jak myślę o takich pseudo-autorytetach jak sędzia Stępień, prof. Zoll ... to widzę w nich OPORTUNISTÓW, HIPOKRYTÓW i ... ludzi z TOWARZYSTWA WZAJEMNEJ ADORACJI! Bo popatrzmy na realia tzw. "WYMIARU SPRAWIEDLIWOŚCI" -- codziennie ... PODKREŚLAM codziennie nawet te media mainstream-owe donoszą o CIĘŻKIM NARUSZENIU PRAWA, o BEZPRAWIU, O NIELUDZKICH WERDYKTACH DOTYCZĄCYCH SŁABYCH LUDZI, o PRZESTĘPCACH-KOMORNIKACH, o "CZYSCICIELACH KAMIENIC" ... -- możemy o tym czytać codziennie (jakoś mało w mediach związanych z "salonem III RP"!) , możemy to widzieć w TV -- np. "Sprawa dla reportera" red. Jaworowicz (TVP), czy "Państwo w państwie" (POLSAT) ... TRWA TO JUŻ 25 LAT! Tyle trwa to BAGNO w polskim wymiarze sprawiedliwości ... A w tle TULEYIZM, "sędzia na telefon", czy "sami swoi" -- czyli sprawa min. Sadowskiego (patrz m.in. GW: "Niemoralna Temida - sprawa Marka Sadowskiego") który LATAMI UNIKAŁ PODDANIA SIĘ WYMIAROWI SPRAWIEDLIWOŚCI po tym jak potrącił na pasach kobietę czyniąc z nie inwalidę na całe życie! A były min. sprawiedliwości Ćwiąkalski, który wg mediów kontaktował się z rodziną ściganego listem gończym biznesmena Stokłosy ... A przecież również: "święte krowy" aparatu SB z Kiszczakiem na czele (sprawa S. Pyjasa, sprawa G. Przemyka, sprawa "kopalni Wujek", ...) , przedawnienia ws. afery FOZZ, ... i bliższych czasowo afer AMBER GOLD czy WGI (Warszawska Grupa Inwestycyjna, która wyłudziła od inwestorów ponad 150 MLN, której proces dobiega końca po blisko ... 10-ciu latach, a w Radzie Nadzorczej zasiadali: prof. W. Orłowski, H. Bochniarz i D. Rosati! I jakoś "autorytetom" prawniczym nigdy nie przeszkadzał ten cały bajzel w "wymiarze sprawiedliwości"! Naprawdę -- to musi zastanawiać ... m.in. nad ich "konstrukcja moralną".