Zacznę trochę nietypowo. Mam nadzieję, że ten wpis jest całkowitą bzdurą.
Załóżmy, że dwóch sąsiadów świadczy usługi. Jeden jest ogrodnikiem, a drugi sprząta domy.
Załóżmy, że Kowalski prosi Zielińskiego, by ten zadbał o jego ogród. Za usługę płaci 100zł.
W tym samym czasie Zieliński prosi Kowalskiego, by ten mu dom wysprzątał. Płaci 100zł, oddając mu ten sam banknot. I tak codziennie przez miesiąc.
Zarobki obu Panów się nie zmieniły. W zamian jednak jeden ma czysty dom, a drugi zadbany trawnik. Oczywiście obaj panowie pracują też dla innych osób. Obaj panowie wystawili też sobie rachunki po 3000zł.
Załóżmy teraz, że narzucamy VAT – 20%.
Po pięciu dniach obaj panowie stracą po 100zł.
Totalny absurd!!!
Podobnie przedstawia się absurd dochodowego.
Przy liniowym 20% musieliby zapłacić dodatkowo po 600zł podatku na koniec miesiąca. 600zł jest odprowadzone od realnego zysku 0 zł!!!
Jeszcze większym absurdem jest fakt, że gdyby więcej sobie policzyli za usługę, to by więcej stracili!
To jest maksymalnie niesolidarne!!
Podatki odstraszają ludzi od wzajemnej pomocy. Za pomoc komuś ponosimy karę. Ludzie pomagający nam też tą karę ponoszą.
W Polsce ta kara sięga 70%.
Błagam, niech ktoś mnie poprawi. Mimo, że wydaje mi się to logiczne, to chciałbym wierzyć, że jest bzdurą.
Hong Kong zniósł VAT. Czy to jest jeden z powodów potęgi tego miasta-państwa?
USA też ma wyjątkowo niskie podatki. Co ciekawe, to ceny w sklepach podawane są bez VATu. Dopiero przy kasie się dolicza. VATu w niektórych stanach nie ma wcale. Najwyższy jest w Rhode Island, gdzie wynosi 7%. Kupując przez Internet VATu również się nie płaci.
Ponawiam też pytanie z mojego poprzedniego wpisu:
Czy bogate kraje mają niskie podatki, bo je na to stać?
Czy może jednak są bogate, bo mają niskie podatki?
