Czy Majdan może już wyłonić nowego prezydenta poprzez rozpisanie wyborów? Czy rozwój wypadków na Ukrainie nie przerósł Janukowycza?
Sikorski zapewne wiedział, co mówi, twierdząc, że “wszyscy będziecie martwi”, jeżeli owi wszyscy nie podporządkują się dyrektywom przywiezionym z Brukseli w ministerialnych teczkach, nie tylko jak wiemy, pana Sikorskiego.
Jeżeli Janukowycz zostałby na Ukrainie i jeżeliby dalej kontynuował negocjacje, bądź zastosowałby się do ultimatum i podałby się do dymisji, to jaki los mógłby go spotkać?
Myślę, że zamienienie się miejscami z panią Tymoszenko nie bardzo przypadło do gustu panu prezydentowi, bo czy putinowski parasol ochroniłby Janukowycza przed tym, czego domagają się rewolucjoniści, a wiemy, iż domagają się więzienia dla prezydenta?
Udział Janukowycza w kolejnych wydarzeniach na Ukrainie, niechybnie doprowadziłby do podziału tego państwa, bowiem nie istnieją najmniejsze, szczątkowe nawet szanse na to, że Putin osłabi Rosję, rezygnując z baz militarnych na Krymie.
Zresztą podział chyba już został ustalony na rosyjsko - brukselsko - amerykańskich biurkach tzw. “polityków”.
Przecież w tym wszystkim nie chodzi o wolność Ukraińców ani samej Ukrainy, lecz jedynie o strefy wpływu.
Kwestią otwarta pozostaje jedynie to, czy Ukraina cała wejdzie pod jurysdykcje Rosji, czy też dojdzie do podziału, bo że całe państwo ukraińskie uzyska niepodległość i wyrwie się spod rosyjskiej hegemonii, to mrzonka.
Jeżeli Janukowycz zdał sobie sprawę z tego w jakim znalazł się on położeniu i że wówczas, kiedy oficjalnie stanąłby po stronie Rosji, przyjmując jej ochronę, to i tak musiałby się liczyć z podzieleniem losu pana Ceasescu.
Sprzeczne doniesienia na temat miejsca pobytu pana Janukowycza mogą sugerować dwie rzeczy:
- Janukowycz intensywnie rozmawia z Rosjanami, opracowując plan działania, przy czym obecna sytuacja na Ukrainie i to, co wydarzyło się do tej pory, to faktycznie dopiero preludium do wojny.
- Janukowycz wraz z kilkoma “wspólnikami”, zaopatrzony w walizki wypchane dolarami, najnormalniej w świecie uciekł z kraju, wypinając się tym samym na Rosjan, co sprawi, że często będzie się on musiał oglądać za siebie, choć pozostanie na Ukrainie, przyniosłoby podobne skutki.
Moim skromnym zdaniem, to ten drugi scenariusz jest bardziej prawdopodobny i niebawem możemy usłyszeć, że samolot pana Janukowycza wylądował gdzieś daleko - w Omanie np. - i póki co, to ślad po panu prezydencie zaginął.
Trudno jest przewidzieć, co dalej się wówczas wydarzy, ale można się spodziewać, że Majdan nie poradzi sobie z Rosją i że podział Ukrainy, który w tym przypadku będzie kompromisem, jest nieunikniony.
