chouans chouans
357
BLOG

Ja, szczery prawicowiec – konserwatysta...

chouans chouans Polityka Obserwuj notkę 1

 

Uprzedzam lojalnie i od razu na początku – to nie jest ani grzeczny, ani poprawny tekst. Także samo nie jest do śmiechu ani do wypisywania na sztandarach. Może zaboleć, może zniesmaczyć – mam tylko nadzieje, że nie pozostawi czytelnika obojętnym.

Zaczynamy ? No to start…

Po czym poznać prawicowca – konserwatystę ? Podobno po poglądach. Na politykę  i na pedałów.

To zacznijmy od polityki. Dla mnie mimo wszystko i niezależnie od partii , polityka to „w krysztale pomyje”. Jedni są mniej, inni bardziej skur…ni, i tylko niewielka część jeszcze o tym nie wie – ale zapewne wszystko przed nimi, kwestia czy są przy władzy czy w tzw. opozycji.

Kłopot z nimi jest jednak  jeden – kogoś  trzeba wybrać i popierać, bo inaczej wszystko co mamy trafi w ręce zwyczajnych złodziei  o dużo głębszych kieszeniach do napchania. A nam w ogóle już wtedy nic nie zostanie. Do tego dochodzi to, co eufemistycznie  nazywa się w języku publicznym „obyczajowość i moralność”. Czyli po naszemu – zdrowy rozsądek co do granic obyczajów, zasad współżycia w rodzinie i w narodzie. Rodzina, patriotyzm, uczciwość i przekazywanie dzieciom tego, co ważne i istotne dla kraju i ludzi, wśród których przyszło nam i im żyć.

No to kogo wybrać i uznawać za „swoich” ?

Nic nie poradzę, że patrząc na zestaw Palikot-Biedroń-Grodzka na myśl  od razu przychodzi mi pytanie – „Kto tu kogo pier…??”. Facet zmieniający co dzień poglądy , z sumieniem wręcz kryształowo czystym ( bo nigdy nie używanym…) ma zasługiwać na szacunek ? To może od razu oddać mu zarząd TVP, dopiero by się działo…

Lewicowcy, krypto-komuniści, pseudo-liberałowie ? A co w nich pociągającego ? Jedni kradli 50 lat i zdążyli pousadzać swoje latorośle i pociotków gdzie się dało, by nic nie robiąc mieli się świetnie za nasz/publiczne pieniądze. Widział ktoś dziecko z „resortowej” rodziny pracującego np. jako mechanik czy murarz ? Retoryczne pytanie, co ? Takie samo, jak uczciwego prokuratora, sędziego i policjanta. No, żeby być szczerym to podobno gdzieś tacy są…Tak jak krasnoludki.

A tak zwana „obywatelska” ? Wiecie czemu „platforma” ? Bo żeby jechała, reszta co się na nią nie załapała,  musi ją ciągle albo popychać albo ciągnąć. Taki był układ – część siedzi wygodnie, reszta zapierdziela by dotarli do tego swojego wymarzonego celu. Zapewne do Brukseli. Mam tylko nadzieję, że za jakiś czas będą dalej siedzieć, tylko jakoś tak mniej wygodnie. No i większym ścisku  – cele u nas podobno malutkie, nawet standardów Unijnych nie spełniają…Może Polska to nie jest aż tak biedny kraj, ale żeby zaspokoić takich złodziei, to i całego bogactwa Syberii byłoby za mało ! I do tego jednak gdzieś tam kiełkujące podejrzenie – a jeżeli naprawdę mają krew na rękach po Smoleńsku ? Mordercy, bandyci ..a jeżeli to prawda ? Never ! Na szubienicę !

No to zostaje ?

Narodowcy i PiS. Narodowcy , co by im nie zarzucać swoje robią. I wcale nie dlatego, że aż tak ludziom zależy na historii, ojczyźnie i patriotyzmie . Bez przesady – każdy ma swoje codzienne kłopoty, flagą  to można sobie pomachać przy święcie , albo jak Małysz skakał. I wystarczy. Ale jest coś „za” – podoba się ludziom ta masowość (jak na marszach), bojowość, a najbardziej, że się ich komuchy i pedały boją . O , a to, to już  ludzi kręci – niech się boją sukinsyny, za nasze krzywdy !

No i kibice. Albo kibole. Siła ! I bez strachu ! A mogliby, przecież rządzi „pierwszy kibic”, mogli by się dogadać – a oni nic, w du… go maja i swoje robią !

Gdyby taki Staruch  wymyślił hasło „DONALD, KOCHANIE, NASZA MIŁOŚĆ NIGDY NIE USTANIE” miałby swój program w TV i rubrykę w GW.A tu patrzcie państwo – ma chłop jaja, zamkli go a nie pęka, a tysiące mu kibicują i za przykład stawiają ! My, Polacy tak mamy – jak się trafi jakiś gieroj z fantazją, to jak go nie lubić ?! A do tego całkiem ładna ta jego narzeczona, a wiadomo – za głupka to by nie wychodziła;  znaczy się – Staruch swój chłop, a rudy to mściwa bestia i tyle !

 I na koniec PiS. Co by nie mówić, jedyna stabilna dziś siła w Polsce, co mimo tylu wpadek i napieprzanek dalej istnieje. A nawet podobno rośnie w siłę.  Kobietom podoba się, że oni tacy pro-religijni (skąd im to do głowy przyszło, nie wiem – ale zapytajcie taką  babcię – mohera, to jak nie wie to wymyśli ,a i tak potwierdzi…). Tym co bardziej nawiedzonym daje szansę pokazania , że oni też wieszając na sobie święte obrazki i machając krzyżem  „walczą” o ideały. To, że jak to w polityce, więcej z tego szkody niż pożytku to już ich nie interesuje. Na szczęście, większość podchodzi rozsądnie – bo problem jest gdzie indziej. Wierzą Kaczyńskiemu, że dziś już tylko on może im dać szansę na zmiany- na zduszenie bezczelnego złodziejstwa państwowej kasy, ukrócenie układów w urzędach, na rozpędzenie sfory „swojaków” z tzw. aparatu sprawiedliwości, na choć trochę mniejszą szopkę  w telewizjach. No i na mniejszy strach o pracę, biedę swoją i dzieci, na większe bezpieczeństwo własnych domów. Chcą mieć nadzieje, że prace dostanie się nie po znajomości, a zgodnie z tym, co potrafią. Oczywiście są realistami – jakieś tam stołki dla swoich musza zostać, ale żeby nie było jak dziś – że nawet na sprzątaczkę trzeba mieć wujka radnego ..a najlepiej stryjka w ministerstwie.

Dlaczego tak ? Bo tak samo ja, jak i tysiące innych nikomu więcej już nie wierzą. Taki naród, co poradzisz – lepszy tysiąc złodziei, niż milion. I lepszy jeden uczciwy, niż rudy kłamca, co to obiecywał wszystko, a teraz nie dość, że nic nie dał, to jeszcze wszystko zabiera. A bidy za progiem…

Politykę  mamy z głowy, zostały tematy „homo”.

W ogóle z homoseksualizmem jest niejaki problem – lubić to się tego nie da, chociażby z powodu smaku – widok obrzydliwy dla normalnego faceta, a jeszcze jakby sobie wyobrazić czyjąś spoconą rękę w pewnym miejscu to człowiek się mimowolnie wzdryga . Już nie wspomnę, jakie myśli powstają w zestawieniu gej-pedofil-dzieci. Najdelikatniejsze  to „O nie, gdzie mój bejzbol  !!??” .Ale niesmak zostaje – nie ma się co dziwić. Zupełnie co innego tolerować , jako odchylenie ale cóż, każdemu jak lubi , byle by nie szkodził . To , to jednak zupełnie co innego – niech sobie mieszkają, kopulują i chadzają za rączkę do pubu, mnie nic do tego. Tylko dlaczego moje dziecko ma uczyć jakiś homoś, na wakacyjnym obozie wychowywać niespełniony pedofil-amator, a w TV  mam słuchać wykładów o zboczeniach, jak pracy nie ma ?! Do tego , jak mówi mój znajomy – „Niedługo w korporacjach za odmowę randki jednopłciowej  będzie oskarżenie o rasizm seksualny i dyscyplinarka !”

Tak samo nic nie poradzę, że całe zamieszanie z trans-grodzkim marszałkowaniem byłoby o wiele bardziej do zaakceptowania, gdyby ewentualna „marszałkini” miała wdzięk, figurę  i urodę np.  nomen omen Katarzyny Figury . Tak już mamy – brzydota odstrasza, a co najmniej wywołuje grymas niesmaku. Niezależnie od dalszych rozmyślań i wniosków.

Czemu nie związki partnerskie ? A niby czemu TAK ? Czy zamieszkiwanie razem , nawet jeżeli jest to 3-4 homo , jest  w Polsce karalne ? Przecież nic im za to nie grozi, to niby dlaczego mam jeszcze komuś przyznawać przywileje, skoro ja,  jako obywatel guzik z tego będę miał ? Że zapłacą większy podatek bo nie ma wspólnoty ? I dobrze, przynajmniej tyle państwo z nich zyska, skoro nie płacą  za przedszkola  i VAT-u  za ubranka dla dzieci…Zresztą czym niby te „podpisane” związki miały by się różnić od umowy cywilno-prawnej ? i to papier i to, tylko zamiast urzędnika USC  jest prawnik. Niech sobie choć on zarobi…

Po jakimś czasie, człowiek zaczyna mieć dziwne skojarzenia, i przestaje go dziwić, jak spotkany na schodach sąsiad odpowiada na pytanie gdzie idzie nerwowym dyszkantem „Idę bzyknąć swoją kozę. Ależ będę europejski i demokratyczny, a jaki otwarty na poglądy!”. I co poradzić, że jak słyszę „gej” to mam chęć od razu zwymiotować ?

O czymś zapomniałem ?

A , no tak , Żydzi ! Temat Żydów w Polsce nigdy nie zaniknie. Jak katar i grypa. Co jakiś czas wracają „na tapetę”.

Czy prawdziwy prawicowiec ma coś do Żydów ? Ależ skąd, niby po co ? Najczęściej sam zna niejednego i generalnie sa mu tak samo obojętni jak Eskimosi. Folklor taki i trochę do pośmiania – z akcentu sprzed wojny, ze skeczów i tym podobne…

Za to gorzej jak się łączy tematy Żydzi –polityka albo Żydzi – finanse. W pierwszym przypadku człowiek zaczyna się zastanawiać, czy aby ich nie za dużo w rządzie, w sejmie, w mediach ? Co jakiś autorytet czy inny publiczny napierdzielacz, to „on z naszych” ! Co w TV jakiś psycholog czy profesor od tłumaczenia jacy to Polacy są generalnie wredni, to potomek „garbatych nosów”… a to wkurza ! I to jak ! Do tego te wredne podejrzenia – „a może on potomek tych z UB, co prawdziwych Polaków mordowali , albo zza biurek przez cała komunę pilnowali, by Polakom źle się działo ??”. I antysemityzm gotowy jak się patrzy…Tych co po naszej, prawicowej stronie jak najbardziej tolerujemy …tylko trzeba im na ręce patrzeć, bo jeszcze im coś się odkręci !

Generalnie jednak nie jest tak źle, byleby się przestali ciągle pokazywać i drażnić oczy.

Jednak o wiele gorzej jak pada hasło Żydzi-Kasa-Władza-Przekręty. To już nie takie proste. Co najmniej połowa patrząc na finansistów, bankowców, ekonomistów myśli „Ale koleszerność !!”. I nie ma na to rady – tłumaczenie, że Polacy nie mają do tego smykałki, mieli niewłaściwe dojścia albo za mało przebicia by własne dzieci lepiej uczyć w lepszych szkołach w ogóle do ludzi nie trafia. Porównują z tekstami o Żydach w USA, maja własne i rodziców wspomnienia i opowieści o przedwojennym żydowskim bogactwie utuczonym na polskiej krzywdzie i nic im nie da się wytłumaczyć, że jednak przesadzają. Tak już maja – guzik ich obchodzi, czy ktoś ma ten napletek, czy nie , ale jak ma kasę i do tego „na pewno”  nieuczciwie zdobytą , to na pewno  gdnida, złodziej, menda i pierd.. Żyd ! A takiemu się dobrego słowa nie mówi. No chyba, że akurat to szef mojej firmy…

Mimo wszystko w tym punkcie jest zdecydowana różnica do poprzednich lat – jeszcze 20 lat temu mało kto znał jakiegoś Żyda. Dziś każdy zna co najmniej kilkunastu ! Postęp jest, co nie ?

Tak sobie jeszcze myślę, czy czegoś nie pominąłem. Miało być szczerze, to trzeba konsekwentnie do końca. Jednak na dziś wystarczy, co za dużo to niezdrowo. Co nie znaczy, że jak sobie czegoś ważnego nie przypomnę, to nie dopiszę !

 

 

 Czas na pointę. Skąd takie wynurzenia ?

Bo jednak coś się na naszych oczach zaczyna zmieniać. Nie wiem, może to wiosna, a może Tusk i reszta tak się już boja, że nawet ja czuję ten strach ? Nie wiem, ale to się daje wyczuć – za niedługo cos się zmieni, pytanie na gorsze, czy na dużo gorsze ? Bo, żeby zaraz na lepsze, to nie – aż taki naiwny to ja nie jestem. A w taki okresie warto samemu sobie zadawać pytania – jestem gotowy , bo wierzę, bo ufam, bo mam nadzieje i siłę by się włączyć, czy tylko piszę, gadam i robię dobre wrażenie, że opozycja to JA, że na prawo ode mnie to już tylko ściana , ale że jakby co, to znam umiar, a moja prawicowość kończy się na przystanku „Świetospokojnośc” .

I teraz sami siebie zapytajcie…

chouans
O mnie chouans

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka