Dream Adviser Dream Adviser
324
BLOG

Smoleńsk: Zarzewie pojednania? (przeczytajcie koniecznie!)

Dream Adviser Dream Adviser Polityka Obserwuj notkę 7

 

List otwarty do RCL (Russian nerd in Poland), Brata-Moskala, zamieszkałego w Polsce, napisany w odpowiedzi na jego notki „Na swoje miejsce” (przytaczam treść) i „Rosjanie oczyma Polaków ” (podaję link)   http://russian.salon24.pl/172070,rosjanie-oczyma-polakow

 

                                                                    NA SWOJE MIEJSCE

                                               Autor: RCL Russian nerd in Poland

             http://russian.salon24.pl/173177,na-swoje-miejsce#comment_2517893

 

Zgodnie z moimi obawami, wszystko szybko zaczyna być po staremu. W Polsce pojawiają się coraz głośniejsze podejrzenia o zamach, w Rosji komuniści powracają do negowania Katynia.

O komunistach nie chcę nawet mówić. Mam nadzieję, że zejdą w końcu ze sceny politycznej, gdyż obecne pokolenie, tęskniące za Związkiem (przez te niepełne dwadzieścia lat ludzie już zdołali zapomnieć o wszystkich systemowych bolączkach i przypisać rozpad ZSRR małej grupce osób), nie będzie jednak zdolne powrócić do radzieckiego trybu życia. Staliśmy się bardziej indywidualistyczni i przedsiębiorczy, niż przewidują standardy na "ludzi radzieckich" i bez nowej "czystki" zapędzić nas do "sowka" się raczej nie uda.

Polskie media z kolei same kopią sobie dołek. To, że podejrzenia o zamach istnieją, wcale nie znaczy, że należy ten temat powielać. Wysłać swoich dziennikarzy do Moskwy - jak najbardziej, informować o toku śledztwa - jak najbardziej. Ale rzucanie w tłum haseł "zamach" jest nieodpowiedzialne. Większość z tego tłumu, jak dobitnie pokazuje reakcja na "strzały", nie jest przygotowana do merytorycznej dyskusji na temat katastrofy. Natomiast podejrzenie o zamach miał chyba każdy (w tym ja). Pewien typ ludzi tylko czeka na to, by zobaczyć to słowo w druku - czytelnicy "Faktu" i podobnych rzeczy (niebagatelny procent polskiego społeczeństwa) myślą oczyma.

Co z tego może wyjść? Nic dobrego... a przynajmniej nic pozytywnego dla merytorycznego śledztwa, które i tak na pewno uwzględnia o wiele więcej wersji, niż wydaje się to szaremu obywatelowi...

Z komentarzy:

ronson  A gdzie w polskich mediach te podejrzenia ? jest dokładnie na odwrót - wszyscy tak sie pilnują, żeby nic nie powiedzieć, ze to aż się robi podejrzane.

 Autor:  W blogach Kataryny i Warzechy. Owszem, nie są to jeszcze drukowane media, ale pewnie zaniedługo tam również się pojawi.

…………………………………………………………………………………………………

 

MÓJ KOMENTARZ DO NOTKI "NA SWOJE MIEJSCE"

Sorry, czy ja w ogóle dobrze Cię rozumiem? Chętnie bym Ci na to, co piszesz odpowiedziała - ale to niemal niemożliwe, bo już same pojęcia, jakie stosujesz (założenia, jakie są w nie wbudowane) i wyjściowy obraz sytuacji, jaki przedstawiasz, odczuwam jako nieporozumienie. Z tym, co piszesz, praktycznie w ogóle się nie da skonfrontować.

"Sam uważam się za szarego obywatela w kwestiach związanych z polityką i zarządzaniem państwem. Nowoczesne społeczeństwa cechują się wysoką specjalizacją, i nie można oczekiwać, by wszyscy mieli pojęcie o wszystkim - na to trzeba poświęcić co najmniej kilka lat ukierunkowanego wysiłku." (autor w odpowiedzi na jeden z komentarzy)

 Stary, skąd Ty się urwałeś!?:) Przepraszam (naprawdę), ale ile Ty masz lat i ile ukierunkowanego wysiłku zdążyła włożyć w kształtowanie Twojej osobowości władza radziecka?

Ręce mi opadają, ale mimo to pozdrawiam. Nie obrażaj się.

…………………………………………………………………………………………….

PO JAKIMŚ CZASIE

Z głowy mi nie wychodzisz. Nie chciałabym zostawiać Ci takiego komentarza jak ten powyższy bez uzasadnienia, to jakby nie fair. A uzasadnić mi trudno doprawdy - ze względów, które (bez cienia złośliwości, raczej po prostu w poczuciu pełnej bezradności) przedstawiłam wyżej.

Wróciłam na Twój blog i przeczytałam "Rosjanie oczyma Polaków". http://russian.salon24.pl/172070,rosjanie-oczyma-polakow

 I znowu mam pytanie: Od jak dawna Ty jesteś w Polsce? Nie masz jakichś sensownych przyjaciół-Polaków, którzy wytłumaczyliby Ci o co chodzi? Ty poczciwy człowiek jesteś  -  ale po prostu nie rozumiesz, czym jest Polska. To nieprawda, że kurica nie ptica, Pol'sza nie zagranica. Gdyby nie to, że jesteśmy Słowianami, że mamy zbliżony język i temperament, że siłą rzeczy kawałek historii mamy wspólny (na co jako Polka muszę dodać "niestety" – i zrozum mnie, i nie miej mi za złe), to, moim zdaniem, dałoby się powiedzieć, że w pewnym sensie trudno o dwa bardziej różne narody.

Naród to nie ludzie. To zespół pewnych stereotypów mentalno-emocjonalnych - pewien generalny sposób myślenia i odczuwania,  ukształtowany w danej społeczności w procesie historii. Myślę, że bardzo ważne jest to rozumieć  - i widzieć, jak to funkcjonuje w nas samych. I w jaki sposób decyduje o naszych wzajemnych stosunkach. Na przykład, w naszej interakcji teraz: to nie człowiek rozmija się z człowiekiem, nie ja z Tobą - a stereotyp ze stereotypem!

Stereotyp polski zakłada umiłowanie wolności (najkrócej mówiąc – bo tu przecież każde zdanie jest, siłą rzeczy, uogólnieniem i stanowi temat na całą książkę). Mamy wypisane na sztandarach "Za wolność naszą i Waszą". Przykłady współczesne to „Solidarność” -  walka z komunistycznym zakłamaniem i uzależnieniem od Rosji -  Gruzja (choć nie musisz się z tym zgodzić), Ukraina , Białoruś, poparcie duchowe dla Czeczenii,  poparcie dla wolnej myśli rosyjskiej. 

Pragnę dla każdego takiej wolności, w której wolność jednych nie będzie kamieniem granicznym dla drugich (…), wolności w solidarności, wolności w równości; wolności tryumfującej nad brutalną siłą i zasadą władzy, która była zawsze tylko idealnym wyrazem tej siły. Te słowa napisał Twój rodak! Michał Bakunin (1814 – 1876).

„Aby pozostać człowiekiem wolnym duchowo, trzeba żyć w prawdzie. (…) Prawdy nie da się zniszczyć taką czy inną decyzją, taką czy inną ustawą. Na tym polega w zasadzie nasza niewola, że poddajemy się panowaniu kłamstwa, że go nie demaskujemy i nie protestujemy przeciw niemu na co dzień. Nie prostujemy go, milczymy lub udajemy, że w nie wierzymy. Żyjemy wtedy w zakłamaniu. Odważne świadczenie prawdy jest drogą prowadzącą bezpośrednio do wolności.” A to już ksiądz Jerzy Popiełuszko,  kapłan „Solidarności”, 1982.

„Oby więc nadszedł ten wielki dzień zgody, w którym Rosjanie, połączeni z wami tymi samymi uczuciami, walcząc o tę samą sprawę i przeciwko wspólnemu nieprzyjacielowi, będą mieli prawo zaintonować wraz z wami waszą pieśń narodową, ten hymn wolności słowiańskiej: Jeszcze Polska nie zginęła.”  To jeszcze raz Bakunin - w przemówieniu do emigracji polskiej z okazji siedemnastej rocznicy powstania listopadowego, Paryż, 29 listopada 1847.

Ów „wspólny nieprzyjaciel”  to odziedziczona w spadku po imperialistycznej carskiej Rosji  (a umocniona potem w ciągu długich dziesięcioleci komunizmu), tendencja władzy rosyjskiej, zorientowana na coś wręcz przeciwnego:na zniewalanie wolnej myśli, bezwzględne zniewalanie innych narodów – i swoich własnych obywateli. Jeśli rozejrzysz się po historii, po dniu wczorajszym i dzisiejszym  Rosji , a może i po swoim własnym życiu, powinieneś bez większego trudu znaleźć tego przykłady.   

 A jeśli z jakiegoś powodu ( na przykład, z powodu potężnej naiwności, która wbudowana jest między wierszami w to, co piszesz) sprawia Ci to kłopot, a zależy Ci na tym, żeby zrozumieć -  nie tylko Polaków, ale i parę innych nacji -  zainteresuj się tym, co mówią o Rosji rosyjscy dysydenci: Sokołow, Nowodworska itd.

Fajnie, że dyskutujesz na forum z Polakami, ale proponowałabym dajcie spokój tym dyskusjom, idźcie lepiej razem na wódkę:) Wiadomo, jak to w życiu jest z takimi dyskusjami; każda strona utwierdza się najczęściej tylko we własnych racjach.  Lepiej opowiedzcie sobie szczerze kawałek własnego życia. Ostatecznie, gdybyśmy zamienili się narodowością i biografią, sytuacja by się odwróciła i każdy z nas z równą pasją broniłby pewnie całkiem odwrotnych racji. Więc może te racje same w sobie nie są aż takie święte, by aż tak się na nich skupiać – może lepiej przyjrzeć się, co generalnie za nimi stoi.

Przeczytaj proszę "Tragedia smoleńska. Co mówią Rosjanie."  Znajdziesz tam reakcje przedstawicieli opozycji rosyjskiej (mówię o opozycji duchowej i intelektualnej – bo nie uwidacznia się ona, niestety, w żaden sposób w parlamencie, to promil społeczeństwa) na to, co wydarzyło się w Smoleńsku. Masz tam linki na całość tych artykułów, których fragmenty przetłumaczyłam. http://dreamadviser.salon24.pl/175313,tragedia-smolenska-co-mowia-rosjanie

Zresztą, nie tyle chodzi mi tu o ich reakcje na Smoleńsk – to przy okazji, czy jako punkt wyjścia - ile o całościowe postrzeganie polityki Kremla, również w odniesieniu do spraw wewnętrznych Rosji.

Albo nie znasz wolnej myśli rosyjskiej  (nic dziwnego - jest stłumiona i nie przebija się do ogółu społeczeństwa - a za komuny, żeby jej bronić, trzeba było być regularnym bohaterem) – albo nie zależy Ci na wolnej myśli jako takiej. Pobądź na tym portalu – tam Twoi właśni rodacy pokażą Ci, że można inaczej myśleć i czuć. Nie tylko o tym, co dzieje się w Rosji, czy w relacjach Rosja-państwa ościenne – ale o świecie, o drugim człowieku, o sobie samym.  

Będzie Ci łatwiej, bo odpadną Ci te wszystkie emocje i skojarzenia, które budzić może różnica narodowości. Pooglądaj świat ich oczyma. To pomoże Ci zrozumieć Polskę - która, jeśli dobrze rozumiem, jest dziś Twoim drugim domem. I niechby Ci była domem szczęśliwym!

Tak naprawdę nie chodzi tu o to, czy ktoś jest „Polakiem”, czy „Rosjaninem” – a na ile ma otwarty umysł i mądre serce; na ile zależy mu na prawdzie o sobie samym; na wolności duchowej własnej i innych ludzi.

I na ile społeczność ludzka, w której przyszło nam się urodzić, stwarza nam taką możliwość.

Piszesz: „Przy okazji tragedii zdałem sobie sprawę, jaki wizerunek Rosjanie mają w oczach przeciętnego polskiego obywatela. Nie mówię, że Rosjanie są aniołami. Ale to, że ludzie chętnie wierzą, że podejrzane, podobne do strzałów, dźwięki na nagraniu z pierwszych minut katastrofy są strzałami, którymi dobijano rannych, dobrze ilustruje fakt, że dla Polaków Rosjanie są krwiożerczymi bestiami, zdolnymi do wszystkiego.”

Odpowiadam:Szanujący się rząd polski, po katastrofie, w której zginął Prezydent jego kraju, i jeszcze masa ludzi, zajmujących kluczowe stanowiska w państwie –  i tym bardziej, jeśli stało się to na terenie Rosji -  która, jak to pisał Aleksander Sołżenicyn, „nawet prawdę potrafi skłamać” -  powinien natychmiast zrobić wszystko, by oddać sprawę w ręce międzynarodowej komisji, która w możliwie bezstronny sposób zbadałaby jej przyczyny. I powinien zrobić jeszcze parę innych najzupełniej oczywistych rzeczy.

Rząd tego nie zrobił. Widocznie wybraliśmy zły rząd – nasza wina. Ale to już dalsza sprawa, więc nie będę tu wchodzić w ten wątek. Zresztą, zdania są tu niestety podzielone –choć, sądzę, akurat w tej kwestii być nie powinny!!!  Bo nie leży w interesie żadnego Polaka popierać rząd, który wykazał się tak miękkim kręgosłupem w obliczu katastrofy, w której zginęło niemal całe dowództwo Polskich Sił Zbrojnych. To zakrawa wręcz na zdradę.

Niezależnie od tego, w jakiej mierze zawiniliśmy w tym ewentualnie my sami. A zawiniliśmy na pewno – bo widocznie nie dorośliśmy do demokracji, skoro takim heroicznym wysiłkiem odzyskawszy niepodległość, nie potrafiliśmy nic lepszego zrobić, niż zamienić ją w ciąg nieustających, prymitywnych i pyszałkowatych kłótni! Jedni robili to, siedząc w studiu telewizyjnym - a drudzy robili to, siedząc przed telewizorem!

I nieprawda, Rodacy,  że „ryba psuje się” tylko „od głowy”!Ryba psuje się ode mnie i od Ciebie!

Nie ma tu żadnych „teorii spiskowych”! Teoria spiskowa nie jest pojęciem, które w ogóle ma prawo pojawiać się w sytuacji, gdy w grę wchodzi katastrofa samolotu prezydenckiego!  – i wręcz zastanawiam się, czy pojawiło się ono w sposób naturalny, czy zostało puszczone w społeczeństwo jako jedna z form manipulacji.

Nie jest żadną „teorią spiskową” dawać wyraz pytaniu, czy ktoś nie stoi za tego rodzaju katastrofą! Nie robi tego rząd, musimy to robić my sami. (Zresztą, w żadnej sytuacji, nie zawadzi rządom patrzeć na ręce.) Ludzie są zaszokowani, zarówno samym wydarzeniem, jak i reakcją rządu, i wobec przeciągającego się braku p o d s t a w o w y c h informacji o okolicznościach tej tragedii (co to, na przykład, do cholery, znaczy, żeby nawet godzinę katastrofy uzgadniać przez dwa tygodnie!  o ile da się to nazwać „uzgadnianiem”, bo wygląda to na zwykłe kłamstwo: ostatecznie, to, że stało się to o innej godzinie, wyszło cudem) i dają wyraz różnym swoim domysłom (swoim lub cudzym ). Fakt, często naiwnie to wygląda, masa wokół tego emocji itd. – ale nie wylewajmy dziecka razem z kąpielą.

Przy okazji: Czego się czepiasz Kataryny? Po prostu potrafi dziewczyna myśleć i kojarzyć fakty. Daj nam Bóg jak najwięcej takich Kataryn! A Ty co nam proponujesz? Siedzieć i czekać?  Na wyniki „merytorycznego” śledztwa? Bo oddaliśmy sprawę w ręce „specjalisty” w osobie Putina? Chłopie! Skąd Ty się urwałeś?!

Proszę Boga o to, żeby okazało się, że jest to tylko tragedia. Ponieważ nie potrzebujemy kolejnej tak tragicznej katastrofy w stosunkach pomiędzy Rosją a Polską. Ja rozumiem, że jest to kryminalny reżim, ale proszę Boga, żeby to był tylko wypadek.” http://freeisoft.pl/?p=26880

Wiesz, kto to mówi? Znowu Rosjanin. Wiktor Suworow. Były agent sowieckiego wywiadu wojskowego GRU. Ma za sobą dobrychparę lat ukierunkowanego wysiłku. ( Już robię, co mogę ,żeby Cię zadowolić :)

Ale sorry. Miałam mówić o czym innym. Otóż zdałeś sobie sprawę, że dla Polaków Rosjanie są krwiożerczymi bestiami, zdolnymi do wszystkiego.

Nie wiem, może dla pana Tuska. Skoro aż tak nim wstrząsnęło to, że Rosjanie zachowali się jak ludzie, że rozpętał z tego powodu całą kampanię.

Coś Ty! Mylisz się! Przecież (zakładając, że w ogóle coś takiego mogło mieć miejsce), nikt nie podejrzewa tu zwykłych ludzi (!!!) - a ewentualnie jakieś służby specjalne, z nadania Kremla. Służby specjalne to już nie „Rosjanie” - to ludzie-maszyny w rękach władzy.

Polacy - i aż dziw, bo przy wszystkich naszych traumatycznych doświadczeniach z Rosją, dotyczy to zdecydowanej większości -  lubią Rosjan i współczują Rosjanom. Jak życie moje długie – naprawdę – nie słyszałam, żeby ktoś w Polsce z nienawiścią wyrażał się o Rosjanach jako ludziach. (To nie znaczy, ze nikt nigdy  nic nie kłapnie pyskiem – ale to raczej nieszkodliwe.) Nie Rosjan Polacy nie lubią - a "Rosji" ! To znaczy, rosyjskiej imperialnej polityki - i wszechobecnego w polityce rosyjskiej zakłamania. (A społeczeństwo rosyjskie, przyzwyczajone nie myśleć samodzielnie, a ufać władzy, łyka to zakłamanie na własną ( i cudzą ) zgubę. No spójrz choćby, co sam piszesz: "Sam uważam się za szarego obywatela w kwestiach związanych z polityką i zarządzaniem państwem."  Ja nie wiem, czy w Polsce znalazłby się jeden człowiek, który by coś takiego powiedział :)

To jakiś (znowu przepraszam, mówię to nie złośliwie; nie po to siedzę nad tym listem już którąś noc, by Cię obrażać, uciekając się do jakichś złośliwości!) azjatycko-komunistyczny sposób myślenia! Czy raczej uchylania się przed myśleniem. Ty pomyśl na zdrowy rozum: za kształt państwa odpowiedzialni są wszyscy jego obywatele!  Tak jak 38 milionów specjalistów od polityki doprowadziło właśnie Polskę na skraj ruiny, tak Twój pogląd pomnożony przez miliony obywateli jakiegokolwiek kraju daje w sumie społeczeństwo, które jest bezwładnym ciałem, które bezkrytycznie daje sobą powodować i manipulować rządzącym – i  bardzo niekoniecznie w swoim własnym interesie!!! Daje w sumie społeczeństwo marionetek, które dają się pociągać za sznurki.

Mówisz, że by kształtować życie polityczne swego kraju "trzeba poświęcić co najmniej kilka lat ukierunkowanego wysiłku"? Czyli co? Putin, na przykład, poświęcił tych kilka lat (a w dodatku miał niezły trening w KGB)  -  i teraz Ty, jako "szary obywatel", ufnie składasz w jego ręce ster rządów?!

Zresztą, zgadza się.  Owszem, trzeba tu ukierunkowanego wysiłku. Tylko nie kilka lat - a przynajmniej kilka stuleci.

Uczyłam rosyjskiego pewnego Anglika, który był korespondentem BBC w Polsce za czasów „Solidarności”. A cały naród był wtedy zjednoczony w walce z komuną. Wszyscy szarzy obywatele... Szczerze mówiąc, ja dopiero wtedy zrozumiałam nagle, co to jest „Polska”. Zrozumiałam, co to znaczy długi łańcuch ludzkich istnień, połączonych myślą prostą…” ( słowa pieśni Jana Pietrzaka).

http://www.youtube.com/watch?v=1_G6AZXO5uI

http://www.youtube.com/watch?v=-YGS9vhmFS0

Proszę - posłuchaj. To nie tylko o Polsce – to o czymś więcej!

Wszyscy posłuchajmy!

Piękne to były czasy, nie to, co dziś: Cała Polska była jednym wielkim płomieniem, jednym wielkim porywem serc i dusz. Dziś wszyscy zaryli nosem w pospolitą kapitalistyczną codzienność pod hasłem kupić-sprzedać – a wiedzę o rzeczywistości czerpią nie z serca, a z telewizji. (Przy okazji:POLACY! Może dość już tej wolności?! U diabła! Co się z nami dzieje!? Może czas już na następnego okupanta. Niech przypomni nam, co to jest solidarność!)

A więc uczyłam rosyjskiego tego korespondenta BBC. Był zafascynowany Polską, jak wtedy bardzo wielu cudzoziemców. (Pamiętam, jedna old lady, która przyjechała z Ameryki, żeby zobaczyć to na własne oczy, powiedziała do mnie Ach! Jestem zakochana w Polsce. Polska jest baleriną świata. ) Bo przecież ludzie na całym świecie kochają ideę wolności! I w Rosji też – niemożliwe, żeby nie! Tylko ta potrzeba jest stłumiona - przez dziesięciolecia (czy wręcz stulecia ) zastraszenia i wymuszonego podporządkowywania się władzy – a to carskiej, a to komunistycznej.

http://www.youtube.com/watch?v=RHb-cEP4dxU&feature=related Podaję Ci link na fragment kazania księdza Popiełuszki, w którym nawołuje ludzi do przezwyciężania lęku. (Niech Cię nie zraża religijna stylistyka tej wypowiedzi – wsłuchaj się w jej pozareligijny sens!)

Warszawski trzydziestoparoletni ksiądz Popiełuszko był samą duszą walki o wolność. Tysiące ludzi, wierzących i niewierzących - bez różnicy - co tydzień brało udział w celebrowanych przez niego „mszach za Ojczyznę” -  z których każda była jakimś nieprawdopodobnym wprost misterium jedności i determinacji w walce o prawdę i niepodległość duszy. Tłumy zapełniały nie tylko kościół, ale i wszystkie sąsiednie ulice. ( Jestem niewierząca, dodam tu dla jasności. )  I został w straszliwy sposób zabity przez  służbę bezpieczeństwa. Na jego pogrzeb zjechało kilkaset tysięcy ludzi z całej Polski i stał się on kolejną manifestacją buntu przeciw zakłamaniu i przemocy.

Otóż  -  że wrócę do wspomnianego Anglika – w dzień czy dwa po śmierci księdza przyszedł ów Anglik i powiedział, że wie z zaufanych źródeł, że księdza przed śmiercią torturowano - między innymi, niemal całkowicie wyrwano mu język (co miało być „karą” i ostrzeżeniem, jaką cenę płacą ci, którzy odważają się mówić językiem prawdy). Już i tak byłam w stanie maksymalnego szoku (jak wszyscy wtedy) i wiadomość ta, obraz, jak temu Kapłanowi Prawdy wyrywają język, sprawił mi taki ból, że wyrwało się ze mnie w męce K…a, nie chcę już być Polką! (czytaj: na ten tryumf zła nie chce mi się już żyć).

Ów korespondent BBC  pomilczał chwilę, a potem popatrzył na mnie i by jakoś pomóc mi wziąć się w garść, powiedział: „Polak to nie narodowość. Polak to zawód.”

Niech ta trzecia noc, którą spędzam nad listem do Ciebie, będzie tego świadectwem.  Piszę to wszystko – choć nie mam pojęcia, co z tym zrobisz – bo zależy mi na ludziach:na tym, żeby ludzie potrafili się zbliżyć, żeby mogli się pokochać i zjednoczyć.

Ale nie na zamówienie rządów. Nie w obłudnych uściskach Putina, który do niedawna jeszcze łgał w żywe oczy w sprawie Katynia (Przecież nie mnie tylko? Łgał również Tobie! ) - nie w uściskach Tuska – który w tak nieprawdopodobnie tragicznym momencie naszej historii, czyni go jeszcze bardziej tragicznym, uchylając się przed godnym reprezentowaniem naszych interesów.

Jednajmy się – ale w zrozumieniu wzajemnym, godności i prawdzie! Bo inaczej i tak g… wyjdzie z tego pojednania. Więc – wstrzymajmy się z tym może jeszcze na chwilę.

Zajrzyj na you tube –  oto moja notka, w której znajdziesz linki:

http://dreamadviser.salon24.pl/175989,smolensk-a-polska-przyszlosci-nie-ma

 „A mnie napluć na to, co mówi o was Kaczyński! Zawsze byli awanturnikami ci Polacy. Dusili i tłamsili ich właśnie za tę ich ohydno-świńską linię. Doigrają się, że Niemcy wyjdą z NATO i zabiorą Polsce ziemie zachodnie! Tego doigra się ta pokraka Lech Kaczyński. Tyle osiągnie! A nam pluć na polską politykę! Co wy sobie myślicie?! Że pobiegniemy jutro prosić, żeby Gruzja weszła do NATO?! Nigdy! Do NATO nigdy nie wejdziecie! NI-GDY! (Ni-kag-da!) I Ukraina. Ni-kag-da! Zrozumiano?! A Polska przyszłości nie ma! Koniec! Do widzenia.” 

Do widzenia.

Autorem tych słów ( nie wiem do kogo adresowanych) jest Władimir Żyrinowski, lider rosyjskiej Partii Liberalno-Demokratycznej, trzeciej co liczby mandatów w rosyjskim parlamencie. Wiceprzewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej, doktor nauk filozoficznych. Znany z wielu prowokacyjnych wypowiedzi antypolskich. Między innymi, prezentował publicznie mapę z przyszłymi granicami Rosji wzdłuż linii Wisły. W czasie wyborów prezydenckich w 1996 roku wygrażał Polsce nowym rozbiorem.

To tak się w Rosji zachowują doktorzy nauk filozoficznych? Ja wiem, że Żyrinowski to po prostu kawał chama – i wiem aż za dobrze, że w Polsce też chamów nie brak. Ale żeby kogoś takiego trzymać w Parlamencie?!Nasz Lepper (przepraszam, panie Andrzeju!) toż to przy nim uosobienie łagodności i wszelkiej możliwej kultury.

Fragment telewizyjnej debaty przedwyborczej 2008 z udziałem tegoż Żyrinowskiego – zobaczcie to koniecznie! (Kursywą oznaczyłam głos ofiary.)

http://www.youtube.com/watch?v=2XNMZo7Le4k&feature=related (skrót 1:17 – przetłumaczony)

http://www.youtube.com/watch?v=dRbo-WHX46Y (całość 4:11– bez tłumaczenia

 „ Paszoł won ze studia! Powiedziałem, won stąd! (Podam na pana do sądu!) Paszoł stąd na ch…! Szujo! Mówi się do ciebie ! (W tle odzywa się kobiecy głos : Koszmar!) (Jeszcze raz powtarzam, podam do sądu.) A idź dokąd chcesz! Do jakiego sądu możesz podać?! Paszoł won, szujo! Głowę ci zaraz rozmiażdżę!  (No, no, no!)  Wykładowca się znalazł! Półgłówek. Weź wyrzuć go stąd, czego stoisz, Walery?! Weź go za kark i wyrzuć stąd! Tego bydlaka.  (Co wy?! Powariowaliście?!)  Paszoł won, podlec, niegodziwiec! Ja ci pokażę! Co za niegodziwiec ! Żebym cię tu blisko nie widział, bydlaku. Wywal go stąd i zastrzel go tam, na korytarzu! Taka swołocz. Ja ci pokażę!”

 A to już parę scenek z rosyjskiego parlamentu: http://www.youtube.com/watch?v=UIi3qelegr0&feature=related 

Powiem jeszcze coś.

Bardzo długo zastanawiałam się, czy to upublicznić – dlatego wstrzymywałam się z wysłaniem tego listu do Ciebie przez parę dni – ale, niech mi Bóg wybaczy, postanowiłam to zrobić. Bo odnoszę  wrażenie, że ludzie w Polsce, przy całej swej intuicyjnej wiedzy o Rosji, mało jednak zdają sobie sprawę, co za siły tam grają. A mam uczucie, że Polska znalazła się w jakimś bardzo niebezpiecznym momencie swojej historii.    

Jeszcze raz powtórzę, że według mojej najlepszej wiedzy, znakomita większość Polaków uważa, że Rosjanie to dobrzy ludzie. I ja się z tym zgodzę: są serdeczni, otwarci, uczuciowi … Ale, jak to ktoś powiedział „dla tryumfu zła wystarczy, żeby dobrzy ludzie nic nie robili”. 

I dobrze, żeby każdy z nas, bez różnicy narodowości, wziął to sobie do serca.  

Gorąco proszę wszystkich, którzy to czytają, żeby nie pozwolili sobie odpowiedzieć na nienawiść nienawiścią – i ufam, że tak się nie stanie.  Zaledwie przed chwilą odkryliśmy, że sami jako naród daliśmy popis poddania się haniebnej  i prostackiej manipulacji , wymierzonej w Prezydenta, a więc niejako w samo państwo polskie. W jednym z ostatnich artykułów na swoim blogu zadaję pytanie „Jakie ciemne siły nami grają!?” http://dreamadviser.salon24.pl/176737,smolensk-jakie-ciemne-sily-nami-graja

To pytanie stale jest aktualne.

Ale  darujmy sobie rzucanie w innych kamieniem – skupmy się na sobie. Pamiętajmy o tym, że to my sami – przez swój bezwład duchowy, bezmyślność, bierność…-  pozwoliliśmy sobą grać tym siłom.

„Aby zwyciężać zło dobrem, trzeba troszczyć się o cnotę męstwa. Cnota męstwa jest przezwyciężeniem ludzkiej słabości  (Każdy z nas) „musi być prawdziwym świadkiem, rzecznikiem i obrońcą  - sprawiedliwości, dobra, prawdy, wolności i miłości. O te wartości musi upominać się odważnie dla siebie i dla innych.” ( ks. Popiełuszko – link podałam wyżej).  

Dzień czy dwa temu, po pierwszej nocy, spędzonej nad listem do Ciebie, weszłam na pocztę na Onecie i znalazłam tam dość przerażający liścik, który ktoś przysłał mi najwyraźniej w komentarzu do słów pani Walerii Nowodworskiej (patrz "Tragedia smoleńska. Co mówią Rosjanie!"), która w swym artykule ubolewa nad tym, że Niemcy potrafili uklęknąć i przeprosić za zbrodnie hitleryzmu, a Rosjanie nie potrafią szczerze wziąć na siebie odpowiedzialności za zbrodnie stalinizmu.

Przytaczam ten mail w całości:

 autor: kolbix

„Na kolana, powiadasz?

 Na kolana, powiadasz ,mamy pasc u scian Europy? Co jeszcze, moze buty wam wypucowac, moze wylizac? I tylek wytrzec i wieczne wasze polskie smarki? A moze zapomniales o 55 tys. zamordowanych u was , zgnojonych zolnierzy Armji Czerwonej? Zastrzelonych, zaglodzonych, zawszawionych? ! O jakich przeprosinach i placzu mowisz? My uwalnialismy was i Europe , a wy siedzieliscie po krzakach..A nasze 600000 zolnierzy , co legli tu, w Polsce-to takie nic, nie licza sie? Na kolana, powiadasz? A moze to wy najperw-na kolana! Za cala podlosc.. Las Smolenski nie wybaczyl wam chamstwa, szabaszu , tanczenie na kosciach...i stalo sie.Ziemia Rosyjska ukarala was!! Nie bylo dzielem rak ludzkich....Ziemia...bo zbrzydlo jej wasze opluwanie nas!! Udlawcie sie wlasnym jadem. ,, Kto do nas z mieczem przyjdzie-ten od miecza i zginie,,......Szkoda, ze caly czas zapomiacie o tym...."

Nie wiem, jakiej narodowości jest autor. Sądząc z biegłości w posługiwaniu się inwektywami może to Polak. Zresztą, łatwo dałoby się to sprawdzić w Internecie.

Ale najlepiej umówmy się: CIEMNOTA I NIENAWIŚĆ NIE MAJĄ NARODOWOŚCI.

 ……………………………………………………………………………………………………………………………………………………….

Podczas pogrzebu Miedwiediew powiedział, że za Katyń odpowiedzialny jest "Stalin i jego sługusy".  Nie - za Katyń odpowiedzialny jest pewien stale obecny duch w polityce rosyjskiej - duch, którego Putin jako człowiek KGB jest bezpośrednim spadkobiercą. Za Katyń odpowiedzialny jest nadal obecny w polityce Kremla duch kłamstwa - który pozwalał Rosji  (w tym blisko 20 lat tzw. demokratycznej Rosji) przez 70 lat kłamać w żywe oczy w sprawie Katynia . Ustami tych samych ludzi, którzy dziś z taką niedbałą  łatwością oświadczają, że to „Stalin i jego sługusy”.

 A Ciebie samego to nie zastanawia i nie obraża?  Że Twój prezydent  czy premier  karmił Cię kłamstwem? I cały Twój naród? Nie jest to przecież bez konsekwencji dla stanu świadomości i w ostatecznym rachunku dla kondycji tego narodu?  Nie pomyślisz, że może kłamią nadal? I że może nie tylko w tej jednej sprawie?(!)  

I nie zapytasz: w imię czego właściwie tak się dzieje  - skoro Rosja to podobno już wolny kraj? Skoro, podobno, dawno potępiła już stalinizm? Czy nie jest to po prostu manipulowanie świadomością społeczeństwa? Dla jakichś sobie jedynie znanych celów i w sobie jedynie znanych interesach.

Dla Polaków to nie Rosjanie są (…) już wstrzymam się z cytatem; sam wróć do tego, co napisałeś  – a ich moskiewscy mocodawcy.

„Biada społeczeństwu (…), którego obywatele nie rządzą się męstwem. Przestają być wtedy obywatelami  –  stają się zwykłymi niewolnikami. Jeżeli obywatel rezygnuje z cnoty męstwa, staje się niewolnikiem i wyrządza największą krzywdę – sobie, swej ludzkiej osobowości, rodzinie, grupie zawodowej, narodowi, państwu …” (Jerzy Popiełuszko)

Pozdrawiam Cię serdecznie. I Wolną Myśl Rosyjską:)! Wszystko to temat na dużo-dużo dłuższe wypracowanie. Ale resztę każdy musi zrobić już sam – jeśli zechce.  Proszę, nie zmarnuj tych kilku nocy, które Ci poświęciłam. Niech się staną zarzewiem prawdziwego Pojednania.

 

 

 

 

 

 

Bo miłość i wolność są jak dwa konie w jednym zaprzęgu. Jeśli ściągnąć cugle jednemu, dławi się drugi.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka