Ciemnogrodzianin Ciemnogrodzianin
105
BLOG

E-maile klimatyczne (czyli - ulubione słówko - afera!)

Ciemnogrodzianin Ciemnogrodzianin Polityka Obserwuj notkę 12

Hakerzy to ciekawi osobnicy. Swoją ogromną wiedzę na temat oprogramowania wykorzystują w niezbyt szczytnych celach. Najczęściej, żeby samemu sprawdzić własne umiejętności, a raczej ich granice. Ale czasami, czasami, takim hakerom przyświeca jakiś wyższy cel. I o takim właśnie przypadku huczy od niedawna świat. 

Na przełomie listopada i grudnia, grupa zapaleńców, wykorzystując klimatyczne uniesienie w związku ze szczytem odbywającym się w Kopenhadze, włamała się na serwery jednego z czołowych uniwersytetów świata nastawionych na badania - Uniwersytetu Wschodniej Anglii (University of East Anglia). Celem hakerów były dyski Wydziału Badań Klimatycznych (Climatic Research Unit), zajmującego się w głównej mierze efektem cieplarnianym i innymi podobnymi "klimatycznymi" zjawiskami. 

Ku uciesze hakerów, w ich ręce z łatwością wpadły tysiące e-maili i innych dokumentów, które wymieniali między sobą czołowi światowi naukowcy zajmujący się zmianami klimatycznymi. Zaszokowani tematyką, jaką poruszali w swojej korespondencji badacze, hakerzy postanowili ujawnić i puścić "w Internet" treść tego, udało im się uzyskać. Oczywiście za pośrednictwem szybkich ścieżek promocji materiałów (Tweeter, Digg.It) e-maile ekspresowo rozlały się po świecie, wprawiając coraz to nowych ludzi w osłupienie. W tym miejscu podkreślić trzeba, że sami włodarze uniwersyteccy potwierdzili fakt włamania i kradzieży materiałów, oraz przyznali autentyczność tego, co krąży po sieci. 

Jeżeli ktoś ma ochotę i jest wystarczająco zdeterminowany, może poczytać wszystkie zdobyte przez hakerów materiały na stronie www.eastangliaemails.com. Jednak w obliczu morza tekstu (160 MB na dokumenty tekstowe? Absolutna masakra...) może lepiej sięgnąć do powstałych już komentarzy i opracowań. Bardziej zapaleni badacze wyłowili już z ton tekstów co ciekawsze kąski. Polecam m.in. artykuł z brytyjskiego Telegrapha, który oczywiście można znaleźć na stronie www gazety - University of East Anglia emails: the most contentious quotes.

W skrócie, dla tych, którzy angielskim nie operują na wystarczającym poziomie: z wykradzionych e-maili wynika niemal jednoznacznie, że czołowe instytuty świata i ich najznamienitsi naukowcy, badający globalne ocieplenie, działali w zmowie, ukrywając prawdziwe dane dotyczące skali temperatur i ich progresji w ciągu ostatnich kilku dekad. Wspólnie napędzali spiralę strachu dookoła zmian klimatycznych, ażeby utrzymać sens istnienia rozlicznych placówek naukowych i zapewnić ciągły przypływ dolarów w postaci grantów na badania. Szczególnie szokujące są fragmenty korespondencji mówiące wprost o fałszowaniu danych bazowych, różnych sztuczkach pomiarowych czy też kasowaniu kompromitujących materiałów z dysków. 

Naukowcy oczywiście już odpowiedzieli na ujawnioną treść ich korespondencji. Co ciekawe, nie zaprzeczyli jej autentyczności. Podkreślają jedynie, że krążące po Internecie teksty, to jedynie fragmenty wyciągnięte z większej całości, a zawistni krytycy wykorzystują ich niejasne znaczenie dla własnych celów. 

No cóż, faktycznie niektóre teksty można byłoby pewnie interpretować inaczej, gdyby ktoś przedstawił nam szerszy kontekst. Ale to tylko dotyczy części kompromitujących materiałów. Pozostają te, które są jednoznaczne do bólu i nie pozostawiają żadnych wątpliwości, co do intencji autorów. 

I tak - hakerzy się cieszą, bo zrobili szum na cały świat. Anonimowa grupka ludzi, korzystająca z fikcyjnych serwerów w Arabii Saudyjskiej i Rosji sprawiła, że cały glob dyskutuje o efektach ich akcji. Naukowcy nabrali wody w usta i czekają, aż sprawa ucichnie. Politycy dalej będą starać się brylować w Kopenhadze, aby ugrać "to co dla świata najlepsze". A my? Wiemy więcej, ale nie jest to miła wiedza. 

Ciemnogrodzianin herbu Pilawa. -----------------------------------------------------------------------------------------

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka