To co prezentuje w PUBLICZNEJ telewizji w swoim programie przekroczyło już dzisiaj granice absurdu. Daleko z tyłu pozostawiając kabaret ze słynnymi "POsiedzeniami rządu" i straszeniem PiSem.
Zapraszani goście zieja nienawiścią, padają określenia i słownictwo tak skrajne, że trudno je przebić. To wszystko okraszone gorącymi brawami klakierów.
I pomyśleć, że to wszystko za państwowe pieniądze, w publicznej telewizji i w czasie rządów faszystowskiego reżimu tłumiącego wolność wypowiedzi.
Nie wiem czy to jest obłęd czy celowa polityka by zdobyć papiery "męczennika reżimu" i potem móc się obnosić po zachodnich mediach jako "ekspert od kaczyzmu".
Myślę, że władze TV powinny go jednak pozostawić na wizji z adnotacją " program satyryczny" . Niech się wariat żegna z widzami co odcinek. Niech głośno krzyczy o zamykaniu ust, niech opowiada o tym, że za sprawą Kaczyńskiego ptaki fruwają tyłem, psy szczekają odbytem a krowy latają jak Messerschmity...