Dziwnym trafem prorządowi „dziennikarze” zapomnieli poinformować Polactwo, że furiat, który niedawno z siekierą w ręku chciał budować w Łodzi zgodę „polsko-polską”, do której wzywał Komorowski, należał do PO. Cynicznie przemilczano ten fakt wiedząc doskonale, że obecną ekipę popierają głównie więźniowie, łapówkarze, agenci i zwykli idioci. Tusk do perfekcji opanował cynizm i hipokryzję za wzór stawiając sobie Rosję Putina. Nie dziwią dzisiaj uściski głowy Polskiej z głową Radziecką i liczne stosunki odbyte nad ciałami żołnierzy w Katyniu.
Arogancja z jaką manipulatorzy z prasy, radio i telewizji oszukują Polactwo, łatwość plucia i oczerniania, zwykłego politycznego kłamstwa w oczach Premiera budzi szacunek. Ważne jest w końcu „tu i teraz”, żeby się nażreć do syta i nachapać do woli. Życiowa szansa, mieszkanie do spłaty przed terminem, medialne zainteresowanie, każdy coś dla siebie znajdzie. W cywilizacji skończonych idiotów negatywna selekcja już dokonała wyboru.
Złamane obietnice złożone przez najnędzniejszego Premiera III RP w najdłuższym i najnudniejszym expose w historii świata nikogo nie oburzają, w nikim nie budzą odrazy. Wszak nieważne są dzisiaj czyny i osiągnięcia, istotny jest tylko medialny przekaz, w którym przyjaciele Goebbelsa czują się jak ryby w wodzie. Po cholerę Polactwu drogi, autostrady, mosty i wały przeciwpowodziowe, uczciwe i sprawne sądy, niskie podatki, wysokie emerytury, tani prąd czy spore oszczędności skoro wystarczy oszukać, przekupić, wykorzystać naiwnych pismaków i sprzedajnych dziennikarskich cyngli. Czy ktoś by się starał cokolwiek zostawić po sobie będąc nagminnie oklaskiwanym przez Subotić, Bugałę, Miecugowa, Baczyńskiego, Paradowską czy Węglarczyka?
Chór piewców sukcesu, orkiestra zadowolenia z siebie i własnego Premiera z dumą patrzy jak Rzeczpospolita gnije. Idąc pod prąd dobrze zapamiętajmy ich twarze.
