danielik danielik
1355
BLOG

Bieda parlamentarzystów. W odpowiedzi panu Libickiemu

danielik danielik Polityka Obserwuj notkę 12

 

Swoimi wypowiedziami materiale wyemitowanym na antenie „Superstacji”, a także wpisem na blogu w Salonie24 pan Jan Filip Libicki pokazały, że najważniejsze dla parlamentarzystów rządzącej partii  nie jest chęć zrobienia czegoś dobrego dla kraju, czy społeczeństwa. Dla większości z nich liczą się pieniądze.

Ciekawe, że politycy rządowej koalicji, którzy wszystkie kosztowne społecznie reformy argumentują koniecznością oszczędzania oraz jak mantrę powtarzają słowo: „kryzys” nie potrafią sami dać przykładu obywatelom. Żeby ratować państwowe finanse podniesiono wiek emerytalny, podniesiono stawki podatku VAT, trzy razy zabrano pieniądze z Funduszu Rezerwy Demograficznej, a politycy PO nie mają nawet odrobiny przyzwoitości, by w tych warunkach powstrzymać się od mówienia o „należnych im” podwyżkach.

Pan Libicki wymienia , jako przykład podwyżki wśród górników. Ja z kolei jestem ciekaw na jaką podwyżkę może liczyć, w tym roku kasjerka z hipermarketu, pracownik fizyczny w fabryce samochodów, czy szwaczka? Wielu z nich otrzymuje za swoją pracę najniższą krajową pensję, czyli 1500 złotych brutto. Tu, co prawda należy zauważyć, że od początku 2013 roku jej wysokość wzrosła o 100 zł. Tylko, czy ta podwyżka zrównoważy rosnące koszty życia? Obawiam się, że nie. Zastanawia mnie również ilu w tym roku małych i średnich przedsiębiorców zbankrutuje, gdyż przegra w wyniku nierównej konkurencji z firmami zagranicznymi, bo będzie zalegało z zapłatą kilku tysięcy złotych podatku, należnego fiskusowi? Właśnie ci, którzy w największym stopniu tworzą PKB naszego kraju są obciążani ogromnymi daninami. Gdy przez krótki czas nie są w stanie zapłacić zaległości,  traktowani są gorzej, niż pospolici przestępcy. Ich firmy bankrutują, a majątki licytowane są za ułamek wartości. Właśnie ci mali i średni przedsiębiorcy, właśnie ta kasjerka z hipermarketu, którym ledwo starcza od pierwszego do pierwszego składają się na pensje pana Libickiego i jego kolegów.

Pan Libicki pisze, że dzisiaj wielu wybitnych specjalistów nie chce być politykami, bo jest to dla nich nieopłacalne. Po pierwsze, jeśli ktoś chce być posłem tylko dla pieniędzy, to może lepiej, żeby nim nie zostawał. Po drugie dieta w wysokości 10 tysięcy złotych raczej nie pozwoli nikomu umrzeć z głodu, a może nawet i jakiś kredyt uda się spłacić. Po trzecie w polskim systemie parlamentarnym i tak niewielkie znaczenie mają kompetencję parlamentarzystów, gdyż wielu z nich ślepo wykonuje rozkazy „szefów” swoich partii, będąc swoistymi maszynkami do głosowania. Z tą sztuką poradzili sobie nawet koledzy partyjni ś. p. Andrzeja Leppera.

Pytam za co parlamentarzystom obecnej kadencji należą się podwyżki. Czego takiego dokonał ten Sejm i Senat? Jakie problemy naszego kraju zostały wreszcie rozwiązane?

Panu Libickiemu proponuję nie martwić się i spokojnie przeczekać ten trudny czas, jaki jest zmuszony spędzić w Senacie. Wielu byłych polityków obecnie zasiada w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa, a także we władzach spółek prywatnych. Może i dla Pana znajdzie się jakaś ciepła i dobrze płatna posadka. Może nie będzie to stanowisko doradcy Kulczyka i 50 tysięcy złotych miesięcznie, ale może jakieś stanowisko w KGHM-ie? PKO BP? PKP? Nigdy nie wiadomo.

Mam nadzieję, że Pańskie wypowiedzi zapamiętają wyborcy i rozliczą z nich Pana przy okazji najbliższych wyborów. Mam nadzieję, że w tym przypadku nie wykażą się krótką pamięcią. Oby...

Poniżej wypowiedzi polityków poszczególnych partii na temat podwyzek.

danielik
O mnie danielik

Otwarty na rozmowę i wymianę poglądów z innymi.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka