dzbytek dzbytek
543
BLOG

Polski antysemityzm i polski nacjonalizm – dwie strony tego same

dzbytek dzbytek Polityka Obserwuj notkę 7

Nacjonalizm w Polsce traktowany jest, jako określenie tożsame z patriotyzmem. Nie jest to prawdą i wiele społeczeństw ludzkich dotkliwie się o tym przekonało. Nacjonalizm, w odróżnieniu od patriotyzmu, dla którego powodem do dumy są osiągnięcia danego narodu, jego wkład w rozwój ludzkości, koncentruje się na przeciwstawieniu swego narodu innym narodom. W przypadku Polski, były to narody zaborców: Rosjan i Niemców, ale przede wszystkim Żydów, narodu, który żył na tym samym terytorium, zajmując pozycję pośrednią w hierarchii społecznej, między właścicielami ziemskimi, czyli szlachtą, a chłopstwem, do końca XVIII wieku będących niewolnikami pańszczyźnianymi i nie uważanych, ani nie uważających się za Polaków. Polski wrogi stosunek do Żydów nie jest czymś w Europie unikalnym, wyjątkowym. Antysemityzm jest zjawiskiem charakterystycznym dla kultury europejskiej. W innych kręgach kulturowych, gdzie także żyją wyznawcy judaizmu, jak np. w Indiach (blisko trzy tysiące lat tradycji –osadnicy na terenie południowej Maharadsztry) czy w Azji Zachodniej, Żydzi nie byli traktowani wrogo –obecny antysemityzm na Bliskim Wschodzie ma charakter przede wszystkim antyizraelski i łączy się z agresją wobec tamtejszych chrześcijan oraz tych odmian islamu, które na danym terenie są w mniejszości.

Antysemityzm europejski wyrósł z kościelnego antyjudaizmu, który z kolei datuje się od IV wieku, to znaczy od momentu ustanowienia chrześcijaństwa religią władzy przez Konstantyna Wielkiego. Celem cesarza była konsolidacja państwa, uczynienie z religii poręcznego narzędzia politycznego oddziaływania na poddanych. Ta idea sprawdziła się i przez następne tysiąc lat następcy cesarza w Konstantynopolu i w licznych chrześcijańskich monarchiach Europy wykorzystywali Kościół, jako instytucję władzy, kontrolującą zachowania ludności. Dopiero przemiany społeczne epoki Odrodzenia zachwiały sojuszem tronu i ołtarza, pozostawiając niejako w spuściźnie wrogie nastawienie elit i mas wobec Żydów. Chrześcijaństwo, jako religia władzy, przejęło system organizacji terytorialnej administracji zarzadzania od rzymskiej biurokracji a także kontrolę nad szkolnictwem. Każdy chrześcijanin funkcjonował poddany ideologii i władzy doczesnej duchowieństwa. Poza tymi strukturami znaleźli się tylko, jako większa grupa społeczna, wyznawcy judaizmu. To było głównym powodem, że kościelna władza podejmowała działania ograniczające prawa Żydów, wyłączania ich ze społeczności państwa zdominowanego przez chrześcijan. Zabraniano im posiadania ziemi, zamieszkiwania w wielu miastach i krajach, lub nakazywano osiedlanie się tylko w ścisłe określonych dzielnicach miast oraz pełnienie takich zawodów, które uważane były przez chrześcijan, jako niegodne prawowitego wyznawcy Jezusa – jak obrót pieniężny, szereg zawodów rzemieślniczych, handel.

Polski antyjudaizm miał charakter wtórny wobec idei, jakie krążyły na zachodzie Europy, choć właściwie do czasów Kontrreformacji trudno nawet mówić, aby w wieloetnicznym i wieloreligijnym społeczeństwie Rzeczypospolitej Obojga Narodów uprzedzenia do jednej narodowości mogły znaleźć szersze poparcie. Społeczeństwo Rzeczypospolitej było podzielone na stany, bardzo przypominające kasty we współczesnych Indiach, różniące się stylem bycia, językiem i religią. Szlachta, mimo różnego etnicznego pochodzenia była polskojęzyczna i chrześcijańska – dopiero Kontrreformacja doprowadziła do jej podziału na katolików i prawosławnych –i, w konsekwencji, upadku niezależnej państwowości. Chłopi, jako pańszczyźniani niewolnicy, nie byli uważani za istoty ludzkie, a tym bardziej za Polaków. Nieco powyżej chłopów w strukturze społecznej uplasowali się Żydzi – potrzebni szlachcie, jako pośrednicy w kontaktach z ludnością wiejską, jako rzemieślnicy i kupcy. Byli niezbędni do funkcjonowania państwa i gospodarki – stąd ich ochrona ze strony polskich królów i możnowładców.

W czasach I Rzeczypospolitej – począwszy od kazań Piotra Skargi po pisma Naruszewicza, ukazywało się szereg publikacji jednoznacznie antyżydowskich, ale odezw społeczny był nikły. Były one skutkiem nauczania Kościoła Powszechnego oraz napływu literatury antyżydowskiej z Europy Zachodniej, przede wszystkim z Niemiec. W Polsce dopiero stopniowy rozwój szkolnictwa podstawowego na wsiach, realizowane począwszy od XVIII wieku przez Kościół Katolicki, upowszechniło negatywną ocenę Żydów poza elitami. Chrześcijaństwo na polskiej wsi ugruntowało się dopiero pod koniec I Rzeczypospolitej, asymilując wcześniejsze pogańskie tradycje i wierzenia, a Kościół często nadawał im stosowne, chrześcijańskie nazewnictwo, ale istota wierzeń pozostała bez zmian – jak to ma np. miejsce w przypadku Święta Zmarłych nazwanego niezbyt zręcznie Świętem Wszystkich Świętych. Polski katolicyzm nabrał w rezultacie charakter obrzędowości, celebrowanej na pogański sposób, z licznym zastępem świętych od różnych zadań, kultem Matki Rodzicielki i brakiem jakiejkolwiek pogłębionej znajomości Starego i Nowego Testamentu – zresztą chłopom, jeżeli nawet umieli czytać, zakazywano czytania Biblii, groziła za to kara śmierci, – mogli to, wybiórczo, czynić tylko duchowni. Ten bagaż polskiej religijności jest trwałym elementem polskiej tradycji, po dziś dzień.

Polskość, jako idea narodu tworzyła się w czasach rozbiorów i była definiowana w kategoriach negatywnych. Polacy stanowili relatywnie niewielką i zamknięta społeczność, dla której patriotyzm wyrażał się nie w dumie narodowej, jak to miało miejsce w Anglii, Francji czy Niemczech, ale we wrogości do innych. Polskie partie narodowe, przede wszystkim Narodowa Demokracja, dążyła do koncentracji wysiłku obywateli na zwalczaniu innych narodowości, a nie na rozwiazywanie problemów społecznych. Taka postawa polityczna była zgodna z polityką państw zaborczych, przede wszystkim Rosji, gdzie elity władzy znalazły w antyjudaizmie poręczne narzędzie kierowania aktywności społecznej na wrogie, zdaniem oficjalnej propagandy, knowania innych grup etnicznych, których samo istnienie jest ich zdaniem przyczyną biedy, ignorancji, braku perspektyw życiowych całej ludności Imperium.

Wiek dwudziesty przyniósł ideę, która w rezultacie doprowadziła do ludobójstwa na niespotykana skalę –antysemityzm. Pierwociny antysemityzmu leża w zwulgaryzowanym darwinizmie. Ewolucja, która preferuje najbardziej dostosowane formy życia w przyrodzie, została przeniesiona na relacje międzyludzkie. W krajach kolonialnych, jak Francja, Belgia, Wielka Brytania, stanowiła naukowe uzasadnienie „misji białego człowieka” w Afryce i Azj. W Europie, począwszy od Niemiec i Austrii, stała się podstawą do rasistowskich teorii o wyższości wyimaginowanej rasy aryjskiej. Jej najdoskonalszym osiągnięciem mieli być Niemcy, a inne ludy winny ulec unicestwieniu: przede wszystkim Żydzi, inne narody winny z kolei przejść na służbę rasie panów, jak Słowianie. Naziści nie odwoływali się do nauk antyżydowskich Kościoła Katolickiego i Kościołów protestanckich, choć korzystali z rasistowskich uprzedzeń mas. W Polsce terminologią rasistowską posługiwał się Roman Dmowski i inni liderzy Narodowej Demokracji. Naród polski według ich teorii miał być jednolity etnicznie, katolicki, zdyscyplinowany, podporządkowujący sobie mniejszości: Ukraińców, Białorusinów, Litwinów a przede wszystkim Żydów, których uważano za największe zagrożenie dla spoistości polskiego narodu.

Mimo kompromitacji antysemityzmu w wydaniu nazistowskim, jako ideologii politycznej, która doprowadziła do wymordowania całego żydowskiego narodu w Polsce i innych krajach objętych okupacja niemiecką, a także milionów innych niewinnych ofiar: ponad półtora miliona Polaków, miliona Serbów, kilkuset tysięcy Cyganów, miliona radzieckich żołnierzy – jeńców wojennych, i setek tysięcy przedstawicieli innych narodowości, antysemityzm w Polsce, choć niedemonstrowany nazbyt otwarcie, w dalszym ciągu jest ideą żywą. Nie tylko ekscesy marca 1968, ale i dziś żywe są antyżydowskie uprzedzenia elit i mas. Mamy na to szereg przykładów – nie tylko marginesu politycznego jak efemeryczna partia Pana Bubla i jego towarzyszy, ale także osób i organizacji politycznych od wielu lat obecnych w głównym nurcie polskiej polityki – przykładem jest Korwin Mikke i Partia Polityki Realnej, ale także szereg wystąpień innych polityków i hierarchów Kościoła Katolickiego. Symbolem trwałości przesłania Dmowskiego jest stojący obok siedziby polskiego Premiera pomnik tego żydożercy i współpracownika antypolskich, reakcyjnych stronnictw carskiej Rosji.

W Polsce antysemityzm elit jest ograniczony, i jeżeli występuje, jest skrzętnie ukrywany i przemilczany, zgodnie z obowiązująca „europejską” normą. Odmienna sytuacja istnieje w odniesieniu do antysemityzmu ludowego, reprezentowanego przede wszystkim przez księdza Rydzyka i jego Radio Maryja. Trzeba mieć jednak świadomość, że to nie Rydzyk i sprzyjający mu, w znacznej liczbie, biskupi, stworzyli fenomen trwałości w Polsce antysemityzmu, antysemityzmu bez Żydów. Oczywiście antyżydowska rasistowska propaganda kreuje liczne zastępy Żydów na polskiej scenie politycznej – jak to miało miejsce w przypadku premiera Mazowieckiego czy prezydenta Kwaśniewskiego, ale jest faktem oczywistym, że Żydów, jako narodu, w Polsce obecnie nie ma. Ci, którzy przeżyli Holocaust dzięki poświęceniu „Sprawiedliwych wśród narodów świata” niezwłocznie po wojnie wyemigrowali, najczęściej na skutek, trudnej do wyjaśnienia dla myślącego człowieka, fali pogromów w latach 1945 – 1948, lub stali się Polakami, o swoim żydowskim rodowodzie dowiadując się o wielu latach od swoich przybranych rodziców – ich swoistym reprezentantem był profesor Bronisław Geremek. Ich liczba wynosi kilka tysięcy osób – wliczając także nowych konwertytów na skutek działalności misyjnej amerykańskich Żydów – ci ostatni ukształtowani przez kulturę USA i z polskim żydostwem nie mają nic wspólnego. Te odeszło bezpowrotnie w Auschwitz i Sobiborze.

Polski „antysemityzm bez Żydów” jest kontynuacją polskiego nacjonalizmu, który powstał, jako wroga reakcja na zagrożenie substancji narodu – tak jak ta substancję pojmowały przeważające w Polsce kręgi klerykalne i skrajnie prawicowe. W polskim dyskursie narodowym, do dziś, nie ma dumy z osiągnięć narodu lub jego wybitnych przedstawicieli – zagospodarowania rozległych stepów Ukrainy i zachodniej Rosji po mongolskich najazdach i utworzenia wespół z Ukraińcami, Białorusinami, Litwinami i Żydami państwa, zwanego Rzecząpospolitą – państwa, które szanowało odrębności etniczne i religijne. Nie upamiętniamy twórcy polskiej bankowości, księcia Druckiego – Lubeckiego, naukowych odkryć Śniadeckich, a nawet militarnych osiągnięć hetmana Żółkiewskiego i królów: Batorego i Sobieskiego. Pomnik Kościuszki zafundowali nam w Warszawie Amerykanie. Nie ma nawet pomnika Bitwy Warszawskiej, mimo antyrosyjskich fobii rządzącej polskiej prawicy.

Polski antysemityzm jest podstawą polskiego nacjonalizmu – w oparciu o niego powstał, i niestety, dalej trwa.

 

dzbytek
O mnie dzbytek

Starszy pan, były stoczniowiec, absolwent SGH (d.SGPiS)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka