Detoxowy Detoxowy
1379
BLOG

"Martwa ręka" Putina

Detoxowy Detoxowy Polityka Obserwuj notkę 12
Podczas gdy Polscy watażkowie i inni specjaliści od dożynania watah nadal potrząsają swoimi bezwzwodnymi szabelkami, niejaki pan Dymitrij Kiesieliow w swoim cotygodniowym programie na kanale Rossija1, raczył oświadczyć, że Rosja jest jedynym państwem na świecie, które potrafi zamienić terytorium USA w radioaktywny popiół.
Prawda, że fajnie?
Przypomniał przy tym światu o rosyjskim systemie zwanym “Martwą Ręką”, czy też “Granicą”, bądź z angielskiego “Perimeter”, który jest systemem odwetowym opracowanym w połowie lat osiemdziesiątych, podczas gdy ZSRR uznał, że może przegrać wyścig zbrojeń z USA.
Sowieci liczyli się z tym, że USA zdołają im zadać śmiertelny cios i że amerykańskie rakiety osiągną Kreml.
Stworzono więc system na taką ewentualność, który nawet wówczas, kiedy sowiecki sztab przestałby istnieć, potrafi odpalić cały arsenał jądrowy, będący w posiadaniu ówczesnego ZSRR, a dzisiejszej Rosji, gdyż “Martwa Ręka” funkcjonuje nadal, czy może czuwa nadal, z tym że bardzo zmodernizowana w stosunku do swojej pierwotnej wersji.
 
Czy wzmianka o możliwości zamienienia USA w radioaktywną pustynię jest przypadkowa, podczas gdy wszyscy stroszą piórka po tym jak Krym został anektowany przez Moskwę?
Otóż nie, bo takie informacje, czy dygresje są ściśle kontrolowane i to chyba nie tylko w telewizji rosyjskiej.
Putin prezentuje w ten sposób swój ironiczny i lekceważący stosunek do Zachodu i można sądzić, po tym jak uzależnił on całą Europę od ruskiej heroiny ze strzykawek Gazpromu, iż może on sobie pozwolić na takie gesty
Czy “niewinne” wzmianki dziennikarzy o możliwości dogrzania ludzkości w atomowym tyglu są groźbą użycia przez Rosję swojego nuklearnego arsenału?
Oczywiście, że nie (tymczasem), bowiem Rosja nie musi przypominać o tym nikomu.
Słowa Kisieliowa są przesłaniem Putina, brzmiącym mniej więcej tak: “Chcecie Zimnej Wojny - to zapraszam” i mówi to z pozycji siły, kiedy okazało się, że jedynym na co Zachód stać w zakresie buńczucznie zapowiadanych przez ten Zachód i UE sankcji, jest pozbawienie kilku obywateli Rosji możliwości wjazdu na teren UE, czy też USA.
Światowa gospodarka nie do końca poradzi sobie bez Rosji na rynku, o czym mogliśmy się przekonać po słowach Camerona, który raczył powiedzieć: ”Sankcje dla Rosji - tak, ale tylko takie, które nie uderzą w City”, czyli jakie zapytam?
Ano właśnie takie, że odmówi się Rosjanom wiz.
Francuzi także zastrzegają sobie kontynuację współpracy gospodarczej z Rosja, polegająca na dozbrajaniu samej Rosji na mocy wielomiliardowych kontraktów.
Nie wypada nie wspomnieć o Niemcach, których gospodarka jest tak mocno powiązana z rosyjskim gazem, że sami Niemcy ostrzegają panią kanclerz przed pochopnymi decyzjami, choć tej chyba ostrzegać nie trzeba, a to z tego tytułu, iż ona sama jest współtwórczynią rosyjsko - niemieckiej potęgi gazowej w Europie.
 
Śmiechu warte opinie domorosłych, polskich “polityków” i “analityków”, że Rosja to taki gigant na glinianych nogach, mogą oni sobie wymieniać nawzajem, będąc władnymi kraju, który na arenie międzynarodowej znaczy tyle, co oni sami znaczą.
Polska jako jedyny kraj na świecie położyła na szali swoje bezpieczeństwo w związku z kryzysem ukraińskim.
W żadnych innych mediach europejskich, czy światowych, nie starano się tak skompromitować postaci Putina, jak również Rosji.
Skutkowało to tym, że we wschodniej Ukrainie podczas pro rosyjskich demonstracji we wszystkich większych miastach, jednym z głównych haseł demonstrujących jest: “POLSKA WON!”.
Tyle to nam załatwili nasi dewianci z teczkami ministrów i tzw. “dziennikarze”.
Zmierzam do tego, że całując w dupę Ukraińców, którzy nas mordowali na Wołyniu i którzy poprzez odradzanie się ruchów nacjonalistycznych nadal są dla nas wrogami, pozyskaliśmy sobie jeszcze jednego wroga i nie myślę tu o samym Putinie, ale o stuczterdziestomilionowej populacji.
Naiwne bzdury, że “ja nic nie mam do Rosjan, bo to fajny naród i też jest pokrzywdzony przez Putina”, to niczym nieuzasadnione brednie, bowiem ten “fajny naród” w 70% popiera swojego prezydenta i jego politykę i ten “fajny naród” na jedno skinięcie swojego wodza przyjdzie i skopie nam tyłki.
 
Wszyscy zachodzą w głowę, co Putin zrobi po Krymie?
Odpowiedź jest prosta. Teraz skupi się na przejęciu wschodniej części Ukrainy, a w zachodniej rozgrzeje nacjonalizm i spowoduje, że Ukraińcy upomną się o Przemyśl i Bieszczady, co będzie miało im powetować utratę Krymu i w taki właśnie sposób nasi politycy i dziennikarze zrobili z Polaków idiotów pchających się w ruska obrożę i na ukraińskie widły i nie przypuszczam, ażeby działania polskich władz i mainstreamy były przypadkowe i wynikały z niezrozumienia tego, z czym w istocie mamy do czynienia.
W całej sprawie będziemy kozłem ofiarnym - my, zwykli obywatele i to nas naraża rząd na niebezpieczeństwo, bo chyba już wszyscy zdążyli się przekonać, że ani NATO, ani UE w razie czego z pomocą nam nie przyjdą.
 
Reasumując, to Putin po raz kolejny pokazał światu, kto rozdaje karty i że epoka zapijaczonego Jelcyna minęła bezpowrotnie.
Sondaże przeprowadzane w USA mówią, że sami Amerykanie w większości uważają Putina za lidera o wiele sprawniejszego niż Obama.
My pozostańmy przy baśniach o gigantach na glinianych nogach!
 

 

Detoxowy
O mnie Detoxowy

. .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka