Obecne problemy z identyfikacją ofiar katastrofy smoleńskiej mogą u niektórych budzić obawy o dalsze losy Pani marszałkini sejmu. To znaczy mogą je mieć Ci, którzy mają pamięć nieco lepszą niż złota rybka i pamiętają płomienne zapewnienia ówczesnej ministerki płynące z trybuny sejmowej o tym jak to w ramię w ramię, profesjonalnie, z pełnym poswięceniem i zaufaniem, dokładnie i na metr w głąb....
Uważam, że obawy o dalszą karierę Pani Kopacz są całkowicie nieuzasadnione. Wszak już w przypadku tej pani opracowano skuteczne procedury rozliczania z kompromitacji.