Daredevil Daredevil
878
BLOG

Premier (jak zwykle) gra na fobiach i kompleksach

Daredevil Daredevil Polityka Obserwuj notkę 8

 

Donald Tusk: „Lepiej znać prawdę i nie mieć wojny, niż nie znać prawdy i mieć wojnę.”

 

No to jak to jest? Są Rosjanie naszymi przyjaciółmi, zwłaszcza od 10 kwietnia? Czy może jednak grozi nam atak z ich strony, kiedy tylko zbyt głośno zaczniemy się domagać prawdy o największej i najbardziej spektakularnej tragedii w historii Polski? Sprzeczność między tymi dwoma "narracjami" jest tak jaskrawa, że, doprawdy, trudno jej nie dostrzec. No, ale czyż Donald Tusk nie zawdzięcza swej popularności wśród ludności zamieszkującej teren Polski takim sprzecznościom właśnie? Przecież on na owych sprzecznościach „jedzie” od lat i, jak swym przykładem pokazuje, daleko można na nich zajechać, ale tylko pod warunkiem, że liczy się na głosy elektoratu przepełnionego fobiami, uprzedzeniami i ignorancją. Bo przecież ten sam elektorat miał przez 9 miesięcy wmawianie, że przyjaźń między Polską a Rosją jest wprost modelowa i gorętsza już być nie może. Aż tu nagle w połowie grudnia bożyszcze tegoż elektoratu oznajmia mu, iż ruski raport jest „nie do przyjęcia” a w Rosji mogą być osoby, którym zależy na ukryciu prawdy. I co? Czy wyznawcy kopacza udającego premiera wychwytują jakąś niezgodność z wcześniejszą „narracją”? Nie, skądże znowu - od ignorantów wymagać tego nie można i Tusk doskonale o tym wie, systematycznie dokonując już nie tyle lekkich korekt swej linii, ale prawdziwych piruetów. Bo przecież przeciętny wykształciuch nie odważy się na popełnienie myślozbrodni polegającej na, choćby chwilowym, zwątpieniu w słuszność „poglądów” swego guru. A już na pewno do takich wątpliwości nigdy się nie przyzna, jako że mogłoby to grozić wykluczeniem go z grona „młodych, wykształconych z wielkich miast”.

 

I takim oto sposobem może sobie Tusk do woli zapewniać o niemalże miłości między narodami polskim i rosyjskim, by po chwili mówić, że stosunki między owymi nacjami są teraz, zupełnie nagle i niespodziewanie, znacznie trudniejsze niż przed 10 kwietnia, a nawet – o zgrozo, ocierając się o rusofobię w czystej postaci – straszyć wojną, jaką Rosja może nam wypowiedzieć w razie naszego zbyt uporczywego dążenia do poznania prawdy. Ale nic to – wykształciuch łyknie tę oczywistą sprzeczność jak młody pelikan, bo przecież już nie pamięta, że to Prawo i Sprawiedliwość przez lata było właśnie oskarżane o straszenie nas wojną z Moskalami.

Daredevil
O mnie Daredevil

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka