Czas zmienić flagę na czapce, przynajmniej dziś. Wydawało się, że pójdzie w miarę łatwo, ale sytuacja nie wiedzieć czemu, nagle się zmieniała. Ukrainka zaczęła grać jak z nut.
11 lipca, Ukraina tego dnia ma najwyraźniej dzień konia. Pora podmienić w walce z Ukrainką barwy na biało czerwone. Barwy niezwyciężone. W Wilnie ważą się losy przyjęcia Ukrainy do NATO...
Sabalenka przede wszystkim musiałaby wygrać Wimbledon, by zostać nowym numerem jeden. Jest oczywiście warunek - musiałaby zagrać w finale z inną przeciwniczką, niż Iga Świątek. Jeśli Polka dotrze do tego etapu, to wiceliderka nie będzie miała żadnych szans na przejęcie jej pozycji. Z Ukrainką Iga musi zatem koniecznie wygrać, bo Białorusinka wygrywa wszystko w cuglach.
Link:
https://www.vipleague.st/centre-court-iga-swiatek-vs-elina-svitolina-1-live-streaming
Przy równowadze w pierwszym secie Iga Świątek zagrała spod siatki w okolice linii końcowej. Wywołany został aut, lecz 22-latka poprosiła o sprawdzenie sytuacji, a powtórka wykazała, że piłka trafiła w linię. Wymiana została powtórzona i tak zamiast przewagi Polki, wciąż mieliśmy równowagę. A że dwa kolejne punkty zgarnęła Elina Switolina, zrobiło się 2:2. Iga została skrzywdzona.
Pierwszy set dla Eliny Switoliny
Spory błąd Igi z woleja przy siatce był kwintesencją tego seta. Gra Polki od stanu 5-3 całkowicie się zacięła. Seria błędów połączona z nieco lepszą i bardziej agresywną grą Ukrainki dała rywalce seta.
Zawodniczki zeszły z kortu, 0:1. Będzie nieco dłuższa przerwa ze względu na zamykanie dachu. Miejmy nadzieję, że ta dłuższa przerwa wytrąci Ukrainkę z uderzenia, a Polka ochłonie, bo wygląda jak po podwójnym knockdownie. Naprzód Iga !!!!!!!!!!!!!
Polka cudem wygrywa w 2 secie 2:1 w gemach, po niesamowitym błędzie Ukrainki, która prowadziła 40:0. Czyżby pierwsze efekty dopingu blogerów S24?
Niestety 3:4 dla Ukrainki, szykuje się porażka i w konsekwencji - detronizacja.
Polka przegrała wygrany gem 4:5 dla Ukrainki. To będzie bardzo bolesna, ale może i pouczająca lekcja.
Przy stanie 6:6 Iga przegrywała 1:4, ale wygrała i bynajmniej nie dzięki błędom Ukrainki. TRZECI SET JEST NASZ, UKRAINKA NIE SPROSTA KRÓLOWEJ TENISA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Może za bardzo byłem optymistą, Ukrainka przełamała Polkę 1:2. Będzie walczyć do końca z pełną determinacją, nie podłamała się, na co liczyłem :( Im dłużej walka trwa tym częściej Ukrainka wydaje przy uderzeniach bojowe okrzyki. Musi to Igę dekoncentrować.
2:6, deklasacja, by nie powiedzieć rzeźna, czas wyciągnąć wnioski. Ukraińce należy życzyć zwycięstwa w finale, który zapewne zagra z Sabalenką. To najlepszy wynik Igi na trawie, może za rok będzie lepiej przygotowana. No i może wtedy już zagra bez flagi ukraińskiej, ale z polską flagą. Ukrainie życzymy zwycięstwa nad Rosją w tym jeszcze roku. Czy Iga zostanie zdetronizowana podczas Wimbledonu? Czy Białoruś będzie miała swój moment chwały? Zobaczymy.