capa capa
2514
BLOG

Jak wygrać wybory?

capa capa Polityka Obserwuj notkę 219

Czytam i oczom nie wierzę. Bez przerwy to samo. Bez przerwy te same lamenty, te same diagnozy, to samo mędrkowanie, to samo opowiadanie zwyczajnych głupot. Zmieniać Kaczyńskiego czy go nie zmieniać? To pytanie postawione w związku z nadchodzącymi wyborami jest pytaniem bez sensu. Bez Kaczyńskiego nie ma PiS-u, o czym najlepiej wiedzą jego przeciwnicy, ale z Kaczyńskim pokazywanym w ten sam sposób jak dotychczas, z Kaczyńskim mówiącym to samo, w ten sam sposób jak zwykle, PiS tych wyborów również nie wygra. 

Dlaczego? Bo każdy piszący coś na ten temat, kieruje się własnymi odczuciami i odczuciami innych zwolenników PiS-u. Ci zaś (wszyscy, którzy dotychczas pozostali wierni, plus ci, którzy mogliby się obudzić po letargu) zwycięstwa nie zapewnią. Kto mógłby dać szansę zwycięstwa? To także jest oczywiste. Niezdecydowani. Tylko oni. Nie zwolennicy PO, bo zniemaczonych, zmęczonych, znudzonych (jakkolwiek tego nie nazywać) może być - w najlepszy razie, na co zresztą nie liczę - zaledwie kilka procent.

Kto ma przekonać niezdecydowanych albo rozczarowanych polityką, tych, którzy nie mają zamiaru głosować? Różne słyszę odpowiedzi. I żadna mnie nie przekonuje, mimo że wiele z nich brzmi na pozór zdroworozsądkowo. Nie przekonują, ponieważ autorom wydaje się, że dziś wyborców można przekonać w taki sposób, jak nam się wydaje, że powinno się ich przekonywać. Guzik prawda!

Nie pomogą ani stare metody, ani "nowe" podobne do tych, które w formie wygłupów pokazali kilka lat temu Poncyliusz i Migalski pod parasolem Kluzik-Rostkowskiej. Nie pomogą, bo ludzie są omotani w różny sposób, ale nie lubią, gdy ktoś zbyt nachalnie robi z nich idiotów. Mówię nie o zwolennikach PO, bo ci to lubią, mówię o tych, którzy nie głosują. Nie pomoże żaden domorosły specjalista od wygrywania wyborów. Potrzebny jest kompleksowy scenariusz działań, profesjonalny od początku do końca, ale zarazem taki, któremu podporządkuje się każdy "telewizyjny" przedstawiciel PiS-u. Z prezesem włącznie. Rozumiem, że taki metody go "brzydzą", bo on chce wygrywać "merytorycznie". Mnie też brzydzą, dlatego nie jestem politykiem, ale on nim jest. I on musi zmienić zdanie w tej kluczowej sprawie albo pogodzić się z tym, że nigdy już nie będzie rządzić. Tertium non datur, jak mawiają młodzi, wykształceni mieszkańcy dużych miast.

"Kompleksowy scenariusz działań" - cóż to ma znaczyć? Coś bardzo prostego (o ile w tej chwili nie jest na to już zbyt późno): wynajęcie prawdziwego magika, mistrza świata albo przynajmniej jednego z najgroźniejszych konkurentów mistrza świata. Nie sądzę, chociaż mogę się mylić, w końcu się na tym nie znam, żeby takiego magika można było znaleźć w Polsce. To zaś oznacza, że trzeba dysponować ogromną ilością pieniędzy, żeby go wynająć. Czy PiS taką kwotą dysponuje? Nie wiem. Wiem jednak, że wydawanie jakiejkolwiek kwoty w inny sposób przed wyborami jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto.

Co oznacza magik? Oczywiście, oznacza magię. Tak, od tego się nie sposób uwolnić, to nie są czasy Churchilla. Magię, czyli robienie wyborców w balona (na swój sposób, bo można to robić w lepszym lub w gorszym stylu, bardziej "uczciwie" i mniej "uczciwie"), ale tak, że oni to kupią. Nieetyczne, brzydkie, niegodne, cyniczne? Tak, tak, tak, tak. Tak, bo to jest polityka. Ona ma to do siebie. Kto tego nie rozumie, nie może w niej tkwić, kto rozumie, ale nie umie spożytkować, tym bardziej powinien zająć się czymś innym.

Chciałbym, żeby wybory można było wygrać innymi metodami. Bardzo bym chciał, ale to nie jest możliwe. Taki jest świat, Polska nie jest żadnym wyjątkiem.

capa
O mnie capa

"Jestem jak harfa eolska, która wyda kilka pięknych dźwięków, ale nie zagra żadnej pieśni."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka