Andrzej Dąbrówka Andrzej Dąbrówka
417
BLOG

Język się nie psuje, woda się nie psuje

Andrzej Dąbrówka Andrzej Dąbrówka Kultura Obserwuj notkę 16

W ładnie napisanym szkicuWielka awaria w językuArtur Lewczuk lamentuje nad zatratą "poetyczności" w naszej polskiej chacie.

Dlaczego w języku współczesnych Polaków nastąpiła wielka awaria? Przyczyn tego jest wiele, ale główną z nich, w moim przekonaniu, jest przewekslowanie przez Polaków wartości, wyrzeczenie się etosu, który doprowadził do przemiany ustrojowej w 1989 r. Tak jak w chacie weselnej z dramatu Stanisława Wyspiańskiego zabrakło w pewnym momencie „poetyczności”, tak i w naszej współczesnej weselnej chacie „poetyczność” przestaje istnieć. Mało kto o nią dba. Już nie jest miarą wartości człowieka. Miarą stał się status materialny i siła „oddziaływania” człowieka na rzeczywistość poprzez rożnego rodzaju koneksje. Staliśmy się w  „chwili osobliwej” braćmi z powieści Wiesława Myśliwskiego, którzy w pogoni za karierą, sukcesem, lżejszym życiem przestali wspierać się i czuć za siebie odpowiedzialni, którzy „rozjechali się po świecie”. Propagowana przez ostatnie lata wizja człowieka zaradnego, rzutkiego, praktycznego, skoncentrowanego na sobie i swoich potrzebach, czerpiącego radość przede wszystkim z bogactwa materialnego, wizja takich samych praw do wszystkiego dla ludzi mądrych jak i głupich tak nam utkwiła w głowach, że zapomnieliśmy o duchowym aspekcie życia. To zapomnienie zaczęło przekształcać nas i nasz język.

Skomentowałem szlachetne obawy p. Lewczuka z pewnym niedowierzaniem. Ponieważ jednak upominał się o rzeczy większe niż gramatyczna poprawność mowy, postanowiłem w Międzynarodowym Dniu Poezjiwydzielić niektóre uwagi w skromną, ale osobną notkę.

Wskazałem, że nie w języku należy szukać źródeł "awarii", ale w zachowaniach ludzi - w tym, jak odnoszą się do siebie nawzajem i do wartości, które reprezentują. Przytoczyłem następnie część wymiany zdań na temat innowacji jako mechanizmu zmiany w systemach kulturowych, także w języku (w książce zbiorowej Sacrum i profanum a współczesna kultura, s. 94-95.)  

{AD} Wartości żyją w różnych szatach, nie tylko w tych swoich, nazwijmy to, liturgicznych, ale również w innych, bardziej swobodnych.
Nie musimy więc być od razu tacy bardzo czuli, że się jakaś wartość tradycyjna pojawia nagle w kontekście niespodziewanym, nieoczekiwanym czy może nawet frywolnym, nie musi to być atak. Innowacje w kulturze pojawiają się, również subkultur nie należy lekceważyć i z góry ich potępiać. Subkultura jest jednym ze źródeł innowacji w kulturze i na to nie wolno zamykać oczu.
Subkultura, import oczywiście również. Zawsze tak było, tak jak w języku żywym, który każdy z nas sobie ceni. On się również wzbogaca.

[95]

Prof. Lidia Kozubek
Jak to się wzbogaca? Degeneruje się.

Dr hab. Andrzej Dąbrówka
Wzbogaca się. Język się nie degeneruje, język się cały czas rozwija, mówię to jako językoznawca.

Prof. Lidia Kozubek
Tak samo jak muzyka się degeneruje.

Dr hab. Andrzej Dąbrówka
Nie, też nie, nie, nie.

Prof. Lidia Kozubek
Nie ma co reklamować tych tak zwanych innowacji. Idę na spektakl, który jest klasyczną sztuką, a innowacja robi z niego zupełnie coś innego. Trzeba odczytać intencję kompozytora, artysty i wyciągać jego myśli.

Zgodził się z nami obojgiem pan Lewczuk, jednak w sprawie innowacji dość radykalnie poparł stanowisko im niechętne:

{AL} język powinien być wzbogacany, () ale na miłość Boską, są granice innowacji w języku
 
Odparłem na to: Język nic nie powinien, my nie mamy mu nic do nakazania, ani nawet do powiedzenia. Zupełnie wyjątkowo tylko jednostka mówiąca może wywrzeć minimalny wpływ jedynie na słownik, który nie wszyscy zaliczają do języka rozumianego jako system reguł.

{AL} Jeżeli innowacja jest nieuzasadniona, to jest ona błędem

Błędem jest tylko coś, co narusza reguły języka; nasza interwencja może wówczas polegać jedynie na wskazaniu formy zgodnej z regułą gramatyczną, bądź semantyczną. Choć sam nie uprawiam językoznawstwa poprawnościowego, zdarzyło mi się wypowiedzieć raz w tym duchu (na moim portalu słownikowym). Bynajmniej nie byłem zdziwiony tym, że tej wypowiedzi nikt nie wziął pod uwagę.

Poza tym nigdy w momencie zauważenia innowacji nie wiadomo, kiedy ona jest, a kiedy nie jest uzasadniona. Rozstrzyga o tym sam język, o czym się przekonujemy po fakcie, kiedy stwierdzamy wejście nowej formy do powszechnego użytku.

W dodatku do swojej odpowiedzi p. Lewczuk przytoczył pełne źródło wyrażenia "awaria w języku", wiersz Ewy Lipskiej. Wierszowe gry z gramatyczną terminologią są tam spoiwem amalgamatu z obrazków miejskiej awarii spowodowanej pęknięciem bądź zatkaniem jakiejś grubej rury.

Kierując się sympatią do poezji, co w takim dniu wolno okazać nie bez ostentacji, spróbowałem ten mieszczański bruk metaforyki ożywić odniesieniem języka raczej do wody jako żywiołu,nie do systemu wodociągów i kanalizacji.

Spektakl Natury, Symfonia Natury i Dramat Natury to są w ujęciu Anny Teresy Tymienieckiej trzy czyste gatunki naturalne, którymi estetyka przyrody porządkuje przestrzeń naszego doświadczania żywiołów. Pośrednictwo „estetyki przyrody” w poruszaniu wyobraźnią twórczą jest niezbędne, gdyż nie napędza jej wszak żywioł wody z przeciekającego kranu, tylko sztorm, powódź.

Jak powiedział Poeta: Tej garstce która nas słucha należy się piękno.

Tak więc burza z piorunami, proszę Państwa, nie hydrant z odblindowaną droselklapą.

Staram się robić tylko to, czego nikt inny nie potrafi, a ktoś powinien. Ten blog jest zakończony. Powody są podane w komentarzach do ostatniej notki, ukrytej przez Administrację. Od 6 sierpnia 2012 działa nowy blog w innym miejscu. .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura