chinaski chinaski
2816
BLOG

Donald robi (narodowi) łachę - "po raz ostatni będę premierem!"

chinaski chinaski Polityka Obserwuj notkę 109

J. Kaczyński w wywiadzie dla "Rzepy" sprecyzował (, po raz któryś), swój stosunek do Prezydenta Komorowskiego:

"To są dwie kwestie - kwestia publiczna i kwestia osobista. W sprawach osobistych pamiętam pewne niebywałe zupełnie sformułowania ówczesnego marszałka Sejmu i nigdy nie zapomnę, ale w sferze publicznej muszę o tym zapomnieć i podjąć taką współpracę."

Tusk zareagował natychmiast:

"Ludzie, ktoś tu zwariował. Znaczy co? Łaskę robi? Polacy wybrali prezydenta i każdy polityk ma obowiązek z prezydentem współpracować."

Obecny premier jest ostatnim politykiem, który powinien pouczać kogokolwiek w kwestii współpracy z Prezydentem RP. Pamiętamy wszyscy w jaki sposób obnosił się wobec ś.p. L. Kaczyńskiego. Przed wylotem na jeden z ważnych, międzynarodowych szczytów stwierdził: "powiem brutalnie, ale prezydent nie jest mi potrzebny". Potem, rękami Arabskiego, zafundował pierwszemu obywatelowi zabawę pod tytułem "łap samolot!".

Wystarczy przypomnieć fragment opisujący tamte wydarzenia:

"Dlatego minister Klich - wg informacji "Wyborczej" - jest gotów zakazać startu samolotu z prezydentem na pokładzie. Już teraz Kancelaria Premiera zablokowała dopływ informacji na temat szczytu do Kancelarii Prezydenta.(...)"

Kiedy jednak Prezydent Kaczyński zapowiedział, iż mimo trudności w Brukseli się pojawi, Tusk łaskawie oznajmił:

"Krzywdy nie zrobimy!"

Taki przykład dawał premier przed niespełna 3 latami. Precedens się ostał. Czyżby dziś chciał o nim zapomnieć? Być może. Ale my nie zapomnieliśmy!

Tusk - w trakcie spotkania z przedsiębiorcami w Pile - zadeklarował dziś jeszcze jedno. Otóż oświadczył, że jeśli PO wygra, on sam po raz ostatni zostanie premierem.

Co bardziej "kumaci" obserwatorzy rzeczywistości mogli by rzec: "Ludzie, ktoś tu zwariował. Znaczy co? Łaskę robi?"

Tak, efekty rządów pana Donalda są zastraszające. Niby jesteśmy europejską, zieloną wyspą, mamy jeden z najwyższych wzrostów PKB, czerpiemy z Unii miliardy euro, a ubożejemy. Porównajcie sobie swoje pensje i ceny podstawowych produktów codziennego spożycia sprzed roku, z tymi aktualnymi. Dla Rosoła i Misiaka bilans wyszedł in plus, ale dla reszty? Kolejnych 4 lat rządów Mirów, Zbychów, Rychów wielu zwykłych Polaków może po prostu nie przetrwać.

Starał się to uświadomić Tuskowi słynny Paprykarz, choć jego dramatycznymi słowami Tusk się niestety specjalnie nie wzruszył. Dlatego potrzeba nowego Kmicica, który wyjaśni premierowi, w jaki sposób może oszczędzić sobie i partii ostatecznego wstydu i upokorzenia.


Pomóżmy premierowi, najlepsza okazja 9 października!

chinaski
O mnie chinaski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka