Wojtek Wojtek
182
BLOG

mkną po szynach darmowe tramwaje...

Wojtek Wojtek Polityka Obserwuj notkę 4

darmowy przejazd przez miasto...

Temat odpłatności za komunikację publiczną pojawia się od wielu już lat. Kiedy ludzie mieszkali w niewielkich osadach, to problem przemieszczania się nie był skomplikowany. Od kiedy ludzie mieszkają w dużych miejscowościach - to czas pieszego dojścia z jednego miejsca w drugie jest już poważnym problemem.

W pewnym sensie zalążkiem komunikacji publicznej były dyliżanse pocztowe, którymi - za dodatkową opłatą można było przemieszczać się na większe odległości. Wynalezienie platformy poruszającej się na szynach i ciągniętej przez konia było już wielkim krokiem do wprowadzenia publicznej komunikacji w miastach. Silnik elektryczny pozwolił na regularne kursowanie komunikacji w mieście.

Zastanawiając się nad utrzymaniem tej komunikacji dochodzimy do wniosku, że jest to regularna sieć połączeń bez względu na liczbę pasażerów. Komunikacja taka musi funkcjonować z rozkładem jazdy, aby osoby zainteresowane mogły korzystać z tej oferty.

Były też dorożki konne, które realizowały kursy "na zamówienie". W tym przypadku nie było wątpliwości, że za kurs płaci pasażer.

Regularna komunikacja inaczej liczyła opłatę za kursowanie. Tu trzeba było policzyć koszt inwestycji - zakup taboru, budowę linii oraz warsztaty naprawcze. Trzeba było określić koszt eksploatacji oraz średnią liczbę pasażerów w okresie obliczeniowym i ten koszt przeliczyć na długość jazdy z pasażerem.

Trzeba powiedzieć wprost - komunikacja musiała funkcjonować przez cały czas bez względu na liczbę pasażerów a cena biletu wymagała uwzględnienia kosztu gotowości do wykonania przewozu. Dlatego komunikacja miejska utrzymuje się z finansów publicznych. To gmina utrzymuje komunikację miejską.

Warto zastanowić się, jaki jest udział przychodu z biletowania do kosztu utrzymania komunikacji i co składa się na koszt biletowania ? Na pewno jest to koszt urządzeń wydających bilety. Jest to koszt serwisu tych urządzeń oraz koszt... kontroli pasażerów pod kątem - czy zapłacili za kurs. Oczywiście - ten koszt nie ma nic wspólnego z bezpośrednim utrzymaniem taboru.

Jeżeli dodamy do tego koszt wynajmu urządzeń biletowych - to dochodzimy do wniosku, że koszt utrzymania komunikacji miejskiej składa się z dwóch elementów - element pierwszy - koszt utrzymania komunikacji w mieście, - element drugi - koszt obsługi pobierania opłat od pasażerów. Ten koszt jest kosztem dodatkowym utrzymania komunikacji miejskiej i jeżeli przychód z biletowania jest niższy niż koszt utrzymania systemu biletowania - to gmina ponosi nie tylko koszt funkcjonowania komunikacji miejskiej, ale też dodatkowo dofinansowuje system biletowania...

image

To urządzenie jest dzierżawione przez Gminę... https://www.wroclaw.pl/komunikacja/mpk-wroclaw-ceny-biletow)


Czy ma to sens - jeżeli przychód z opłat pasażerów nie pokrywa w żaden sposób kosztów utrzymania komunikacji ?


Jeżeli spojrzymy na system komunikacji w mieście pod kątem ochrony środowiska - to komunikacja publiczna ma sens. Chociaż własny samochód jest na pewno droższy, niż komunikacja miejska, to atuty dodatkowe przemawiają do jazdy własnym samochodem. Taka jest prawda.

Aby publiczna komunikacja miejska była bezkonkurencyjna - to jej cena musi na tyle niska, aby komfort jazdy własnym samochodem był nazbyt drogi. Bezpłatna dla użytkowników komunikacja miejska to racjonalna gospodarka finansami gminy. Dlatego tak bardzo ważne są wybory samorządowe.






Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka