Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski
293
BLOG

Smutna analiza Lewicy

Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski Polityka Obserwuj notkę 8

 

Aby wiedzieć więcej, trzeba czytać więcej. Trzeba więcej się doszukiwać, trzeba więcej rozmawiać, trzeba więcej analizować i myśleć. Trzeba się codziennie rozwijać po to właśnie, aby móc zmieniać świat. Trzeba także patrzeć i obserwować.

 

I właśnie gdy tak patrzę i obserwuję lewicę w Polsce, nachodzą mnie smutne wnioski. Smutne, bo sam do tej lewicy należę i wnioski te, po części, uderzają także we mnie. I może właśnie w tych wnioskach zawarta jest obecna „klęska lewicy”, ale i być może wielu innych frakcji. Bo przecież obecnie przy władzy mamy jedynie miałkie i byle jakie frakcje władzy i nic więcej.

 

Odrealnienie – to pierwszy mój zarzut. Utopijne patrzenie i działanie powoduje fakt, że prawdziwe potrzeby i pełne spektrum możliwości poprawy ludzkiego bytu, staje się nierealne. Świat nie jest przecież utopią. W żadnym miejscu na świecie nigdy nie spełniają się tak samo dobrze te same rozwiązania. To, co dobrze działa w Szwecji, nie musi tak samo działać w Polsce. To, co nie działa w Polsce, może działać w Sudanie. Tak samo to, co stanowi obecny dogmat lewicy, wcale nie musi oznaczać, że inne działanie jej nie przystoi. Brak więc jej, lewicy, jest elastyczności i pragmatycznego, a co najważniejsze, realnego postrzegania.

 

Wszystko naraz – lewicy brak konkretnej i długofalowej strategii działania, nawet gdyby miała objąć władzę. Mamy pełno różnych postulatów i wszystkie je chcemy wprowadzić na hurra już teraz i zaraz. Bez uprzedniego przystosowania i dopasowania. Bez głębszej analizy i przemyślenia kwestii bardziej kompleksowo, aniżeli w jednym i dosłownym wymiarze. Jeżeli mówimy o wzroście podatku dochodowego nikt nie myśli o tym, że rośnie bezrobocie i to jest pilniejszy problem. A nie, to przecież rozwiążą programy pomocowe dla najbiedniejszych... tylko jakie i na co? O tym wielu zapomina. Także o tym, że trzeba zmienić wpierw dwieście innych rzeczy. Że wpierw trzeba zacząć od zreformowania systemów pomocowych, ujarzmienia biurokracji, a dopiero potem można przejść ku zmianom podatkowym.

 

Dalej, co chyba uderza najbardziej, to ogromny sekcizm, jaki panuje w tych „prawdziwych organizacjach”. Każdy, kto choć trochę odstaję w jakimkolwiek poglądzie jest „nie nasz”. Jest plamą na sztandarze i elementem godnym wyeliminowania z szanownego grona. Na lewicy musi panować jednomyślność, choć lansuje się pluralizm. Pluralizm „po pewnej myśli”. Tylko i wyłącznie.

 

Takich „wad” i czynników pogrążających polską lewicę jest wiele. Nie sztuka jednak w tym, aby ich szukać, ale aby je zmieniać. Dlatego więc uważam, że takie publiczne wypowiedzenie tego „co lewicę boli” jest potrzebne. Potrzebne do dyskusji i zmian po to właśnie, aby takie negatywne cechy wyeliminować i zbudować coś więcej, jak doktrynerskie grupy będące zawsze „poza”.

 

Jest jednak jedno pocieszenie, w tej smutnej „analizie” - takie wnioski pasują do każdej strony sceny politycznej w Polsce. Lewica to nie wyjątek. Na całe szczęście, choć marne to pocieszenie.

Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka