Doman Doman
25
BLOG

Kwaśniewski vs Kaczyński

Doman Doman Polityka Obserwuj notkę 4

No i prawdopodobnie doczekaliśmy się pierwszej debaty w tych wyborach. Ciekawe czy ostatniej? Nie mieliśmy dotychczas wielu debat pomiędzy tak wyrazistymi politykami w krótkiej historii pojedynków wyborczych, a szkoda gdyż może Polacy nauczyliby się głosować na daną partię / kandydata ze względu na program wyborczy, wykształcenie etc. a nie ze względu na to kto głośniej wykrzyczy obelgi w przeciwnym kierunku. Jest jednak szansa że to się zmieni. Scenariusz może wyglądać następująco:

Kwaśniewski wyzywa Kaczyńskiego na debatę. Na pewno planowano to wcześniej gdyż LiD chciałby być bardziej wyrazisty w trakcie tych wyborów. Kijowski incydent mógł tylko przyśpieszyć działanie. 

Kaczyński przyjmuje wyzwanie. Ma szansę utrzeć nosa Tuskowi, a możliwe, że również w swojej pysze lub zarozumiałości myśli, że merytorycznie jest w stanie dorównać Kwaśniewskiemu. Nie wątpię, że Kaczyński jest dobrym retorykiem - jednakże mam wątpliwości czy jest wstanie przemawiać inaczej niż Hitler i czy jest w stanie odpowiadać na merytoryczne pytania inaczej niż "A Pan to pewnie bierze w łapę, a dowodem jest to, że nie ma dowodów". Zagrożenie ze strony Lewicy jest więc widoczne dla Kaczyńskiego, zatem trzeba od razu wziąć się do roboty. Co się więc wydarzyło? W Wiadomościach pierwszą informacją jaka została podana było wystąpienie Kwaśniewskiego w Kijowie, moim zdaniem było ono mniej skandaliczne niż większość wystąpień Kaczyńskiego czy jego ministrów. W każdym bądź razie nie omieszkano przypomnieć innych wpadek Kwaśniewskiego w tym pokazane po raz chyba setny jego występu specjalnego w Charkowie. Przeplatane to wszystko było żartami Borowskiego. Ale pierwszy cios przed debatą zadano.

A co na Tusk? Pluje pewnie sobie w brodę, że tak bardzo zwlekał - nie pierwszy raz. Co teraz może zrobić? Wyzwać Kaczyńskiego? Nie koniecznie to wyzwanie przyjmie, a jeśli jednak zawsze będzie tym drugim. Zatem musi wywzwać kogoś innego. Ziobrę? Dorna? Tylko tak będzie w stanie zrobić coś innego a jednak się pokazać.

Oczywiście Giertych nie będzie próżnował i zacznie wszystkich pokolei wyzywać na debaty. Leper zaś powie, że nie będzie zniżał się do rozmów nie na swoim poziomie :)

Efekt taki, wysyp debat - ile z nich będzie miało tak naprawdę wymiar merytoryczny? Mam nadzieję, że więcej niż myślę, że  będzie.

Kto na tym zyska? Moim zdaniem tylko LiD i PiS

 

Doman
O mnie Doman

Za dużo myślę... za dużo pragnę... sięgam po nie osiągalne

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka