Po kilku godzinach napięcia cała Polska wie, że Donald Tusk osobiście rozstrzygnął spór między PZPN-em a Ministrem Sportu Panem Drzewiecki.
To stara metoda najpierw wprowadzić kozę do domu , zachwalając jakie to zdrowe mleko i jakie oszczędności w strzyżeniu trawnika a następnie po kilku dniach "szczęśliwości" pozbyć się kozy i obwieścić światu, że oto gabinet Donalda Tuska odniósł kolejny sukces . Odzyskał dla kraju Euro 2012. Tak potrafią robić prawdziwi mistrzowie: zdobyć złoto to duży sukces, ale sukcesem jeszcze większym jest odebrać sukces poprzedniej ekipie. Donald Tusk nie dość, że UZDROWI z obserwatorami FIFY i UEFA polską piłkę to na dodatek zdobył dla kraju przeprowadzenie Euro 20 12.
Zastanawiam się po co ta cała szopka? A Rady Gabinetowej nie ma po co zwoływać zaś na Titanicu orkiestra rżnęła do ostatniego bul, bul, ... .
Może Donald Tusk przygotowuje sobie tratwę ratunkową. Nie śmiałbym oponować , posada godna osoby i vice versa.