Centrum Analiz Energetycznych Centrum Analiz Energetycznych
257
BLOG

Czy Chiny potrzebują podmorskich surowców?

Centrum Analiz Energetycznych Centrum Analiz Energetycznych Polityka Obserwuj notkę 0

 

Morze Południowochińskie i Wschodniochińskie są obszarami, na których krzyżują się sprzeczne interesy ekonomiczne Chin i Japonii, ale także innych państw regionu. Wydaje się jednak, że konflikt nie toczy się jedynie o podmorskie zasoby, ale ma charakter głównie geopolityczny i dotyczy kontroli nad przestrzenią, a tym samym dotyka szerszego wymiaru bezpieczeństwa niż tylko energetyczne. Mało prawdopodobne jest, aby spór został rozstrzygnięty w najbliższym czasie i równie mało prawdopodobne, by rozstrzygnięcie dokonało się na drodze porozumienia.
Obszary Morza Wschodniochińskiego, a zwłaszcza Południowochińskiego stanowią region zgodnie określany przez analityków międzynarodowych jako jedno z największych wyzwań dla bezpieczeństwa globalnego w XXI wieku. W „Zderzeniu cywilizacji” Samuel P. Huntington przewidywał, że do kolejnej wojny światowej dojdzie właśnie z powodu nieporozumień o zasoby energetyczne Morza Południowochińskiego.
Zagwarantowanie bezpieczeństwa morskiemu podejściu do portów Państwa Środka jest aktualnie priorytetem w doktrynie bezpieczeństwa Pekinu. Budżet obronny Chin w latach 2000-2011 rósł średnio o 11,8% rocznie. Oficjalny budżet na rok 2012 to ok. 106 mld dolarów (choć w rzeczywistości może się wahać od 120 mld do 180 mld dolarów). Znaczna część środków została przeznaczona na modernizację marynarki wojennej, w tym na nowe łodzie podwodne i oddany do służby we wrześniu 2012 roku lotniskowiec Shi Lang.
Wiele wskazuje na to, że celem Chin jest zapewnienie sobie bezpieczeństwa, nie tylko w najbliższym otoczeniu, ale również w całym obrębie dwóch pobliskich mórz. Obszar ten ma dla Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL) zasadnicze znaczeniegeopolityczne, ponieważ drogą morską państwo to eksportuje większość swojej produkcji oraz importuje znaczną część potrzebnych surowców energetycznych. Chińskie źródła podają, że drogą morską transportuje się 70% wartości chińskiego handlu i 90% ilości towarów, co przekłada się na wytwarzanie ok. 30% PKB Państwa Środka.
Ropa naftowa
Chińskie społeczeństwo zużywa i najprawdopodobniej będzie zużywać najwięcej energii na świecie. To czwarty na świecie wydobywca ropy naftowej (prawie 4,3 mln baryłek dziennie w 2011 roku) oraz drugi na świecie konsument i importer tego surowca (odpowiednio prawie 9 mln baryłek dziennie w 2011 roku i 4,6 mln baryłek dziennie sprowadzanych w tym samym roku). Od 1980 roku utrzymuje się stabilny trend wzrostu wydobycia i konsumpcji ropy naftowej i jej pochodnych. Obecnie blisko 19% energii zużywanej w Chinach pochodzi ze spalania ropy. W 2011 roku ChRL sprowadziła większość tego surowca drogą morską z regionu Bliskiego Wschodu (2,6 mln baryłek, co stanowiło 51% całego importu), pozostałą część pozyskano z Afryki (24%), regionu Azji i Pacyfiku (3%) oraz od innych dostawców (22%).
Obecnie eksploatowanie złóż ropy naftowej przekroczyło już fazę szczytową i wszystko wskazuje na to, że niezbędne będzie poszukiwanie nowych złóż, w tym również intensyfikacja działań w strefie przybrzeżnej. Aktualnie ok. 15% chińskiej ropy pochodzi z wydobycia spod dna morskiego. Głównym miejscem aktywności jest zatoka Pohaj, Morze Wschodniochińskie oraz Morze Południowochińskie (rejon ujścia Rzeki Perłowej).
Gaz ziemny
Nieco inaczej niż w przypadku ropy naftowej prezentuje się dynamika produkcji i konsumpcji gazu ziemnego. Oba wskaźniki poszybowały w ostatniej dekadzie bardzo szybko w górę (produkcja z 28,3 mldm3w 2002 roku do 105 mld m3w 2011 roku). Temu wzrostowi towarzyszył równie dynamiczny rozwój importu (w 2006 roku ChRL zaczęła sprowadzać ten surowiec, by w roku 2011 sprowadzić ok. 28 mldm3). Aktualnie gaz stanowi jedynie ok. 4% całkowitej energii produkowanej w Państwie Środka.
Od 2006 roku, gdy Chiny po raz pierwszy odebrały transport LNG, funkcjonuje już pięć terminali gazu skroplonego, a do 2015 roku planowana jest budowa kolejnych dziesięciu terminali regazyfikujących. W 2011 roku najwięcej gazu LNG przypłynęło z Australii (30%), Kataru (19%), Indonezji (17%) i Malezji (13%). Za raczej pewny należy uznać rozwój konsumpcji tego surowca w Chinach, bowiem w ramach realizowanego aktualnie dwunastego planu pięcioletniego władze w Pekinie planują wzrost udziału gazu ziemnego w miksie energetycznym do 10% w 2020 roku.
Geopolityka Morza Wschodniochińskiego
Z perspektywy prawnej i historycznej główne spory terytorialne dotyczą delimitacji granic i wyłącznych stref ekonomicznych. Napięcia polityczne dotyczą położonych na Morzu Wschodniochińskim wysp Diaoyu/Senkaku, gdzie rywalem Pekinu jest Tokio. Oba kraje przypomniały sobie o istnieniu tego skrawka lądu pod koniec lat 60., po ogłoszeniu raportu ONZ, w którym sugerowano istnieniu znacznych złóż ropy i gazu na tym obszarze. Ponieważ nie ma pewnych danych, szacuje się, że w pobliżu wysp znajdują się złoża liczące nawet ok. 496 mld m3gazu ziemnego i 20 mln baryłek ropy. Dla zależnej od importu surowców gospodarki Japonii zasoby te mogą być znaczące (rezerwy ropy w tym kraju to ok. 44 mln baryłek, a gazu ziemnego – ok. 20 mld m3).
Nie można zapominać, że oba kraje łączą silne powiązania gospodarcze, które skutecznie powinny ograniczyć eskalację konfliktu. Dla Chin Japonia jest największym importerem (11,2%) i trzecim, po USA i Hong Kongu, odbiorcą chińskich produktów (7,8%). Z kolei Chiny są dla Japonii największym partnerem handlowym (eksport – 19,7%, import 21,5%).
W 2006 roku eksploatacja złoża gazu Chunxiao/ Shirakaba przez Chińczyków spowodowała natychmiastowe pogorszenie relacji z Japonią. Choć w połowie 2008 roku Pekin i Tokio zawarły porozumienie dotyczące współpracy przy eksploatacji wspomnianego złoża oraz złoża Longjing/Asurao, to na początku 2009 roku Chińczycy jednostronnie rozpoczęli przygotowywanie eksploatacji innego spornego złoża Tianwaitian/Kashi, co ponownie pogorszyło relacje pomiędzy dwoma państwami. Tokio obawiało się, iż ze względu na kształt złóż Chińczycy mogliby naruszyć także japońskie zasoby. W 2012 roku relacje z Japonią uległy dodatkowemu oziębieniu, po tym jak władze tego państwa odkupiły część wysp Diaoyu/Senkaku na Morzu Południowochińskim od ich prywatnych japońskich właścicieli. To zachowanie zostało skrytykowane przez władze w Pekinie, które uznały je za nielegalne i rozpoczęły akcję patrolowania spornego obszaru. W 2012 roku chińskie władze wydały również oficjalny dokument, w którym jasno określają sporne terytorium jako integralną cześć Chin. Japonia zareagowała szeregiem działań wojskowych i not protestacyjnych potępiających każdorazowe naruszenie terytorium. Sytuacja jest napięta, czego najlepszą ilustracją są liczne protesty w Chinach, w tym atak demonstrantów na japońską ambasadę. Wielu komentatorów podkreśla, iż spór o wyspy jest wykorzystywany w bieżącej polityce obu państw.
Geopolityka Morza Południowochińskiego
Z kolei spory na Morzu Południowochińskim dotyczą wysp Huangyan (rafa Scarborough), o które Chiny rywalizują z Filipinami, Wysp Parcelskich – przedmiotu sporu Chin z Wietnamem oraz wyspy Spratly – kości niezgody pomiędzy ChRL, Filipinami, Brunei, Malezją, Tajwanem i Wietnamem. Spory terytorialne utrudniły rozbudowę infrastruktury wydobywczej i przesyłowej oraz przeprowadzenie rzetelnych badań geologicznych, stąd brak informacji na temat rzeczywistych zasobów tego obszaru. Aktualnie na dnie Morza Południowochińskiego leżą tylko dwa rurociągi połączone ze złożem gazu i ropy Pinghu, skąd błękitne paliwo trafia na chińskie wybrzeże w okolicach Ningbo, a ropa wprost do Szanghaju. Chińczycy szacują, że pod dnem całego akwenu znajduje się aż od 70 do 160 mld, a nawet do 213 mld baryłek ropy i ok. 250 mld m3gazu ziemnego. EIA szacuje natomiast te zasoby dużo ostrożniej – od 60 do 100 mln baryłek ropy i od 28 mld m3do 56 mldm3gazu ziemnego. Średnia głębokość tego akwenu to ok. 1 km, zasoby znajdują się dość głęboko, ok. 2 km pod dnem.
Sytuację zaogniło nadanie przez Pekin straży przybrzeżnej od 2013 roku uprawnienia do kontrolowania obcych jednostek pływających po dwunastomilowym pasie chińskich wód terytorialnych wokół spornych Wysp Parcelskich i Spratly. Konsekwencją asertywnej polityki Pekinu w sprawie Morza Południowochińskiego (zwanego przez Filipińczyków Zachodniofilipińskim) jest fakt, że Manila poszukuje zbliżenia z Ameryką, która od 20 lat nie jest fizycznie obecna na filipińskiej ziemi. Podobne sygnały można również usłyszeć ze strony Hanoi. Wietnamczycy szukają bowiem wsparcia u Hindusów, którzy chcą się zaangażować w eksploatację podmorskich złóż na tym obszarze.
Wydaje się jednak, że problemy związane z Morzami Południowochińskim i Wschodniochińskim dotyczą w większym stopniu powierzchni wody, aniżeli tego, co jest pod dnem morza. Dla ChRL pierwszorzędne znaczenie ma bowiem zabezpieczenie dostaw surowców i eksportu towarów. Kwestie energetyczne w tym regionie stanowią ważny, ale drugoplanowy problem. Globalna dostępność zarówno ropy, jak i gazu ziemnego na świecie powodują, że dla ChRL dostęp do surowców w najbliższym otoczeniu nie musi być priorytetem. Ponadto kontrowersje związane z przynależnością tych zasobów powodują, że moment pełnowymiarowej eksploatacji złóż pod dnem Morza Południowochińskiego i Wschodniochińskiego wydaje się odległy w czasie. Chiny będą więc bazować na dotychczasowych kierunkach dostaw węglowodorów. Ważniejsze od dostępu do surowców w najbliższym otoczeniu będzie wzmacnianie siły militarnej zdolnej do ochrony szlaków komunikacyjnych. Oczywiście proces ten pośrednio przyczyni się do zwiększenia asertywności Pekinu na arenie międzynarodowej i może doprowadzić do powstania wspieranego przez USA i Indie „bloku antychińskiego”. Zachowanie się na wodach położonych w bezpośrednim sąsiedztwie będzie probierzem pokojowego charakteru wzrostu chińskiej potęgi. W związku z czym w dalszej perspektywie nie można wykluczać nawet konfliktu zbrojnego, w którym podmorskie złoża surowców będą stanowić pretekst, ale nie przyczynę.
dr Błażej Sajduk
Powyższy tekst jest analizą pochodzącą z publikacji CAEWSE "Nowa mapa energetyczna świata? 10 najważniejszych zagadnień 2013" stworzonej we współpracy z Klubem Jagiellońskim i portalem Europa Bezpieczeństwo Energia. Jest ona dostępnado pobrania pod adresem:
 
 
Spis treści:
 
1) Czy Gazprom przetrwa?
2) Czy Chiny potrzebują podmorskich surowców?
3) Rozwój sektora gazu łupkowego w Europie
4) Nabucco vs South Stream: ostatnia(?) odsłona rywalizacji
5) Izrael – działania w kontekście złoża gazu Lewiatan
6) Nowe kraje na mapie gazowych graczy
7) „Wyścig na Północ”. Znaczenie Arktyki dla geopolityki energetycznej
8) Gaz skroplony – (r)ewolucja rynku gazu
9) Po gazie czas na amerykańską ropę łupkową
10) Skutki irańskiego programu nuklearnego dla światowej energetyki

 

 

 

 

http://www.caewse.pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka