Jako, że zbliża się CISZA PRZEDWYBORCZA chcę wykorzystać te ostatnie dni do przekonywania do głosowania na PIS. Zwyczajowo już kampania wyborcza, lansowana przez partie, media i sondaże urągają naszej inteligencji. Inna sprawa, że jak zwykle, z wyborów lokalnych, europarlamentarnych czy też i prezydenckich w Polsce chodzi o PLEBISCYT. I tylko taką funkcję spełniają i te wybory. I Społeczeństwo to rozumie i "głosuje" nogami, czyli de facto NIE GŁOSUJE. I tak na prawdę to trudno nie ZROZUMIEĆ niskiej frekwencji.
Polacy , jak prawie wszystkie społeczeństwa wychodzące z realnego socjalizmu dotychczas stosowali zasadę "wahadła wyborczego" . Dodatkowym bodźcem do większej frekwencji jest zwykle fakt, że aktualnie rządzący wyjątkowo powinni zejść z boiska - tak było z Millerem w 2005 roku czy też z Buzkiem w 2001 roku. W 1997 roku komuchy miały wygraną w kieszeni, ale Pan Bóg pokarał NAS powodzią tysiącletnią i dzięki temu i wyjątkowej pysze Cimoszewicza Naród tuż przed wyborami "przejrzał na oczy" wbrew Total Propagandzie.
Ostatnie wybory z 2007 roku BYŁY inne. W 2007 roku zastosowono kombinację TOTAL PROPAGANDY, żywcem z III Rzeszy. Niekończący się serial obrzydzania " tych złych z PIS " na miarę Żydów w hitlerowskich Niemczech przy jednoczesnym totalnym ZA jedynie słuszną partią PO i jej genialnym wodzem Donaldem , niczym wzorcem aryjskich bohaterów . W pełni świadomie stosuję to porównanie, oczywiście Bogu dziękując, że NIE MA MOWY o fizycznej eksterminacji. Zastrzegam, że MOHERY podlegają TYLKO marginalizacji, czy ostracyzmowi medialnemu. Szczytem jest zachowanie mediów wobec Prezydenta Polski - Lecha Kaczyńskiego. Niestety, patrząc na przykład Pana Zyzaka, zdolnego , młodego historyka, który bezskutecznie poszukuje pracy, gdy wielu innych "pseudohistoryków" zajmuje różne, czasami bardzo eksponowane stanowiska w Polsce, to tendencja "wyautowania" ogromnej rzeszy Polaków pogłębia się.
Nie mam ochoty dyskutować, ostatnie 20 lat pokazują, jak wiele musimy płacić za Układ z Magdalenki. Dzisiaj, roześmiane i pełne chwały twarze Wałęsy, Mazowieckiego i Kwaśniewskiego na jednej ławce "rezerwowych" w Sejmie patronują kolejnej zmianie Palikotów , Olejniczaków czy innych Karpiniuków. Rzesza stu tysięcy tajnych, jawnych , ale niebezpiecznych zawsze, "wybrańców PRL" trzyma WSZYSTKIE kluczowe miejsca w naszej Polsce. Tak - 4 czerwca to rocznica pseudowolnych wyborów 1989,i Nocnej Zmiany z 1992 , rzeczywiście Ci ludzie wraz z Jaruzelskim i Kiszczakiem mają się z czego cieszyć. Dzięki pomocnikom na miarę Michnika i Urbana udało im się w nas wmówić, że DIABEŁ NIE ISTNIEJE.
Mam świadomość, że namawianie kogokolwiek na uczestnictwo w wyborach do Europarlamentu jest dosyć groteskowe i śmieszne. Mówiąc szczerze, Parlament Europejski odgrywa rolę " listka figowego" i ma nas , maluczkich omamić istnieniem demokracji w Unii Europejskiej. Nie ma co się łudzić - Unią rządzi elita i Komisja Europejska wybierana w zaciszu gabinetów. Jedyne co możemy zrobić, by w Unii cokolwiek się liczyć, to wybrać ludzi, którzy w stosunku do Brukseli wykażą chociaż cień asertywnyości a nie wazeliniarską służalczość i uległość.
Wbrew dętym sondażom i walcowi propagandy pójdę i zagłosuję na PIS, gdyż widzę, że jest dla nich wszystkich SOLĄ W OKU, a to dla mnie najlepsza rekomendacja. Czas znowu pokazać DIABŁU, że wiemy iż JEST.