Disamis Disamis
531
BLOG

O łysych i starych

Disamis Disamis Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 16

 

W IV w. przed Chr. działał w Atenach Eubulides z Miletu, filozof ze szkoły megarejskiej, znany nam głównie ze swoich paradoksów. Kazimierz Ajdukiewicz opisuje je tak.

 


Dowodził on np., że nie istnieje łysy człowiek. Przy czym „łysy człowiek" nie w znaczeniu „człowiek nie posiadający ani jednego włosa", ale w znaczeniu potocznym, w którym o wielu naszych znajomych mówimy, że są łysi. Otóż zgodzimy się na to (mówię to z naciskiem), że jeśli weźmiemy dwóch ludzi, z których jeden nie jest łysy, a drugi ma tylko o jeden włos mniej niż tamten, to i ów drugi nie jest łysy. Uszeregujemy więc ludzi w takim porządku, że na czele szeregu stanie ktoś o najbujniejszej szacie włosów na głowie, dajmy na to człowiek o 100 000 włosów na głowie — a zatem człowiek niewątpliwie niełysy — po nim zaraz drugi, który będzie miał o jeden włos mniej niż tamten, i podobnie dalej, a więc tak, aby czupryny dwóch kolejno po sobie w tym szeregu następujących różniły się tylko o jeden włos. Jeśli w tym szeregu ustawimy 100 001 ludzi, to ostatni nie będzie miał już ani jednego włosa na głowie. Otóż ponieważ pierwszy nie jest łysy, więc i drugi w tym szeregu nie będzie łysy, ale i trzeci też łysy nie będzie, gdyż będzie posiadał tylko o jeden włos mniej niż jego niełysy poprzednik, tak samo czwarty, piąty i w ogóle każdy. Gdyby bowiem w tym szeregu byli ludzie łysi, to musiałby (licząc od góry), dajmy na to x-ty z kolei, być pierwszym łysym w tym szeregu. Ale skoro ów x-ty jest pierwszym łysym, w takim razie jego poprzednik już nie będzie łysy, bo inaczej ów x-ty nie byłby pierwszym łysym w tym szeregu, lecz co najmniej drugim. Wytworzyłaby się więc sytuacja taka, że mielibyśmy dwóch ludzi, z których jeden jest łysy, a drugi nie jest łysy, choć ten pierwszy ma tylko o jeden włos mniej niż ów drugi. Sytuacja, która — jak się na to zgodziliśmy — jest niemożliwa. Zatem w tym szeregu nikt nie może być pierwszym łysym, a zatem w ogóle nie ma łysego. Zatem i człowiek bez jednego włosa na głowie łysym nie jest.

Co możecie zarzucić temu rozumowaniu? Wszystko jest wszakże w najlepszym porządku! Razi Was konkluzja, że człowiek nie mający ani jednego włosa nie jest łysy? Zobaczycie, że lepiej wam będzie na to się zgodzić, bo jeśli nie, to Eubulides wykaże wam wszystkim, że jesteście łysi, i żadne środki kosmetyczne na porost włosów wam nie pomogą. Dobrze — powie Eubulides — chcecie, żeby człowieka, który nie ma żadnego włosa, uznać za łysego? W takim razie w szeregu ludzi, uporządkowanym wedle liczby włosów, nie będzie innych ludzi tylko sami łysi. Bo gdyby się znaleźli jacyś niełysi, to wśród nich, licząc od góry, musiałby się znaleźć ostatni niełysy, tj. taki niełysy, po którym już sami łysi występują. To jest jednak niemożliwe, gdyż znowu bezpośredni następca owego ostatniego niełysego, mający tylko o jeden włos od niego mniej, musiałby być łysym. Jeśli więc chcecie tego, kto nie ma wcale włosów nazywać łysym, toście wszyscy tak samo, jak on, łysi.

Gdyby Eubulides chciał, mógłby wam tak samo udowodnić, że wszyscy jesteście niemowlętami, bo wszakże jeśli z dwóch istot ludzkich jedna jest o godzinę starsza niż druga i jedna jest niemowlęciem, to i druga nim będzie. Można też ułożyć z ludzi szereg, zaczynający się od dziecka nowo narodzonego, aż do najstarszego człowieka, tak, aby dwaj następujący po sobie w tym szeregu różnili się co do wieku o l godzinę. Rozumowanie poszłoby dalej tak samo jak z łysymi i byłoby niewzruszonym dowodem niemowlęcego wieku 100-letniego starca. Tak samo można udowodnić, że nie istnieje na świecie żadne miasto, opierając się na założeniu, że jeśli z dwu siedlisk ludzkich, których liczba mieszkańców różni się o l, jedno nie jest miastem, to i drugie nim nie jest, i wiele, wiele innych paradoksów w tym stylu można by przedstawić.


 

Kazimierz Ajdukiewicz Paradoksy Starożytnych, "Filomata" 1931, nr 35, 36
Cytat za: Język i Poznanie, Tom 1, PWN 1985

Disamis
O mnie Disamis

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie