W 2003 roku na wniosek Włodzimierza Cimoszewicza rząd Leszka Millera postanowił przeznaczyć poważną kwotę z budżetu państwa na dofinansowanie budowy Muzeum Historii Żydów Polskich. Jak możemy przeczytać na stronach Internetowych tego muzeum – dzięki zaangażowaniu Lecha Kaczyńskiego – prawie cały klub parlamentarny PiS głosował za tą propozycją.
Dwa lata później prezydent Warszawy – Lech Kaczyński – zaproponował ministrowi kultury Waldemarowi Dąbrowskiemu aby miasto stołeczne pokryło połowę kosztów budowy Muzeum Historii Żydów Polskich.
W 2007 roku, jako prezydent Polski Lech Kaczyński uczestnicząc w akcie wmurowania kamienia węgielnego pod budowę muzeum powiedział –
"Istnieje wielka diaspora żydowska w Stanach Zjednoczonych i w wielu innych krajach, odradza się w Polsce, czy, można powiedzieć, się już odrodziła kiedyś bardzo liczna, dziś już niestety nieliczna żydowska społeczność. Myślę, że dla was wszystkich, ale także dla nas, Polaków, to muzeum jest wielką szansą na przełamywanie wzajemnego braku wiedzy o sobie z jednej strony i na coraz głębsze pojednanie po drugiej. Pamiętajmy o naszej wspólnej historii. (…) Historia Żydów polskich to część historii mojego kraju, to w szerokim tego słowa znaczeniu, część historii mojego narodu, która wymaga pamięci i uczczenia".
Na stronach muzeum możemy także przeczytać, że choć pierwszym orędownikiem powstania placówki był Aleksander Kwaśniewski to dopiero decyzja o współfinansowaniu budowy przez miasto podjęta przez Lecha Kaczyńskiego spowodowała wyraźny postęp w pracach budowlanych.
Lech Kaczyński – na wniosek Ewy Juńczyk-Ziomeckiej- zdecydował, że Polacy odznaczeni medalem „Sprawiedliwy wśród narodów świata” będą honorowani także najwyższymi odznaczeniami państwowymi.
Lech Kaczyński był pierwszym po wojnie prezydentem Polski, który zapalił świeczkę Chanukową w synagodze. Uroczystość ta odbyła się w synagodze Nożyków w Warszawie.
Po śmierci prezydenta Muzeum i jego pracownicy otrzymali mnóstwo listów z kondolencjami z całego świata.
Można więc śmiało przyznać rację Wojtkowi Orlińskiemu, który pisał na swoim blogu, że prezydent Kaczyński za bardzo angażował się w budowę muzeów, a za mało w budowę autostrad. Można śmiało przyznać rację Janinie Paradowskiej, która napisała w tygodniku „Polityka”, że prezydent Kaczyński żył historycznymi mitami, a nie rzeczywistością (cytat nie jest dokładny). Tak to prawda, tak właśnie było i dlatego możemy dziś patrzeć, jak powstaje w Warszawie muzeum upamiętniające 1000 lat historii społeczności Żydowskiej w Polsce.
Zainteresowanych moją książką "Pitaval prowincjonalny" zapraszam na stronę www.coryllus.pl
