona po trzech latach urosła przecież do rangi nierozwiązalnego problemu.Toż to MASTERSZTYK manipulacji.

Taka to smutna prawda o tłumie na krakowskim przedmieściu. Szkoda tych ludzi. Przecież to napewno polscy patrioci i aż serce pęka jak na ich karkach kilku cwanych robi swoje gierki.

o.k.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka