Staram się pisać tutaj o Prezesie Jarosławie Kaczyńskim z szacunkiem. Czasami pozwalam sobie na złośliwości, ale nigdy nie ociera się to o lekceważenie - było nie było - obecnego Posła na Sejm RP i byłego Premiera Rzeczypospolitej Polskiej. Jednak dziś Prezes Jarosław Kaczyński zwolnił mnie z tego obowiązku. Gdy będę uważał to za stosowne i zgodne ze stanem emocjonalnym podczas pisania będę używał formy "Kaczyński". Wystąpienie Kaczyńskiego w przerwie obrad Parlamentu było przejawem kultury faceta z "wyższej półki". Kaczyński ani razu nie użył innego sformułowania dotyczącego urzędującego Premiera RP, jak "Tusk". To jest przejaw: po pierwsze - frustracji; po drugie - lekceważenia; po trzecie i najważniejsze - braku kultury.
P.S. z godz. 13:40
Ufka, tutejsza blogerka, w odpowiedzi na mój komentarz zamieszczony pod jej wpisem odpowiedziała mi : "Słuchałam uwaznie. Uzywał także formy: Donald Tusk i Premier. Proszę odsłuchac."(Cyt. z Ufki zamieszczony metodą "kopiuj i wklej"). Jeśli Ufka ma rację i padły w wypowiedzi Prezesa inne formy niż "Tusk", to moje oburzenie jest mniejsze. Twierdzę jednak, że w oficjalnych wypowiedziach, podkreślam oficjalnych, a taką jest briefing, użycie wobec kogolwiek sformułowania składającego się jedynie z nazwiska jest przejawem braku kultury !