Pies Pawłowa Pies Pawłowa
35
BLOG

Podatek Tuska z ulgą dla wyborców PO

Pies Pawłowa Pies Pawłowa Gospodarka Obserwuj notkę 3

Tak często uprawiane molestowanie intelektualne na żywo w Radio Eska Rock przez jednego z dwóch najsłynniejszych polskich filozofów z Lublina mogło być dla przeciwników Tuska tylko preludium armagedonu jaki jest im przewidziany i wyrokiem śmierci, który zapadł na nich po wygranych wyborach prezydenckich przez marszałka Komorowskiego.

 

Nagle, gdy Ferdynand Rymarz ogłosił zwycięstwo Obywateli nad zaściankiem-B Polska przestała być „zieloną wyspą” zamieniając się w „morze czerwone”. Dzisiaj bowiem okazało się, że dobra kondycja finansowa prezentowana przez „no-pesel” Vincentego R. i Boni M. była czystym populizmem skierowanym do własnych naiwnych wyborców, ludzi kompromisu, prostych, bezrozumnych, stanowiących 23% tego społeczeństwa.

 

Tusk okłamał Polaków mówiąc w „najdłuższym i najnudniejszym” expose, że jego rząd podatków podnosić nie będzie. Ba, obiecywano obniżki, reformy, kto dziś pamięta o 3x15%, o ułatwieniach dla firm, jednym okienku, ograniczeniu biurokracji, zmniejszeniu administracji, likwidacji Senatu, zmniejszeniu liczby posłów? Zamiast tego mamy zamach na portfel Kowalskiego i 40 000 nowych urzędników, których zadaniem będzie wieszanie na ścianach portretów: Tuska, Komorowskiego i Schetyny oraz budowanie monumentów na wzór Stalina „dobrego ojca”.

 

1% więcej podatku Tuska stanowi jego realne podniesienie o 4,45% (1 z 22% = 4,45%). Jeżeli Tuskowi brakuje pomysłów na znalezienie brakujących pieniędzy to niech wreszcie zacznie oszczędzać, niech przestanie zajmować się sprawami 10-rzędnymi jak IN VITRO, krzyże, media, IPN. Tusk mając monopol władzy może dzisiaj wprowadzać w życie wszystkie najbardziej potrzebne cięcia, przejść do historii jako wielki reformator, ale czy boiskowy kolega Radka Majdana, chce kiedykolwiek „oderwać się od koryta”? Prędzej wybierze nic nierobienie i najwygodniejsze dla niego zwiększanie innym podatków szczególnie tym najbiedniejszych mydląc im dodatkowo oczy, że nie spowoduje to wzrostu cen żywności, prądu, gazu, życia, wzrostu bezrobocia czy ostatecznie spowolnienia gospodarczego. Istnieje ryzyko, że będziemy drugą Grecją, mamy większe zadłużenie i podobnie jak ona podnosimy VAT. Nadszedł czas wybierania oszczędności bo z tą ekipą nic nie wiadomo.

 

Przeciwnicy Tuska i jego ekipy powinni dzisiaj uważnie śledzić forsowane zmiany, bo finalnie okazać się może, że to właśnie oni poniosą wszystkie koszty nieuctwa i bylejakości tego rządu. Sprawiedliwiej byłoby, gdyby wzrost podatków dotyczył tylko osób, które oddały głos na tych „gospodarczych szarlatanów”, którzy Polskę doprowadzili na skraj bankructwa.

 

Dlaczego my wszyscy mamy ponosić koszty meczów Tuska i pokazów jego córeczki, którą tak namolnie próbował lansować w „Tańcu z gwiazdami”?

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka