Obu kandydatom gratuluję mizernej, żałosnej i haniebnej kampanii wyborczej. Gratuluję wyeliminowania jedynych sensownych kandydatów i utwierdzenia obywateli w przekonaniu, że wybór jednego z was dwóch, to wybór rzeczywisty. Choć ta zmiana nie wnosi nic i nie zmieni nic, to jednak dziś żegnamy Bronka. Czy zmieni pracę? Czy weźmie kredyt? A może potraktuje emigrację jako szansę, za namową żony?
Jedno jest pewne - już po wyborach. Pojawił się uśmiech radosny, że Bronisław przegrał i łza smutku się zakręciła, że wygrał Duda. Ten swoisty dysonans emocjonalny nie wróży nic dobrego, jak i sondaże nie wróżyły. Oby tylko prognozy dla Polaków miały taki margines błędu, jak one.
Komentarze powyborcze w mediach wołają o pomstę do nieba. Dla mnie to wciąż pokłosie pierwszej połowy zeszłego wieku i wyeliminowania faktycznych polskich elit. Nie ma klasy politycznej, jeno podklasa. Nie ma klasy dziennikarskiej, jeno podklasa, ba, "bezklasa". Hierarchowie kościelni, autorytety moralne, najgłośniejsi z głośnych, to zmanipulowane i manipulujące zwierzęta wszelkiej maści ordynacji. Indoktrynacja mas przestaje nieść zyski. Kiedyś głupi głosu nie miał, dziś idiota głosu udziela mądrzejszym od siebie.
Intelekt w Polsce to trend, który na rzecz miałkich i uśrednionych, wręcz siłowo wyważonych retorów, zanika.
Z dedykacją dla ustępującego Prezydenta: https://www.youtube.com/watch?v=t4-vUtNf7s4
