Pies Pawłowa Pies Pawłowa
504
BLOG

Ujawnić bilingi tzw. „dziennikarzy prowadzących”

Pies Pawłowa Pies Pawłowa Polityka Obserwuj notkę 7

Specjalnie dla Administracji zaznaczam, że wszelka zbieżność nazwisk czy wydarzeń jest zupełnie przypadkowa. Niżej przedstawiam to co wszyscy prawdziwi dziennikarze wiedzą ale boją się otwarcie powiedzieć z uwagi na brak wystarczających dowodów i strachu przed wpływowym rosyjskim lobby. Można zatem założyć, że jestem Palikotem polskiego dziennikarstwa...

 

Do rzeczy. Tajemnicą Poliszynela jest ogromny wpływ obcych służb specjalnych na polską opinię publiczną. Wpływ taki możliwy jest dzięki obecności w polskich mass mediach bardzo groźnych agentów czy wręcz samych oficerów werbujących agentów. Wystarczy wspomnieć pana na „S” z telewizji na „T” czy też panią na „O” pseudonim Stokrotka ze stacji radiowej na „Z”, telewizji na „T” czy gazety na „W” aby zrozumieć o jakich „dziennikarzach” mówię, wystarczy dokładnie prześledzić ich działalność publicystyczną w sprawie mafii paliwowej, FOZZ czy WSI i wszystko staje się oczywiste. Jak na dłoni widać wtedy, kto z kim i dlaczego. W polskiej strefie medialnej obecność ludzi o podejrzanych życiorysach, ludzi awansujących od reportaży o mleku do Stokrotek jest stanowczo zbyt wielu. Kontrolę nad polską siatką agentów sprawuje głównie GRU z wykorzystaniem intelektualnym i zbrojnym ludzi z byłej WSI.

 

Główną zaletą powstania CBA była możliwość wyboru nowych, niezależnych od obecnych skażonych kadr ze służb specjalnych, które posiadając odpowiednie przygotowanie i doświadczenie mogły wykorzystując przyznane specjalne uprawnienia dojść do miejsc dotąd w polskiej polityce niedostępnych. Poziom uwikłania obecnej klasy politycznej z szeroko rozumianym biznesem mogliśmy obejrzeć na przykładzie sprawy Krauze-Kaczmarek-Lepper. Sprawy, która ostatecznie doprowadziła do upadku 2 niepodległościowego polskiego rządu.

 

Obecny apel „dziennikarzy” w sprawie inwigilacji należy odczytywać głównie przez pryzmat zimnej i wyrachowanej gry politycznej czy kolejnego ataku na opozycję mającego wpływ na przyszłe wybory samorządowe i parlamentarne. Tuskowi ewidentnie zaczyna brakować tematów zastępczych dlatego coraz częstsze sięganie do przeszłości i zabobonu nie powinno nikogo dziwić. Fakt, że z apelem wychodzą sami „dziennikarze prowadzący” jest okazją do uzyskania informacji o ich przestępczych kontaktach m.in. z gen. z WSI na„D”.Jako obywatel chcę wiedzieć, do którego oficera prowadzącego i jak często dzwoniono oraz którzy „dziennikarze” i jak często kontaktują się dzisiaj z obecną władzą. To wiedza tajemna, która powinna być absolutnie jawna i w 100% transparentna dlatego należy za wszelką cenę UJAWNIĆ BILINGI INWILOWANYCH TZW. „DZIENNIKARZY PROWADZĄCYCH”. Szczególnie ciekawe mogłyby okazać się połączenia telefoniczne wykonane m.in. przez panią naO" zaraz przed smoleńskim zamachem...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka