Detoxowy Detoxowy
424
BLOG

Zaginione słoiki i zakopane miliardy - słowo o debacie

Detoxowy Detoxowy Polityka Obserwuj notkę 10

Jak zapewne wielu wiadomo, to pan premier będący niewolnikiem pijaru, postanowił doprowadzić do publicznej debaty z prezesem Prawa i Sprawiedliwości - panem Jarosławem Kaczyńskim.

Nie wiem, co dzieje się ostatnio w szeregach PO i jej promotorów, ale dzieje się coś dziwnego, bowiem po panu Owsiaku, który w dość dziwny sposób reagując, szukał przed kamerami reporterów jakiegoś słoika, dzisiaj możemy się dowiedzieć, że celem debaty proponowanej przez pana premiera jest odkopanie jakichś miliardów.
Nie wspomina on przy tym, na jaką głębokość zamierza on przekopać teren, ale władną takiej decyzji zapewne pozostaje pani marszałkini, która nabrała nie lada doświadczenia w przekopywaniu i odkopywaniu na podsmoleńskim lotnisku “Siewiernyj”.
 
W polityce uprawianej w krajach demokratycznych istnieje zwyczaj debat politycznych stron ubiegających się o władzę w państwie, podczas których politycy poszczególnych frakcji próbują przekonać społeczeństwo do swoich programów politycznych i gospodarczych.
Znamienną cechą takich debat jest to, iż biorą w nich udział politycy.
Tak się składa, że w naszym kochanym kraju polityków jak na lekarstwo i podczas kiedy pan prezes Kaczyński jest politykiem światowego formatu, to niestety ale pan premier Tusk nie charakteryzuje się najmniejszymi nawet cechami polityka.
Fakt, iż pozostaje on nadal urzędnikiem państwowym w randze prezesa rady ministrów, nie czyni z niego polityka, gdyż politykiem po prostu trzeba się urodzić.
Nie ma w tym winy samego pana premiera, gdyż odpowiedzialnym za fakt, iż Polska jest pustynią w tym zakresie, jest Stalin, który w skuteczny sposób dokonał eksterminacji polskich elit, tych politycznych również.
 
 
Po 1989 roku Polakom niestety nie udało się przeprowadzić procesu dekomunizacji w Polsce, czego skutki odczuwamy na każdym kroku, na każdej płaszczyźnie życia społecznego i politycznego w kraju.
Kiedy pojawiła się okazja ku temu, aby mieniony proces dekomunizacji w Polsce przeprowadzić i mam tu na myśli rząd pana mecenasa Jana Olszewskiego, to osoby będące cerberami pookrągłostołowego porządku, doprowadziły do obalenia rządu Olszewskiego, wstrzymując wszelkie procesy dekomunizacyjne w ten sposób i nie można zapomnieć, że udział w tym haniebnym akcie brał również pan premier Donald Tusk, wykazując się pracowitością na tzw. “Nocnej zmianie”.
Tak więc w momencie kiedy J. Kaczyński jest politykiem i to znaczącego formatu, a pan premier jedynie urzędnikiem i to marnego karatu, o czym mówią nam ostatnie sondaże, to jakakolwiek debata pomiędzy obydwoma postaciami jest niemożliwa, gdyż obniżyłaby ona wartość Kaczyńskiego jako polityka, odbierając mu jednocześnie głosów, których mu ostatnio bardzo przybyło i to z tendencją wzrostu poparcia.
Każdy więc niech robi swoje.
Pan premier niech rządzi, bowiem do tego został powołany przez społeczeństwo, a prezes Kaczyński niech pracuje w spokoju nad programem przywrócenia krajowi statusu państwa, gdyż tego Polska niestety nie posiada, nie odzyskawszy go od 22 lipca 1944 roku.
 
Nie tak dawno w Wysokiej Izbie podczas jednego ze swoich wywodów pan premier łaskaw był zasugerować, że w nim samym i w jego menażerii tkwią cechy rycerskości i honoru, na co prezes Kaczyński odpowiedział jednoznacznie, zwracając się do pana premiera:
 
“Daj pan spokój!”
 
W obliczu proponowanej debaty przez pana premiera pozostaje jedynie powtórzyć słowa Kaczyńskiego - daj Pan spokój... Panie premierze!
Detoxowy
O mnie Detoxowy

. .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka