Tyle procent mi „wyszło” po wypełnieniu ankiety Gowina. Nie o procenty jednak chodzi, a o to , na jakie pytania udzielałem odpowiedzi. I mam wrażenie , że ktoś mnie chce zrobić w balona. Bo ankieta wygląda tak, jakby ktoś pytał czy wolisz słońce, czy deszcz, lubisz zimno czy ciepło, popierasz niskie ceny czy wolisz drożyznę. Jednym słowem – ściema i tyle.
Szanowny były minister Gowin podobno wymyślił ową ankietę w celu na przygotowania swojego swoje wystąpienia na zbliżającej się konwencji PO i tym samym wskazania, ile to pozostało platformy w platformie w dniach dzisiejszych.
Nie jestem , nie byłem, i raczej nie będę wyborcą PO, natomiast zaciekawiło mnie , co tam wymyśliła ta „wielka nadzieja białych” i o co tu chodzi. Zatem odpowiedziałem zgodnie z listą pytań, wynik pokazał wspomniane 83% a mnie pozostało zdziwienia i co najmniej niesmak.
Co jest ,a czego nie ma ?
Jest zestaw pytań o wybory, redukcję liczby posłów, o podatek 15%, o dzieci i ogólnie pomoc państwa dla rodzin, o kilka innych drobiazgów. Brak natomiast pytań o sprawy najważniejsze – o miejsce Polski w UE, o wprowadzanie euro, o zacieśnianiu polskiego prawa z nowymi/ lewackimi pomysłami unijnymi, o programy edukacyjne i szkolnictwo (poza pytaniem o 6-latki) redukujące edukację do nauki czytania bez potrzeby zrozumienia,o prawo podatkowe i emerytalne (poza ogólnikami), o stopień działalnośc państwa w gospodarce, o politykę międzynarodową, o sprawy obywatelskie i samorządowe w zakresie ogólnie mówiąc
obyczajowym, o rozwój gospodarki, infrastruktury, o słuzbę zdrowia, o prywatyzację (byłą i planowaną), o podejście państwa do wymiaru sprawiedliwości, służb i tak powszechnych "nieprawidłowości" czy zwykłego bezprawia fundowanego przez rozgrzanych sędziów, i wiele wiele innych.
Zabrakło pytań o sytuację krajową – o Smoleńsk (ogólnie biorąc – nie w sensie zamach był/nie był, ale o działalność i odpowiedzialność polskich organów, rządu, premiera, innych osób odpowiedzialnych itp.), brak pytań o jednoznaczne rozliczenie pozostałości PRL – lustracje, odkomunizowanie prawa, weryfikację przywilejów itp. , o tzw. „media” – TVP, TRWAM, prawo prasowe i „mowę nienawiści”.
Jednym słowem – wygodny zestaw dla niezorientowanych, z których wyrosnąć ma „masa krytyczna ” wspierająca to , co sobie Gowin myśli i planuje. Bo z takiego zestawu dosłownie nic a nic nie wynika – nawet te dotyczące rodziny, podatków czy polityki nie mają jakiegoś konkretnego celu – każdy z celów funkcjonuje niezależnie, czasami wręcz sprzecznie z sobą, nie widać w tym żadnej konsekwencji czy linii postepowania. Pytania jak z quizu czy milionerów.
Podsumowując, co chce wiedzieć o swoich zwolennikach J.Gowin ? Czy lubią ciepłą wodę z kranu ? I to ma być wnioskiem o poprowadzenie PO nową drogą do dobrobytu ?