cameel cameel
774
BLOG

APEL do Organizatorów i Uczestników Marszu Pamięci 10.IV

cameel cameel Polityka Obserwuj notkę 7

Podtytuł: Moherowy comig out 

Można pokonać Ministerstwo Prawdy.

Da się dotrzeć do ludzi z własnym przekazem, mimo oszczerczych relacji. 

Udowodnili to organizatorzy Marszu Niepodległości 11.11.2010, którzy dumnie krocząc z biało-czerwonymi flagami i z odsłoniętymi twarzami zostali wygwizdani i zablokowani przez (ochranianą przez policję) grupę zakapturzonych "antyfaszystów" z chustami zasłaniającymi twarze.
Medialne relacje nazywały patriotów z flagami - faszystami, wynajęte paniusie z telewizji z wyćwiczonymi uśmieszkami relacjonowały całe wydarzenie z perspektywy tak zwanych "antyfaszystów", przeprowadzając okolicznościowe wywiady, z których mogliśmy się dowiedzieć, że nie ma we współczesnym świecie miejsca na takie pojęcia jak np. naród.

Jednak mimo wrogiej propagandy Ministerstwa Prawdy uczestnicy Marszu Niepodległości zwyciężyli, dotarli do ludzi z własnym przekazem i zrobili to w sposób godny. Udało im się, ponieważ byli dobrze zorganizowani i unikali prowokacji. Warto brać od nich przykład i przygotować swoisty kilku punktowy poradnik.
Co robić np w przypadku ataku, bądź prowokowania przez "dzieci palikota"?
Jeśli wydarzy się jakiekolwiek nieszczęście, całą winą zostanie obarczona strona "smoleńskich paranoików", nie miejmy co do tego żadnych wątpliwości. Dlatego nie możemy dopuścić do jakichkolwiek aktów przemocy, a od prowokatorów musimy trzymać się z daleka, ostrzegając przed nimi innych.

Niezmiernie ważną rzeczą jest apel do oficjalnych organizatorów Marszu Pamięci 10 kwietnia 2011. Jeśli ktoś ma jakikolwiek kontakt z nimi, trzeba im przekazać informację o następującej inicjatywie:

Każdego 10 dnia miesiąca ludzie zbierają się pod Pałacem Prezydenckim i przynoszą znicze i kwiaty, każdej nocy wynajęte hieny przyjeżdżają i szabrują znicze i kwiaty, wywożąc je w nieokreślone miejsce.
Władza tłumaczy takie działanie względami bezpieczeństwa i koniecznością zachowania porządku. Doskonale jednak zdajemy sobie sprawę, że nie taki jest cel tego działania.

Jest jednak prosty sposób na wykorzystanie zaprezentowanej przez władzę argumentacji.
Prezydencki doradca Tomasz Nałęcz w zeszłotygodniowym wywiadzie dla "Uważam Rze" powiedział coś takiego:



"Najlepiej by było, gdyby ci którzy te znicze zapalają, przyszli do zarządzających budynkiem czy gdyby organizatorzy manifestacji przyszli i powiedzieli: zapaliliśmy znicze, niech się dopalą, jutro posprzątamy. Tylko nikogo nie było! A nie można pozwolić, żeby przed tak reprezentacyjnym budynkiem był ciągły bałagan."

 


APEL


Musimy wystąpić z oficjalnym zawiadomieniem informującym o tym, że uprzątniemy wszystkie znicze po dopaleniu, a do tego czasu musimy wystawić straż, która będzie tych zniczy i modlących się wokół ludzi chronić.

Zgłaszam się od razu na ochotnika do takiej straży. Mam 27 lat i 120 kilo żywej wagi, nie będzie łatwo mnie powalić.
Zgłaszam się także na ochotnika do grupy, która miałaby te znicze posprzątać, jednak tu potrzebna jest inicjatywa organizatorów, którzy zabezpieczyliby taką akcję logistycznie, myślę że wtedy chętnych do pomocy nie zabraknie.
 


 

Pełna wersja wpisu zawierająca dodatkowo wstęp, a także bonusowy materiał zdjęciowy (mój moherowy comig out) znajduje się na portalu NIEPOPRAWNI.PL  <---klick

 

cameel
O mnie cameel

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka