Chomik z Poglądami Chomik z Poglądami
202
BLOG

"Kochani: pomyślcie chwilę"

Chomik z Poglądami Chomik z Poglądami Polityka Obserwuj notkę 0

 

Z taką oto sugestią wyszedł JKM do ludu:

https://www.facebook.com/janusz.korwin.mikke/photos/a.10150563803222060.370988.277681892059/10152178433092060/?type=1&theater

 

No więc kochani, pomyślcie chwilę:

Gdyby JE Włodzimierz Putin miał ochotę na papieskie kremówki, to by zajął Wadowice.

…a teraz na poważnie:

 

1. Ok. 1/3 żołnierzy armii ukraińskiej na Krymie przeszło na stronę Rosjan, a nie jak twierdzi JKM większość, ok. 1/3 chciała w ogóle odejść z wojska, a 1/3 została przeniesiona wgłęb Ukrainy.

http://www.polskatimes.pl/artykul/3383691,czesc-ukrainskich-zolnierzy-przechodzi-na-strone-rosji,id,t.html?cookie=1

(Prawdą jest natomiast, że w Rosji żołdy, emerytury i pensje urzędnicze są wyższe niż na Ukrainie)

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/miedwiediew-obiecuje-krymowi-pieniadze-ukraina-protestuje-powazne-naruszenie-zasad,413410.html  

Między innymi dlatego, że tacy wielcy przywódcy jak Janukowycz szamali afrykańskie wiewiórki i budowali takie oto kible http://www.se.pl/wydarzenia/swiat/rezydencja-janukowycza-co-w-niej-znaleziono-nadpalone-dokumenty-i-sedes-w-ksztalcie-fotela-z-glowami_382907.html

 

2. Putin nie wkroczył na wschodnią Ukrainę, nie dlatego, że nie chciał, tylko dlatego, że wiedział, że za dużo by go to kosztowało, ponieważ groziłoby to pełnowymiarową wojną z 48 milionowym krajem, który mimo iż armię ma słabiutką, mógłby długo stawiać trudny do zniesienia opór zwłaszcza, że NATO na bank dozbrajałoby ukraińską armię. Putin badał sobie sprawę jak daleko może się posunąć niewielkim kosztem i już zdaje się wie, gdzie jest czerwona kreska i teraz jego apele o zawieszenie broni brzmią równie śmiesznie jak apele Obamy o nieprzyłączanie Krymu.

http://swiat.newsweek.pl/brzezinski-o-trzech-opcjach-putina-w-sprawie-ukrainy-newsweek-pl,artykuly,343282,1.html

 

3. Putin publicznie ogłaszał różne rzeczy, włącznie z tym, że na Krymie nie ma rosyjskich wojsk. http://www.wiadomosci24.pl/artykul/putin_zaprzecza_na_krymie_nie_ma_rosyjskich_wojsk_ale_moge_je_wprowadzic_297631.html

A jeszcze wcześniej we wrześniu 2013 na łamach NYT oskarżał USA o łamanie prawa międzynarodowego i próbę interweniowania w wewnętrznym konflikcie w Syrii i apelował o przestrzeganie prawa międzynarodowego i suwerenności i terytorialnej integralności państw.

http://www.nytimes.com/2013/09/12/opinion/putin-plea-for-caution-from-russia-on-syria.html?pagewanted=all&_r=0

 

4. JKM pisze – „W takim zaś razie nie mógł oficjalnie wspomagać separatystów - bo po co brać udział w sprawie z góry przegranej? Powstańcy walczą pod hasłami narodowymi - i są na pewno obficie wspomagani przez Rosjan z FR”.

 

Oficjalnie nie mógł, bo groziłoby to pełną wojną i izolacją Rosji na arenie międzynarodowej. Po co brać udział w przegranej sprawie? – próbować zawsze można, ile się ugra tyle się ugra, byleby koszta za duże nie były. A, że ludzie giną… to już inna sprawa, nikogo to nie obchodzi. Jest jeszcze kwestia wizerunku publicznego Putina w Rosji. Macho polujący na tygrysy i niedzwiedzie, obrońca rosyjskości itp. itd. nie może tak siedzieć z założonymi rękami, zwłaszcza po tym jak rosyjskie media nawkręcały ludziom, że Ukrainę przejęli faszyści i że cierpią uczciwi i kochający wolność Rosjanie. http://time.com/2969586/vladimir-putin-russia-ukraine-rebels/

 

Rosjanom nie działa się żadna wielka krzywda, ani na Krymie, ani w Doniecku, http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15803447,ONZ_stwierdza_w_raporcie__Na_Ukrainie_nie_przesladowano.html

…ale media w Rosji cieszą się taką wolnością, że nikt Putinowi nie zaprzeczy publicznie, w końcu Putin nie ma u siebie demokracji, a wolność prasy jest taka, na jaką wódz pozwoli. Wyjątkiem jest prezenterka Russia Today, która  siedziała sobie w Waszyngtonie, to i mogła strzelić Putinowi medialnego plaskacza

http://www.sfora.pl/swiat/Prezenterka-odeszla-na-wizji-z-rosyjskiej-TV-Miala-dosc-klamstw-a65354

 

5. Zapewne rację ma JKM, że we wschodniej Ukrainie walczą najemnicy (czy też płatni patrioci) z Rosji i innych krajów, być może nawet z Polski się ktoś znajdzie (tak jak byli w Kosowie, Afganistanie, Iraku i wielu innych miejscach). To może mieć coś wspólnego z prawdą, ale nie ma większego znaczenia. Ciekawa sprawa, że Putin twierdzi, że najemnicy z Polski walczą po stronie Ukraińców, a JKM, że po stronie Rosjan.

http://www.sfora.pl/swiat/Rosjanie-Na-Ukrainie-walcza-najemnicy-z-Polski-a67368

Podejrzewam, że jedno i drugie to bzdura.

 

6. JKM pisze, że rosyjska opinia publiczna domaga się wojny z Ukrainą, ale, że Putin nie jest demokratą, to nie musi się jej słuchać i tylko dlatego nie ma jeszcze wojny. Gdyby Rosja była demokratyczna, to mielibyśmy wojnę.

 

Opinia publiczna w Korei Północnej jest przekonana, że ich kraj jest ostatnią ostoją wolności w amerykańskim świecie. A opinię publiczną w Rosji Putin tak samo napompował propagandą, bo widział, że mu się Ukraina z rąk wymyka, a jak się zbliży do Unii, to może i się zbliży do NATO, a to już ewidentne naruszenie rosyjskiej „strefy wpływów”. Poza tym mógł się obawiać, że gdy Janukowycz przegra, to i się sami Rosjanie odważniejsi zrobią. Aczkolwiek, wątpliwa to sprawa. http://wiadomosci.onet.pl/swiat/rosyjski-politolog-rosja-moze-zajac-krym/eyb60

 

Trzeba przyznać, że najbardziej wojującym krajem XX wieku są Stany Zjednoczone – kolebka nowożytnej demokracji. Z tym, że USA niemal wszystkie swoje wojny prowadziły wbrew opinii publicznej, a nie za jej namową – wyjątkiem jest Afganistan 2001 po ataku na wieże w Nowym Jorku.

 

Jedną z nielicznych wojen prowadzonych przez dwie demokracje parlamentarne to wojna o Falklandy między Wielką Brytanią i Argentyną prowadzona w latach 80-tych. Natomiast jest przytłaczająca ilość wojen wywołanych i prowadzonych przez rządy autokratyczne: wojny na Bałkanach w latach 90-tych, niezliczone konflikty w Afryce, wojny w Ameryce Południowej, agresja Hitlera i Mussoliniego, wcześniej jeszcze I Wojna Światowa http://www.nobelprize.org/educational/peace/conflictmap/about.html  …i wszystkie wojny jakie kiedykolwiek w historii miały miejsce przed powstaniem USA i „wynalezieniem” nowożytnej demokracji.

 

Tak więc zaryzykuję tezę, że gdyby Rosja była demokracją i obowiązywała w niej wolność prasy, przynajmniej taka jak u nas, to żadnej interwencji Rosji by nie było. Ukraina pozbyła by się Janukowycza, tak jak to zrobiła i przystąpiła by do negocjacji z Unią nie nadwyrężając przy tym relacji z Rosją, która skąd inąd, nawet demokratyczna, mogłaby oczywiście mieć odmienne interesy gospodarcze w związku z Ukrainą.

 

A czy można odmawiać bohaterstwa „bojownikom o wolność” na wschodzie Ukrainy? Nie wiem, ale ludzi zawsze szkoda.

 

PS Ludność narodowości rosyjskiej (nie koniecznie rosyjskojęzyczna) stanowi większość TYLKO na Krymie i to słabą bo wynosiła 56% ogółu ludności Krymu w 2001 roku. Tak więc opowieści o rosyjskim wschodzie Ukrainy są wyssane z palca. http://2001.ukrcensus.gov.ua/eng/results/general/nationality/

 

Na wschodzie Ukrainy nie przeszłoby nawet tak lipne referendum jak na Krymie.

Średniośmieszny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka