chinaski chinaski
5034
BLOG

Dlaczego PIS odpuścił Wałbrzych?

chinaski chinaski Polityka Obserwuj notkę 261

Chyba  żadna polska formacja polityczna w ostatnich latach nie skompromitowała się tak bezczelnie, ostentacyjnie i głupio jak Platforma Obywatelska w Wałbrzychu. Tamtejsi działacze partii D. Tuska za nic mieli prawo i demokrację: stworzyli układ mafijny, który pozwalał przez lata tworzyć wybranym olbrzymie fortuny, zapewniał władzę i bezkarność. Społeczeństwo szybko zaakceptowało istniejący status quo, uznało go za normę. Wielu mieszkańców Wałbrzycha już dawno wyzbyło się złudzeń: przekonanie o braku możliwości załatwiania czegokolwiek bez łapówki jest w tamtym miejscu powszechne. Na szczycie środowiskowej hierarchii przez lata tkwili cwaniaczki, przestępcy, ci brutalni i silni. Oni mięli/mają dostęp do polityków z pierwszych stron gazet. Jeśli nie znasz Sobiesiaka, Ludwiczuka, niewiele wskórasz. Większość regułę tą zna i akceptuje...

Należy o powyższym pamiętać, kiedy deliberujemy nad przyczynami ponownej wygranej kandydata skompromitowanej partii w powtórzonych wyborach w Wałbrzychu.

Przez wiele lat mieszkałem na Dolnym Śląsku. Wałbrzych to miasto widmo. Po zamknięciu kopalni, największego pracodawcy w okolicy, degradacja regionu nabrała pędu. Dziś panuje tam prawo Bronxu. O wszystkim tym, ze zdwojoną siłą, przypomniała mi pewna rozmowa.

Otóż nie dalej niż w zeszłą niedzielę, po dłuższym czasie, odezwał się do mnie stary znajomy z tamtych stron. Rozmawialiśmy m.in. o zbliżających się egzaminach na aplikację radcowską/adwokacką. Zastanawiał się, czy nie złożyć podania i wystartować w konkursie. Bez zbędnych ceregieli, wprost zapytał, czy można na takich teście ściągać, albo inaczej "ułatwić" sobie przyjęcie w poczet aplikantów...
Stwierdziłem, że jeśli prezentuje takie podejście, niech sobie z aplikacjami da spokój. Wówczas zaczął mówić coś o nieznośnym idealizmie, radzeniu sobie w życiu, panujących, niepisanych regułach.

Dla niego oszukiwanie, "kupowanie", wchodzenie tylnymi drzwiami to norma, chleb powszedni. "Inaczej się nie da" - przekonywał. Szok. Co gorsza, to nie jest odosobniona reakcja. Mam w Wałbrzychu rodzinę. Kiedy spotykałem/spotykam się z moimi kuzynami (coraz rzadziej), oni często prezentowali/prezentują podobny stosunek do rzeczywistości. Może nie dają łapówek i nie oszukują, ale nie traktują takich zachowań jak coś wyjątkowo patologicznego, raczej prezentują obojętność, a wręcz przyzwolenie.

Nie, to nie jest uzasadnienie dla mizernego wyniku wyborczego kandydata PIS. Partia J. Kaczyńskiego po raz kolejny (po wyborach uzupełniających w Pile) odpuściła miasto/region, który jest rdzennie platformerski/SLDowski. Tak należy traktować poparcie udzielone jakiemuś 27-letniemu kościelnemu organiście, którego nikt w Wałbrzychu nie znał, nie traktował poważnie. Moim zdaniem to błąd. Duża formacja nie może sobie na to pozwolić na realną absencję w bądź co bądź ważnej elekcji.

PIS musi być aktywniejsze właśnie w takich regionach. Zachodniopomorskie, Lubuskie, Dolnośląskie - każdy wypracowany tam punkcik procentowy może być decydujący, przechylić szalę zwycięstwa na korzyść J. Kaczyńskiego. Zadanie to - jak pokazuje casus Wałbrzycha - jest drastycznie trudne. Jeśli chce się przejąć władzę, trzeba próbować z całych sił. Polska jest tego warta.

chinaski
O mnie chinaski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka