Droga donikąd Droga donikąd
705
BLOG

2011 - rokiem Prawa i Sprawiedliwości?

Droga donikąd Droga donikąd Polityka Obserwuj notkę 3

 

Rok 2011 będzie rokiem przełomowym dla Polski. Już teraz widać , że obecna koalicja uprawia politykę administrowania, politykę przetrwania. Na domiar złego wie dobrze, że tak jak nie miała i nie ma żadnego programu, oprócz zasady utrzymania się przy władzy, tym bardziej nie będzie próbowała go pisać i realizować w ostatnim roku kadencji. Kolejne pomysły są co raz gorsze, OFE, wzrost podatku VAT, ślepa redukcja pracowników administracji (najpierw zatrudniono mnóstwo nowych swoich, a teraz wymyślono redukcję), nie mówiąc o zaprzestaniu budowy choćby jednej autostrady od początku do końca.Zadłużenie Polski i Polaków rośnie. Od maja nastąpi kolejny drenaż mózgów do Niemiec. Podatki przyniosą wzrost pauperyzacji społeczeństwa.

 

Po drugiej stronie barykady mamy SLD, PSL PJN, Palikota i PiS. Co do parti, postkomunistycznych, to trudno posądzać ich o wygranie wyborów, może przekroczą magiczne 15%. Palikot został wysadzony przez D.Tuska z PO i nie sadzę by mógł się dopchać do mediów, czasy Stana Tymińskiego już się skończyły. CO do PJN to nawet nie wiadomo jak się będzie nazywać - jak wierzyć w profesjonalizm polityków z PJN, gdy nie potrafią sprawdzić czy ktoś już ma ich nazwę, niestety PJN bardziej przypomina sfrustrowanych PiSowców, którzy nie potrafili zaakceptować wybranego przez nich szefa. Co do programu, to cieszy obecność p. K.Rybińskiego. Tylko czy on sam z P.Poncyliuszem i M. Migalskim dadzą radę bez funduszy i aparatu partyjnego w terenie. Na stronie PJN link "Dołącz do nas" nie istnieje błąd 404. Przypominam, że UPR od wielu lat działa, ma struktury, lecz nie ma środków i jest skazana na ostracyzm w mediach. SDPR, czy Partia Demokratyczna, Unia Pracy, bez środków finansowych, dostępu do „szkła”, praktycznie nie istnieją. PSL zaś ma stare ZSL-owskie struktury lokalne i istnieje.

Zdaje się, że tak jak PJN źle zaczął, dokonując nieładnie secesji z PiS podczas wyborów, tak może źle skończyć-tzn. nie dostać się do parlamentu.

Co do PiS, to ta partia zachowuje się bardzo dziwnie, jakby dalej była w traumie posmoleńskiej. Druga partia opozycyjna, praktycznie ma władzę podaną na talerzu. Wystarczy ją tylko wziąć. Po jednym jedynym warunkiem, zacząć przedstawiać Polakom alternatywne rozwiązania, katastrofa jest ważna, jednak ważniejsza jest przyszłość dla Polaków. Pomimo totalnej dominacji koalicji w mediach, PiS powinien wszelkimi siłami przekonywać, że jest realną alternatywą, ma program. Tego nie widać. I nie będzie widać, dopóki takie pomysły jak posła Hofmana z konferencją na stacji benzynowej nie będą przeważały. Są głosy, że PiS liczy jednie w przyszłym parlamencie na maksymalnie 80 głosów, aby „dożyć z dietami i dofinansowaniem do emerytury”. Są głosy, że partia sama zajęła się sobą, wewnętrzną rozgrywką. Było by szkoda. Wtedy Polska do dryfuje do wyborów i może się okazać, że nowy rok przywitamy z jeszcze wyższymi podatkami i jeszcze bardziej biedniejsi. Przy tym rozdaniu kart, możemy tylko liczyć na podobną rewoltę jak w Budapeszcie i to nie zależnie od tego, że piszący te słowa chętniej wybrał by UPR lecz nie przy tak drakońskiej ordynacji!

 

Tak więc, wszystko wskazuje na to, że to PiS będzie miał ostatnie słowo w wybraniu dalszej drogi Polsce.

Szczęśliwego Nowego Roku!

"Tylko prawda jest ciekawa" J.Mackiewicz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka