Droga donikąd Droga donikąd
50
BLOG

KE:Berlin ustawił przetarg.N.Kroes w konflikcie interesów!

Droga donikąd Droga donikąd Gospodarka Obserwuj notkę 0

Na stronach Gazeta.plmożna przeczytać:

"Neelie Kroes, unijna komisarz ds. konkurencji, sugeruje, że Berlin ustawił przetarg na inwestora dla Opla. 4,5 mld euro pomocy obiecał bowiem tylko konsorcjum z udziałem Rosjan. GM zgodził się na tę ofertę, mimo że wcześniej wyżej oceniał ofertę belgijskiego funduszu RHJ. Chciał on tylko 3,2 mld euro pomocy, ale dopuszczał zamknięcie jednej fabryki w Niemczech i zwrot uzdrowionego Opla Amerykanom. O tym Niemcy nie chcieli słyszeć. "Wiele wskazuje na to, że pomoc obiecana przez rząd Niemiec dla nowego Opla była zależna od wyboru konkretnego inwestora, czyli Magna/Sbierbank. A to jest sprzeczne z zasadami pomocy państwowej i wspólnego rynku"- napisała Kroes do ministra gospodarki Niemiec Karla-Theodora zu Guttenberga. Zażądała, by GM mógł ponownie ocenić oferty.

Dobre co?! Szanowni Państwo.

 

Przypomnę za wikipedią, że:

Kroes ukończyła ekonomię na uniwersytecie w swoim rodzinnymRotterdamie, a po studiach na kilka lat została na uczelni. W1972 po raz pierwszy została wybrana doholenderskiego parlamentu. Przez całe lata 70. i 80. zasiadała na przemian w parlamencie i rządzie, gdzie była związana przede wszystkim z ministerstwem transportu i robót wodnych - początkowo jako wiceminister, a potem minister.

I w czasie, gdy Pani Komisarz ds. konkurencji kazała zamknąć polskie stocznie przyznała decyzją komisji, którą możemy sobie przeczytać tutaj, pomoc państwa Niemiec  na rzecz Volkswerft Stralsund

Pamiętacie jak "bronił" stoczni polski rząd? W ogóle.  A Niemcy, proszę bardzo:

Z tego samego źródła: Komisarz Kroes nie jest obiektywna - zarzucił Werner Langen, szef europosłów CDU/CSU, w gazecie "Welt am Sonntag". Zasugerował, że Neelie Kroes popadła w konflikt interesów. Zasiadała bowiem w radzie nadzorczej firmy Volvo należącej do koncernu Forda, konkurenta GM. Langenostrzegł szefa Komisji Europejskiej, by "na dwa tygodnie przed końcem urzędowania pani komisarznie zwróciła przeciw sobie Europy"

Opla bronią prócz Niemców i Polaków, Brytyjczycy i Hiszpanie.

Cała sytuacja powinna jeszcze raz oświecić szanownych naszych rządzących, UE to miejsce pokojowo prowadzonych wojen i batalii pomiędzy państwami. To miejsce, w którym nie liczą się słabeusze poddający się od razu. Potrzebujemy przywódców, którzy będą walczyć choćby o dotacje dla stoczni, tak jak inne państwa. Przykładem może być przyjęcie przez Komisję bezpośredniej interwencji Austrii na kwotę 360 mln EUR na środowisko czy Niemiec dla Meklemburgii i Zachodniej Pomeranii na kwotę 948 600 EUR. Proszę sobie poczytać tutaj

Irlandia postawiła warunki dla zorganizaowania ponownego referendum w sprawie Traktatu Lizbońskiego, Czesi i Słowacy walczą o Sudety. A Polacy?

Inną sprawą jest nie rentowność polskich stoczni i to, że będąc w UE trzeba pamiętać, że wspólnota kieruje się nie wolnym rynkiem ale zwyczajnym socjalizmem. Inaczej mówiąc, tak jak za PRL-u, każdy walczy by "komitet centralny", dał wsparcie nam a nie naszej konkurencji.

 

"Tylko prawda jest ciekawa" J.Mackiewicz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka