Johnny Pollack Johnny Pollack
227
BLOG

GDY ANNA GRODZKA ZOSTANIE ODKURZACZEM

Johnny Pollack Johnny Pollack Polityka Obserwuj notkę 2

Wydawałoby się, że po spektakularnym, ogłaszanym z różnych telewizji, czasem także z ambon, upadku komunizmu, czasy rozmaitych ideologii, nakazujących radykalną przebudowę świata i budowę nowego człowieka należą do przeszłości. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie. Rozmaici myśliciele, filozofowie, pisarze, reżyserzy filmowi, intelektualiści na czele z Jackiem Żakowskim i Tomaszem Wołkiem (Zbożowym) przekonują nas na każdym kroku, że jest inaczej. Że droga do nieustającej modernizacji dopiero przed nami. Jeszcze tyle do zrobienia, a na drodze owej stoi i zawadza nasz rodzimy ciemnogród z Kościołem Powszechnym na czele. Oczywiście są w tym Kościele wartościowe jednostki i środowiska, które w procesie postępu kroczą w awangardzie, ale summa summarum, Kościół jako taki jest zawadą. A już zwłaszcza kiedy ma inne zdanie niż wyżej wymienieni postępowcy w sprawach tak szalenie ważnych z perspektywy procesów modernizacyjnych jak np. gender.


Tak się niestety nieszczęśliwie składa, że jakkolwiek ideologia gender, podobnie jak wcześniej marksizm, może i powinna budzić jedynie uśmiech politowania tudzież efektowny rechot u wszystkich osób zachowujących resztkę zdrowego rozsądku, to jednak stoją za nią poważne budżety, poważnych organizacji gangsterskich, które mają swoje cele w tym, aby zaszczepić nam w mózgach owe herezje, co powinno nas zmobilizować do zachowania kontrrewolucyjnej czujności. Nie te wszystkie bzdury, głoszone przez sfrustrowanych propagandystów, o wybieraniu płci przez dorosłych i takie tam, ale właśnie owe budżety, które za tymi głupotami stoją, powinny stać się obiektem naszego zainteresowania. Kto za to płaci jednym słowem i ile będzie od nas żądał w ramach rekompensaty za poniesiony nakład w walce o postęp? Dodajmy: ile i dlaczego tak drogo? Nie łudźmy się bowiem, że taka ideologia gender narodziła się w umysłach jakiś szalonych profesorów, którzy w zaciszach swych pracowni, głęboko przestudiowali sprawę i pewnego dnia, niczym Izaak Newton, odkryli prawdę. Nie ma takiej głupoty, której by nie ogłaszali z katedr uniwersyteckich rozmaici, utytułowani profesorowie.

Wymieniona ideologia to element kolejnego wielkiego projektu, którego menedżerami są jacyś, jak zwykle stojący w tyle, tajemniczy osobnicy, których jedni nazwą masonami inni pewnie od razu czcicielami diabła w straszliwej postaci. I być może i jedni i drudzy będą mieli rację. Ją pozostanę przy określeniu menedżerowie projektu, bowiem projekt ten ma przynieść im jakieś zyski i to zapewne spore, jak to przy każdej rewolucji bywało, od rewolucji Lutra i Kalwina począwszy. A gender taką rewolucją przecież jest, będącą twórczym uzupełnieniem rewolucji marksistowskiej. Jak pamiętamy urojenia Marksa i Engelsa polegały z grubsza rzecz biorąc na zasianiu nienawiści u biednych, wyzyskiwanych ludzi pracy do bogatych wyzyskujących ich właścicieli. W efekcie jedni mieli napaść na drugich i zabrać im własność, którą potem zarządzali w imieniu wyzyskiwanych i dla ich dobra oczywiście, ówcześni menedżerowie tego projektu, czyli kadry partyjne. Gender idzie duży krok naprzód. Jego celem jest zasianie nienawiści u człowieka do jego własnej płci. Jeśli jesteś mężczyzną, zwalcz to i stań się kobietą i na odwrót. Wykucie nowego człowieka drogą autodestrukcji, obcięciu lub doklejeniu sobie pewnych części ciała. Oczywiście to nie jest ostatnie słowo współczesnych rewolucjonistów, albowiem w kolejce czeka też koncepcja, głosząca całkowitą nienawiść do własnego człowieczeństwa i przerobienie się na coś w rodzaju terminatora. Nazywa się to bodajże transhumanizmem i głosi, że człowiek to w ogóle nie ma płci bo jest spokrewniony z własnym sprzętem AGD. Tylko czekać, kiedy owe rewelacje będą nam ogłaszane w prasie i telewizji, a redaktorzy Żakowski z Wołkiem (Zbożowym) będą piętnować polskich biskupów, że ośmielają się mieć inne zdanie w tej sprawie niż robocop.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka